W połowie The Open Royal Portrush może okazać się jedyną przeszkodą, która może powstrzymać Scottiego Schefflera

PORTRUSH, Irlandia Północna – Scottie Scheffler stał na środku 18. fairwaya i spojrzał w stronę greenu. Czekając, aż grupa przed nim skończy, za trybunami pojawiła się gigantyczna chmura w przerażającym odcieniu szarości. Dołek wcześniej Scheffler został skąpany w słońcu i otoczony tęczą. Teraz słońce zaszło i wyglądało na to, że może padać więcej deszczu.
To był właśnie taki dzień w Irlandii Północnej na The Open Championship.
„Kiedy zaczynaliśmy, prognoza pogody, na którą patrzyłeś, mówiła coś innego” – powiedział Scheffler. „Było super słonecznie, kiedy byliśmy na driving range, byłem tam w krótkim rękawku, było ciepło. Potem dotarliśmy do pierwszego dołka, wciąż świeciło słońce. Nagle rozglądasz się dookoła, a tam jest strasznie ciemno i zaczyna padać. Myślisz sobie: kurczę, ciekawe, jak długo to jeszcze potrwa”.
Niezależnie od ulewnego deszczu, wiatru czy słońca, Scheffler nie dał się zbić z tropu. W tych warunkach zaliczył birdie na pierwszym dołku – zapowiedź tego, co miało nastąpić.
W ciągu popołudnia najlepszy gracz świata zrobił to, co robił już wielokrotnie: sprawił, że jego zwycięstwo wydawało się nieuniknione. W swoim drugim podejściu do Portrush, Scheffler nadal przewodził stawce w podejściu i trafił ponad 40 metrów puttów, zaliczył osiem birdie i uzyskał wynik, który wydawał się łatwy – 64, co dało mu prowadzenie po 36 dołkach z wynikiem 10 pod par.
„Miałem wrażenie, że trafiłem o kilka fairwayów więcej niż wczoraj” – powiedział Scheffler, stwierdzając oczywistość. „Uderzyłem kilka naprawdę ładnych ironów i udało mi się wbić kilka puttów”.
Ten rodzaj powściągliwego, rzeczowego charakteru Schefflera stał się powszechny. Właśnie dlatego najlepszą i najuczciwszą ocenę wielkości Schefflera często można znaleźć nie u niego samego, ale u tych samych ludzi, którzy próbują go pokonać.
W piątek, gdy jeden z reporterów zadał Shane'owi Lowry'emu , który grał z Schefflerem, pytanie o to, czy jest na granicy rywalizacji, Lowry tylko się zaśmiał.
„Osiem uderzeń za Scottiem Schefflerem nie jest wynikiem marginalnym, biorąc pod uwagę jego styl gry” – powiedział.
Wcześniej tego samego dnia Rory McIlroy zakończył drugą rundę z wynikiem 3 pod par i podkreślił, że traci tylko pięć uderzeń do liderów, którymi wówczas byli Brian Harman i Haotong Li z wynikiem 8 pod par.
Niezależnie od tego, czy chodzi o jedno uderzenie jakMatt Fitzpatrick , siedem uderzeń jak McIlroy, czy cokolwiek pomiędzy, każda strata w starciu z Schefflerem wywołuje inne odczucia, zwłaszcza gdy nie tylko świetnie radzi sobie ze swoimi normalnymi supermocami (jest numerem 1 pod względem zdobytych uderzeń: podejście), ale także, gdy wydaje się, że odkrył nową moc w kwestii puttera (jest numerem 2 pod względem zdobytych uderzeń: putting).
„To wyjątkowy zawodnik. Jest numerem jeden na świecie” – powiedział Fitzpatrick, który w sobotę będzie partnerem Schefflera w ostatniej grupie. „Widzimy grę na miarę Tigera”.
Zapytany o to, jakie to uczucie być w grze, Fitzpatrick opowiedział o tym z zachwytem, po czym zdał sobie sprawę, że zawodnik, z którym będzie się zmagał, prawdopodobnie jest już przyzwyczajony do takiego uczucia.
Zaśmiał się. „To musi być fantastyczne dla Scottiego”.
Mimo że Scheffler może wydawać się nieunikniony, to wciąż jest The Open, a utrzymywanie przewagi na polach, które wymagają czegoś więcej niż tylko celnych ćwiczeń, to coś innego.
Tutaj profesjonalny golf jest w swojej najbardziej inkluzywnej formie. Tutaj piłka toczy się, bunkry połykają, boczne wiatry dezorientują, a potencjalne kłamstwa terroryzują. Recepta na sukces może być prosta w teorii, ale nieskończenie skomplikowana w praktyce. Dystans nie jest już najważniejszy; liczy się strategia. Odległość, jaką gracz może uderzyć w piłkę, nie jest już wskaźnikiem jego sukcesu w danym turnieju, a jedynie środkiem do najważniejszego celu: umieszczenia piłki w dołku.
