Francuskie Żółte Kamizelki szukają nowego głosu

Próba teatralna w północnej Francji: Dziesięciu aktorów i aktorek-amatorów zebrało się w niedzielne popołudnie w sali parafialnej w Lille. Większość z nich nie zna się ze świata sztuki i teatru; poznali się podczas protestów Żółtych Kamizelek we Francji.
Ruch protestacyjny osiągnął apogeum w latach 2018 i 2019. Wówczas demonstranci ubrani w żółte kamizelki bezpieczeństwa zablokowali drogi w całej Francji , protestując przeciwko podwyżce podatku paliwowego, który miał być również przeznaczony na finansowanie działań na rzecz ochrony klimatu.
Od tego czasu ruch stał się cichszy. Jednak wielu ówczesnych uczestników wciąż nie zapomniało, jak to było być częścią ruchu, który ze względu na swoje wyraźnie widoczne kamizelki nazywany jest po francusku „gilets jaunes”, a po angielsku „yellow vests” .
Jedna z obecnych dziś aktorek, 66-letnia Marine Guilbert, ma żółtą kamizelkę zwisającą z plecaka. Oprawiona w dwa ręcznie malowane motyle, widnieje na niej napis „fiere d'etre un gilet jaune”, co oznacza „dumna z bycia w żółtej kamizelce”. Jeden z aktorów żartuje z niej, sugerując, że prawdopodobnie nosi kamizelkę również do spania.
„Gorzej niż wcześniej”W szczytowym momencie ruchu Żółtych Kamizelek część demonstrantów protestowała pokojowo, podczas gdy inni rzucali bombami dymnymi, plądrowali sklepy i podpalali barykady . Francuska policja odpowiedziała armatkami wodnymi i gazem łzawiącym, co doprowadziło do oskarżeń o brutalność policji. Według danych francuskiej gazety internetowej Mediapart, protesty spowodowały śmierć czterech osób i setki obrażeń.

Siedem lat i wiele protestów później, Guilbert wciąż jest wściekła na sytuację polityczną i gospodarczą we Francji. „Jest gorzej niż wcześniej” – skarży się DW. Jako sprzątaczka zarabia mniej niż 1000 euro miesięcznie. Aby związać koniec z końcem, polega na wsparciu syna i paczkach żywnościowych od organizacji charytatywnych. Czuje się porzucona przez państwo. Dlatego ona i jej grupa starają się wyrazić swoją frustrację w inny sposób.
Guilbert nie pamięta, kiedy ostatni raz była w teatrze. „Za drogo” – zauważa. Ale teraz nie musi już oglądać profesjonalnych spektakli teatralnych, mówi, wskazując z przekonaniem na siebie: „Urodziliśmy się artystami”.
Grupa teatralna została założona przez Anne-Sophie Bastin, prawniczkę, i innych aktywistów Żółtych Kamizelek z Lille. „Widzieliśmy tyle przemocy, tyle niesprawiedliwości ze strony policji. Dlatego postanowiliśmy przenieść to na scenę” – wyjaśnia. Założyła grupę, pisze sztuki i je reżyseruje.
Grupa zadebiutowała w 2019 roku. Wówczas sztuka opowiadała o samym ruchu Żółtych Kamizelek. Premiera nowej sztuki planowana jest na koniec listopada w teatrze Wasquehal niedaleko Lille, który może pomieścić 400 widzów. Przedstawia ona historię Bobby'ego Sandsa, członka paramilitarnej Irlandzkiej Armii Republikańskiej (IRA), czczonego przez wielu Irlandczyków jako bohatera, ale potępianego przez innych jako ekstremisty. Sands zmarł w więzieniu w 1981 roku w wieku 27 lat podczas strajku głodowego. Bastin opisuje go jako postać inspirującą.

