Choroby dziedziczne: Zastrzyk prenatalny zapobiega śmierci w niemowlęctwie

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Germany

Down Icon

Choroby dziedziczne: Zastrzyk prenatalny zapobiega śmierci w niemowlęctwie

Choroby dziedziczne: Zastrzyk prenatalny zapobiega śmierci w niemowlęctwie
Nienarodzone dziecko ma 12 tygodni. Na leczenie prenatalne białkami zastępczymi jest jeszcze za wcześnie.

Pewna pakistańska para straciła dwójkę dzieci zaledwie kilka miesięcy po ich urodzeniu z powodu rzadkiej wady genetycznej. Ciąża, w której płod był chory, została przerwana przedwcześnie. Potem nastąpił kolejny szok: pod koniec 2020 roku, podczas badania prenatalnego, ponownie odkryto defekt genetyczny u nienarodzonego dziecka. Ale tym razem wszystko miało być inaczej. Parze zaproponowano eksperymentalne leczenie nienarodzonego dziecka, terapię wewnątrzmaciczną.

NZZ.ch wymaga JavaScript do prawidłowego działania ważnych funkcji. Twoja przeglądarka lub program blokujący reklamy obecnie to uniemożliwia.

Proszę zmienić ustawienia.

Wada genetyczna występująca u płodu i jego zmarłego rodzeństwa występuje u około jednego na 52 000 dzieci i jest częstsza w niektórych grupach populacji. Powoduje to gromadzenie się śmieci w komórkach. Z powodu uszkodzonego genu pewne białko nie jest już produkowane. Dlatego w komórkach gromadzą się duże, niestrawione cząsteczki cukru. Prowadzi to do uszkodzeń, zwłaszcza mięśni i nerwów.

Wada genetyczna ujawnia się zazwyczaj w pierwszych miesiącach po urodzeniu, gdy niemowlęta mają trudności z poruszaniem się z powodu osłabienia mięśni lub pojawiają się u nich problemy z sercem. Obecnie brakujące białko podaje się w postaci wlewu bezpośrednio po postawieniu diagnozy. Jednak wiele kobiet doznało już nieodwracalnych uszkodzeń narządów w czasie ciąży. Dzieci dotknięte tą chorobą umierają więc bardzo wcześnie.

Wstrzyknięcie bezpośrednio do pępowiny

Tippi MacKenzie, lekarka i specjalistka w dziedzinie zabiegów chirurgicznych u nienarodzonych dzieci na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco, kilka lat temu podjęła decyzję o leczeniu chorych dzieci znacznie wcześniej. „Chciałam podawać kobiecie zdrowe białko jako substytut podczas ciąży, aby zapobiec wystąpieniu tego śmiertelnego uszkodzenia narządów” – wyjaśnia w wywiadzie. Jeśli lek jest dopuszczony do leczenia noworodków, warto spróbować go stosować w czasie ciąży.

Tippi MacKenzie, specjalistka chirurgii prenatalnej.

Aby mieć pewność, że białko zastępcze dotrze do nienarodzonego dziecka bez przetworzenia przez organizm matki, wstrzykuje się je bezpośrednio do krwi pępowinowej. MacKenzie i jej zespół najpierw przetestowali i udoskonalili tę metodę w różnych badaniach na zwierzętach. Chory płód pakistańskiej pary był pierwszym ludzkim dzieckiem leczonym w łonie matki. Cząsteczkę białka podawano kilkakrotnie przez pępowinę począwszy od 24. tygodnia ciąży.

Dziecko ma teraz prawie cztery lata i jest zdrowe. Dla rodziców uratowanie dziecka jest cudem. Jednakże musi on przez całe życie otrzymywać brakujące białko poprzez infuzję, aby złogi odpadów komórkowych nie mogły pojawić się ponownie.

Lista chorób, które można leczyć, wydłuża się

„Do tej pory zastosowaliśmy ten rodzaj terapii wewnątrzmacicznej u sześciu płodów” – mówi MacKenzie. U trojga dzieci stwierdzono ten sam niedobór białka, co u dziecka pary z Pakistanu. U pozostałych stwierdzono wady innych genów. Ale rezultat był ten sam: brakowało ważnego białka, a niestrawione cząsteczki tworzyły toksyczne odpady.