Spójrzcie tylko na Harmana. Chociaż zawodnik taki jak Fitzpatrick, pomimo swojej szczupłej budowy, zasłynął z treningu szybkości i zwiększania dystansu, pochodzący z Georgii zawodnik mierzy 170 cm, uderza piłkę z tee na odległość około 275 jardów i wygrał turniej Open Championship 2023 w Royal Liverpool, po prostu utrzymując piłkę przed sobą.
Harman powraca i tym razem przyjedzie na kolejne Otwarte Mistrzostwa z tym samym przepisem.
„Czuję się tu naprawdę komfortowo” – powiedział Harman. „Myślę, że takie miejsca zmuszają do większej kreatywności. To nie jest aż tak bardzo atak z powietrza. Jest chyba z 10 różnych rodzajów kijów, żelaz, driverów i woodów, którymi można uderzyć z tee. Są różne sposoby ataku na green i prawie zawsze znajdzie się jakieś wzniesienie, które zniweczy uderzenie wlatujące na green. Po prostu lubię kreatywność i próbowanie wymyślania różnych rozwiązań. Niekoniecznie – nie jesteś zmuszony do uderzania konkretnych uderzeń. Możesz to zrobić po swojemu”.
Bingo.
Pomijając Schefflera, który staje się coraz bardziej obecny na każdym polu, wydaje się, że nie ma uniwersalnego podejścia do tego turnieju. Wystarczy spojrzeć na tabelę wyników: zarówno McIlroy, jak i 52-letni Lee Westwood plasują się tuż poza pierwszą dziesiątką, siedem uderzeń za Schefflerem. Jeden z nich ma problemy z trafieniem w fairway, drugi jak dotąd trafił najwięcej fairwayów w stawce, choć nie potrafi trafić tak daleko, jak jego rywale.
Jest weteran DP World Tour w osobie Li (8 pod par), a także dwóch absolwentów DP World Tour, którzy mają to samo nazwisko i potencjał na gwiazdy – Nicolai Hojgaard (4 pod par) i jego brat Rasmus (5 pod par). Obaj również znajdują się w pierwszej dziesiątce.
Jest Tyrrell Hatton , który walczy o zwycięstwo w US Open, i Tony Finau , który od dwóch lat nie wygrał żadnego turnieju PGA Tour i nie przeszedł kwalifikacji w dwóch ostatnich Open Championships. Jest też Fitzpatrick, który teoretycznie może być największym zagrożeniem dla Schefflera w walce o Claret Jug.
„Czułem, że każdy aspekt mojej gry jest dziś w grze” – powiedział Fitzpatrick, który wygrał US Open 2023 w Brookline.
Oczywiście, elitarne uderzenia są podstawą wszelkich starań o wygraną w Portrush — wystarczy spojrzeć na fakt, że Robert MacIntyre i Harris English również znajdują się w pierwszej dziesiątce. Jednak powodem, dla którego Scheffler nie może być przesądzony po 36 dołkach, nie jest to, kto go otacza, a raczej to, co ten turniej może zrobić z graczem.
Kłopoty czyhają na każdym kroku. Bunkier tu, out of bounds tam, albo groźne kłody, które często wyglądają bliżej fairwayów i greenów niż są w rzeczywistości. Jak przekonał się Scheffler w piątek, prognoza pogody to zgadywanka, a stając na jakimkolwiek tee, nigdy nie wiesz, jaki wiatr i deszcz cię czeka. Nigdy też nie wiesz, jakiego zwycięzcę wyłonią linksy. Nikt nie spodziewał się, że Harman wygra w 2023 roku.
„Myślę, że ciąży na nim presja wygrania turnieju golfowego” – powiedział Fitzpatrick. „Nie powiedziałbym, że odczuwam aż tak dużą presję. Będzie od niego oczekiwane, że wyjdzie na boisko i zdominuje”.
Fitzpatrick ma rację. Ale choć Scheffler będzie ścigany przez wielu od soboty, jego największym rywalem może być sam turniej. To jedyny turniej wielkoszlemowy, w którym wypadł najgorzej w swojej karierze, relatywnie rzecz biorąc, i ze względu na jego styl, to właśnie ten turniej prawdopodobnie będzie najtrudniejszy do utrzymania.
Wszystkie oczy będą zwrócone na Schefflera, który, jeśli utrzyma zwycięstwo, ponownie będzie porównywany do Tigera. Ostatnim graczem, który wygrał turniej Open z 36-dołkową przewagą, był Woods w 2006 roku. W tamtym czasie Woods, podobnie jak Scheffler, był numerem jeden na świecie; w tamtym czasie Woods również wydawał się nieunikniony.
„Zobaczymy, co przyniesie weekend” – powiedział Fitzpatrick. „Przed nami jeszcze cholernie długa droga”.
espn