Katastrofa samolotu w odległym rejonie Parku Narodowego Olympic zabiła jedną osobę i raniła dwie.

Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu prowadzi obecnie dochodzenie.
Władze poinformowały, że co najmniej jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne w katastrofie małego samolotu w odległym rejonie Parku Narodowego Olympic w stanie Waszyngton.
Jak wynika z oświadczenia Służby Parków Narodowych, do zdarzenia doszło we wtorek wieczorem około godziny 18:50, gdy strażnicy parku zostali powiadomieni o wypadku, do którego doszło w rejonie Quinault w Parku Narodowym Olympic, na stromym zboczu na północ od szlaku Irely Lake Trailhead.
„Strażnicy natychmiast skoordynowali akcję ratunkową z jednostką poszukiwawczo-ratowniczą bazy lotniczej Marynarki Wojennej Whidbey Island” – poinformowali przedstawiciele władz. „Trzy osoby znajdujące się w samolocie – Murphy SR3500 Moose – zostały przetransportowane do Centrum Urazowego Poziomu 1”.

Władze poinformowały, że dwie osoby znajdujące się w pojeździe otrzymały pomoc medyczną w związku z odniesionymi obrażeniami, a jedna osoba poniosła śmierć na skutek wypadku.
Władze nie ujawniły jeszcze publicznie tożsamości osób zamieszanych w incydent i nie podały żadnych szczegółów na temat tego, co mogło go spowodować.
Przyczyna wypadku nie jest znana; obecnie prowadzi ona dochodzenie w tej sprawie Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu.
ABC News