Podczas protestów ulicznych Żółte Kamizelki radziły sobie bez lidera. „Nie są przyzwyczajone do szefa” – mówi Bastin o swojej grupie. Ale tutaj, na scenie, to ona jest szefową. Kiedy jeden z aktorów wkłada zbyt wiele własnej interpretacji w swoją postać podczas próby w październiku, Bastin interweniuje: „To ja napisałem tę sztukę”.
W przeszłości grupa teatralna składała się wyłącznie z demonstrantów Żółtych Kamizelek. Liczyła wówczas około 40 członków. Jednak członkowie przychodzili i odchodzili, aż w końcu grupa została otwarta dla przyjaciół i rodziny. Obecnie zrzesza 15 aktorów-amatorów.
Francja w kryzysieW ostatnich miesiącach, gdy Francja pogrąża się w kryzysie, w centrum uwagi znalazł się nowy ruch protestacyjny. Nazywając siebie „bloquons tout” ( zablokujmy wszystko), dąży on do sparaliżowania całego życia publicznego. Kiedy francuski dziennik „Le Monde” przeprowadził sondaż w połowie października, 95% respondentów stwierdziło, że są niezadowoleni z sytuacji w kraju.
Yolaine Jean Pierre, emerytka i jedna z aktorek-amatorów Bastina, w wolnym czasie komponuje piosenki. W dniu próby nosi na kołnierzyku guzik z żółtą kamizelką i serduszkiem. Zaczyna śpiewać jedną ze swoich piosenek, a pozostali dołączają. Chwytliwa melodia i tekst pozostają w pamięci na długo. Temat przewodni jest ten sam we wszystkich piosenkach: prezydent Emmanuel Macron, który w ich oczach w dużej mierze odpowiada za stan Francji.
To niezadowolenie nie będzie łatwe do wyeliminowania. Francja ma problem strukturalny, mówi Julien Talpin, politolog z Uniwersytetu w Lille. „Ponieważ francuski system polityczny nie jest już w stanie zrekompensować nierówności, gniew znajduje inne ujście” – powiedział DW.
Jedną z przyczyn niestabilności rządu jest brak poparcia dla Macrona we francuskim parlamencie. Uniemożliwia mu to wdrożenie reform, które uważa za niezbędne, aby pomóc Francji wyjść z kryzysu gospodarczego.
Dług publiczny we Francji przekracza 100 procent dochodów państwa, a mimo to próby poprzednich rządów mające na celu redukcję długu publicznego — od reformy francuskiego systemu emerytalnego po zniesienie świąt państwowych — spotykały się z silnym oporem ze strony opinii publicznej i przeciwników politycznych.
Według najnowszego raportu opublikowanego przez Francuskie Obserwatorium Nierówności, wskaźnik ubóstwa we Francji rośnie od 20 lat. Jest jednak mało prawdopodobne, aby zmiana na szczycie władzy automatycznie rozwiązała problemy polityczne Francji. Jeśli Macron zrezygnuje, ryzykuje on przekazaniem najwyższego urzędu w kraju skrajnie prawicowej partii Zgromadzenie Narodowe , twierdzą eksperci.
Żółte kamizelki domagają się rezygnacji MacronaW sali parafialnej w Lille większość aktorów i aktorek jest zgodna: uważają, że rezygnacja prezydenta jest spóźniona. Jednak emerytka Jean Pierre uważa, że to się nie stanie. Żartuje, że Macron będzie się kurczowo trzymał władzy, bo uważa się za Boga.
Ktokolwiek będzie u władzy, niewiele się zmieni, zauważa inny z aktorów. Paryż wydaje się odległy. Sprzątaczka Marine Guilbert przelewa wszystkie swoje pragnienia zmian na scenę. „Mam nadzieję, że nasz głos zostanie usłyszany zarówno na zewnątrz, jak i na scenie” – mówi.
Oczy Jean Pierre'a rozświetlają się, gdy mówi o grupie teatralnej. „My [członkowie tej trupy] toczymy tę samą walkę” – podkreśla w rozmowie z DW. „Myślimy tak samo. Jesteśmy zjednoczeni”.
Adaptacja angielskiego tekstu autorstwa Phoenixa Hanzo.
dw

