Starmer i inni przywódcy poparli plan Trumpa dotyczący Gazy – teraz musi on przynieść oczekiwane rezultaty

Żyję w tym świecie już od jakiegoś czasu i widziałem wiele międzynarodowych szczytów od środka, ale ten był naprawdę niezwykły.
Ponad 20 przywódców z całego świata – Indonezji, Pakistanu, Norwegii i Kanady – poleciało do Szarm el-Szejk w Egipcie, aby być świadkami podpisania planu pokojowego Donalda Trumpa.
Podpisanie umowy w sprawie Strefy Gazy – tak się stało
Aby uzyskać bardziej dostępny odtwarzacz wideo, użyj przeglądarki Chrome

Ten historyczny dzień był dla Trumpa prawdziwym teatrem od początku do końca. Przylatując z Izraela, gdzie spotkał się z rodzinami zakładników , a następnie przemawiał w izraelskim parlamencie, przybył z aż trzygodzinnym opóźnieniem, zmuszając grupę światowych przywódców do czekania.
Staliśmy na korytarzach i obserwowaliśmy, jak przemieszczają się z jednego pokoju do drugiego, by spotykać się ze sobą, prawdopodobnie w celu omówienia drugiej fazy porozumienia pokojowego Trumpa.
Świadectwo siły Trumpa
W pewnym momencie spotkanie Sir Keira Starmera z jego tureckim odpowiednikiem obejmowało również Francuza Emmanuela Macrona. W jakiś sposób przerodziło się to w szczyt, w którym uczestniczyli również Niemcy, premier Włoch Giorgia Meloni oraz przywódcy Egiptu i Kataru. Do sali dostawiano kolejne krzesła, aż w końcu utworzył się stół gabinetowy, przy którym liderzy i doradcy siedzieli w długiej kolejce naprzeciw siebie.
Rozmawiali o tym, jak każdy kraj mógłby pomóc w drugiej fazie wysiłków pokojowych. Skoro Trump, wraz z innymi sygnatariuszami tego porozumienia – Egiptem, Katarem i Turcją – zakończył wojnę, czy mogliby utrzymać pokój?
Jak powiedział Starmer: „Nie możemy traktować dzisiejszego dnia jako wydarzenia historycznego i zignorować go jutro”.
Ale te mini-szczyty na marginesie odbywały się raczej z własnej winy niż celowo. Ten dzień został tak naprawdę zaprojektowany, by dać świadectwo – i wyrazić uznanie – Trumpowi. Wszyscy ci przywódcy pojawili się praktycznie nieświadomi tego, co się wydarzy, ponieważ jego szczyt pokojowy zwołano 48 godzin wcześniej.
Fakt, że porzucili plany udania się do Egiptu, świadczy o potędze Trumpa.

Był absolutnie wszechmocny. Najpierw odbyła się ceremonia powitania, podczas której każdy z przywódców indywidualnie stawał do zdjęcia i uściskał z nim dłoń, po czym wszyscy wrócili na scenę, by zrobić sobie zdjęcie rodzinne.
Następnie, podczas ceremonii podpisania dokumentu, Trump usiadł z trzema pozostałymi sygnatariuszami, a światowi przywódcy stali za nim.
„Zajęło to 3000 lat, żeby dojść do tego punktu. Czy możesz w to uwierzyć?” – powiedział Trump, podpisując umowę. „I ona też się utrzyma. Ona się utrzyma”.
Na koniec, w innej ogromnej sali, Trump wygłosił przemówienie, w którym wymienił wszystkich obecnych przywódców – chwaląc ich lub żartując z nich, ponieważ (większość) z nich stała za nim.
Dokuczał Macronowi, że usiadł w pierwszym rzędzie, zamiast dołączyć do pozostałych na scenie, żartując, że powściągliwość nie jest w jego stylu. Opisał Meloni jako „piękną młodą kobietę”.
„Nie wolno mi tego mówić, bo zazwyczaj oznacza to koniec kariery politycznej – to piękna młoda kobieta” – powiedział Trump w trakcie przemówienia. „Nie przeszkadza ci, że ktoś nazywa cię piękną, prawda? Bo taka jesteś” – odwrócił się do niej, nie dostrzegając jej reakcji.
A teraz czas na „łatwą część”?
Niedługo potem premier Pakistanu, zaproszony przez Trumpa do wygłoszenia kilku przemówień, ponowił swój apel o przyznanie prezydentowi USA Pokojowej Nagrody Nobla.
Po wynegocjowaniu porozumienia, Trump wykorzystał okazję i wszedł na szczyt na własnych warunkach, podczas gdy pozostali przywódcy ustawili się w szeregu, dosłownie stając za nim. W swoim charakterystycznym zadufaniu w sobie, powiedział słuchaczom w tym ostatnim przemówieniu, że najtrudniejsza część – zawieszenie broni – została już wykonana, a odbudowa Gazy to łatwa część.
Reszta z nich nie do końca w to wierzy: 92% mieszkańców Gazy zostało przesiedlonych, a Strefa Gazy to pustynia. Nadal trzeba zorganizować siły pokojowe, zmusić Hamas do rozbrojenia się i Izrael do wycofania się ze Strefy, a także powołać zespół technokratów i radę pokojową, która będzie nadzorować funkcjonowanie Strefy Gazy.
To był dzień w dużej mierze poświęcony świętowaniu, ale istnieją obawy, czy umowa zostanie utrzymana. Trump twierdzi, że Hamas musi się rozbroić i rozwiązać, a jednak jeden z ich najważniejszych przywódców powiedział kilka dni temu w Sky News, że tak się nie stanie.
Tymczasem w Strefie Gazy narasta kryzys humanitarny. Wielka Brytania w krótkim czasie wysłała pomoc w wysokości 20 milionów funtów, aby spróbować poprawić warunki sanitarne.
Ze strony brytyjskiej premier poinformował, że zaoferował pomoc w demilitaryzacji Strefy, stwierdzając, że Wielka Brytania może odegrać rolę w „monitorowaniu zawieszenia broni, ale także w demontażu potencjału Hamasu i jego uzbrojenia, opierając się na doświadczeniu zdobytym w Irlandii Północnej”.
„Bardzo ważne jest, abyśmy utrzymali to skupienie. Nie możemy teraz popełnić żadnych błędów” – powiedział.

Rada pokojowa Trumpa jest jeszcze w powijakach. Starmer powiedział mi, że nie zamierza w niej zasiadać, ponieważ jej skład jest wciąż przedmiotem dyskusji, natomiast udział Tony'ego Blaira budzi kontrowersje.
Trump powiedział w drodze do Egiptu, że zamierza zebrać opinie, aby upewnić się, że wszyscy są zadowoleni z obecności byłego premiera. Stało się to po tym, jak Bassem Naim z Hamasu powiedział w Sky News, że Blair nie był mile widziany w Strefie Gazy po swoim udziale w inwazji na Irak.
Kiedy zapytałem Starmera, czy jego zdaniem Trump powinien dostać Pokojową Nagrodę Nobla, odpowiedział: „Jestem pewien, że wiele osób będzie go nominować” – i oddał mu hołd za doprowadzenie „przywódców do tego stanowiska”.
Teraz zadaniem dla nich wszystkich jest wdrożenie tego, co zapoczątkował Trump. Jeśli jego plan się powiedzie, będzie miał na koncie osiągnięcie, którego przez dekady nie udało się osiągnąć kolejnym prezydentom USA.
Trumpa należy chwalić za zakończenie wojny, teraz musi zaprowadzić pokój.
Sky News