Naukowcy nie chcą po prostu podawać nienarodzonym dzieciom brakujących białek. W przyszłości mukowiscydozę, która jest o wiele częstsza i spowodowana jest defektem genetycznym powodującym, że bardzo gęsty śluz blokuje drogi oddechowe i niektóre narządy trawienne, będzie można leczyć jeszcze przed urodzeniem.

Niedawno grupa robocza w Memphis opublikowała raport dotyczący dziecka, którego matce w czasie ciąży podawano tabletki na SMA. W tym przypadku komórki nerwowe, które powinny przekazywać sygnały z mózgu do mięśni, obumierają z powodu defektu genetycznego. Prowadzi to do zaniku mięśni, problemów z poruszaniem się, a nawet paraliżu układu oddechowego. Lek aktywuje inny gen i w ten sposób zapewnia zatrzymanie co najmniej pewnej liczby niezbędnych komórek nerwowych.

To właśnie przydarzyło się dziecku w Memphis. To nadal nie jest w pełni zdrowe. Lekarze stwierdzili u niego lekkie problemy ze wzrokiem i pewne opóźnienia rozwojowe. Poprawa nastąpiła dopiero w wieku dwóch i pół roku. Przynajmniej typowe objawy SMA prowadzące do przedwczesnej śmierci jeszcze nie wystąpiły.

Zarówno zespół z Memphis, jak i ten z Kalifornii uważają wyniki za wystarczająco zachęcające, aby kontynuować terapię wewnątrzmaciczną. Ale jak podkreśla MacKenzie, przypadek ten pokazuje również, jak eksperymentalne są takie metody leczenia. „Nie wiemy jeszcze dokładnie, jaką dawkę białka lub leku musimy podać, na jakim etapie ciąży i jak często, aby zapobiec wystąpieniu jakichkolwiek uszkodzeń”.

Taka terapia in utero nie jest wcale prostą sprawą. Z jednej strony zawsze istnieje ryzyko infekcji lub przedwczesnego porodu. Z drugiej strony, zastrzyk do żyły pępowinowej jest technicznie bardzo trudny. Zespół MacKenziego prowadzi obecnie badania na zwierzętach, których celem jest sprawdzenie, czy białka lub inne środki są skuteczne również po wstrzyknięciu ich bezpośrednio do płynu owodniowego.

Czy następnym krokiem będzie prenatalna terapia genowa?

Ale lekarz z Kalifornii już myśli o kolejnym śmiałym pomyśle. „Podawanie leków w czasie ciąży nie jest lekarstwem” – mówi. „Dzieci nadal muszą je brać przez całe życie. Ponieważ ich geny pozostają zepsute”.

Dlatego chce opracować terapię genową w warunkach in utero. Uszkodzony gen powinien zostać naprawiony w czasie ciąży lub zastąpiony nienaruszoną kopią.

MacKenzie ma teraz 54 lata. Nie wie, czy podda się pierwszej terapii genowej na nienarodzonym dziecku, ani czy sama ją wykona. Rozpoczęła już pierwsze eksperymenty na zwierzętach. Ostatnio jednak nastąpił regres. Gdy przeprowadzano naprawę genetyczną u płodów owiec w czasie ciąży za pomocą specjalnych nożyczek genetycznych, czasami dochodziło do przecinania komórek rozrodczych. W ten sposób potomstwo tych owiec również nosi ślady terapii genowej. „Temu zjawisku u ludzi trzeba całkowicie zapobiegać” – podkreśla naukowiec.

Nie może powiedzieć nic więcej na temat tego, jak dokładnie zamierza to zrobić. Ponieważ w środku zdania zadzwonił jej pager. „Muszę przejść leczenie in utero; nienarodzone dziecko ma tę samą wadę genetyczną, co dziecko pakistańskiej pary” – mówi z uśmiechem i przeprosinami. Jest przekonana, że ​​jej zespół również w tym przypadku dokona cudu, który pomoże rodzicom.

Artykuł z « NZZ am Sonntag »

nzz.ch

nzz.ch

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow