Hegseth zapewnia sojuszników, że USA wesprą ich w walce z chińską agresją

Sekretarz obrony Pete Hegseth potwierdził w przemówieniu wygłoszonym w Singapurze w sobotę, że Stany Zjednoczone będą nadal wspierać sojuszników USA w regionie Indo-Pacyfiku przeciwko chińskiej agresji, ostrzegając, że chińska akcja militarna przeciwko Tajwanowi może być „nieuchronna”.
Hegseth wygłosił swoje uwagi w przemówieniu wygłoszonym podczas dorocznego Dialogu Shangri-La, organizowanego przez Międzynarodowy Instytut Studiów nad Bezpieczeństwem; jest to prestiżowe spotkanie regionalnych i międzynarodowych liderów w dziedzinie bezpieczeństwa.
Jego uwagi pokazały, że administracja Trumpa postrzega region Indo-Pacyfiku jako „priorytetowy teatr działań” i że Stany Zjednoczone są gotowe wspierać sojuszników w regionie, w którym Chiny nadal prowadzą agresywne działania militarne, w szczególności przeciwko Tajwanowi i Filipinom.

„Nie dążymy do konfliktu z komunistycznymi Chinami. Nie będziemy prowokować ani dążyć do podporządkowania lub upokorzenia” – powiedział Hegseth. „Prezydent Trump i naród amerykański mają ogromny szacunek dla narodu chińskiego i jego cywilizacji, ale nie damy się wypchnąć z tego krytycznego regionu. I nie pozwolimy, aby nasi sojusznicy i partnerzy byli podporządkowani i zastraszani”.
W ostatnich latach Chiny zainwestowały znaczne środki w rozbudowę swojego wojska oraz zwiększyły obecność sił morskich i powietrznych wokół Tajwanu, podejmując niemal codzienne ataki na granice Tajwanu. Rodzi to obawy, że Chiny szykują się do odbicia siłą wyspiarskiego państwa, które uważają za zbuntowaną prowincję.
„Nikt nie wie, co ostatecznie zrobią Chiny” – powiedział Hegseth. „Ale przygotowują się, więc my również musimy być gotowi. Naszą jedyną opcją jest pilność i czujność”.
„Przygotowujemy się do wojny, aby ją powstrzymać — aby osiągnąć pokój poprzez siłę” — dodał Hegseth. „I liczymy na was — naszych sojuszników i partnerów — abyście dołączyli do nas w tej ważnej pracy. Nasz czas jest teraz. Zagrożenia, z którymi się mierzymy, nie będą czekać. My też nie możemy”.

„Mówiąc wprost: jakakolwiek próba podboju Tajwanu siłą przez komunistyczne Chiny będzie miała katastrofalne skutki dla regionu Indo-Pacyfiku i całego świata” – powiedział Hegseth, który podkreślił, że Chiny mogą być gotowe do działania wcześniej niż w 2027 r., czyli przed ostatecznym terminem wyznaczonym przez prezydenta Chin Xi Jinpinga na przygotowanie chińskiej armii do ewentualnej akcji przeciwko Tajwanowi.
„Nie ma powodu, aby to osładzać. Zagrożenie, jakie stanowią Chiny, jest realne. I może być nieuchronne – mamy nadzieję, że nie, ale z pewnością może być” – powiedział Hegseth.
Chiny zaostrzyły również napięcia w stosunkach z Filipinami, gdzie chińskie okręty wojenne regularnie nękają filipińskie statki operujące na wodach międzynarodowych Morza Południowochińskiego, nieustannie zgłaszając roszczenia terytorialne w tym regionie.
Relacje między USA i Chinami również pogorszyły się po ogłoszeniu przez Trumpa wysokich taryf na chiński import, co skłoniło Chiny do ogłoszenia wzajemnych taryf. Obie strony zawarły od tego czasu niepewne tymczasowe porozumienie w sprawie obniżenia taryf.

W swoim wystąpieniu Hegseth powiedział, że administracja Trumpa realizuje „zdroworozsądkowe” podejście do ponownego ustanowienia odstraszania, które obejmuje zwiększenie obecności wojskowej USA na zachodnim Pacyfiku, „pomagając sojusznikom i partnerom wzmocnić ich zdolności obronne i odbudowując nasze bazy przemysłu obronnego”.
Hegseth zachęcał kraje azjatyckie do pójścia w ślady państw NATO, które zobowiązały się do zwiększenia wydatków na armię do 5% produktu krajowego brutto, ponieważ administracja Trumpa oświadczyła, że chce, aby kraje te wzięły na siebie większą odpowiedzialność za zobowiązania dotyczące bezpieczeństwa w Europie.
„Prezydent Trump i ja liczymy na was w tym pokoju – naszych sojuszników i partnerów – że będziecie mnożnikami siły pokoju u boku Stanów Zjednoczonych” – powiedział Hegseth. „Prosimy – i rzeczywiście, nalegamy – aby nasi sojusznicy i partnerzy zrobili swoją część obrony”.
Dodał: „Czasami oznacza to prowadzenie niewygodnych i trudnych rozmów. Partnerzy są sobie winni, aby być uczciwymi i realistycznymi. To jest istota pragmatycznej, zdroworozsądkowej polityki zagranicznej”.
Hegseth podkreślił, że podejście administracji nie oznacza, że sojusznicy Ameryki będą musieli podejmować samodzielne działania militarne w potencjalnych działaniach militarnych.
„Zobaczycie również, że jesteśmy — i pozostaniemy — lojalni wobec naszych sojuszników i partnerów. W rzeczywistości jedynym sposobem na zapewnienie trwałych sojuszy i partnerstw jest upewnienie się, że każda ze stron robi swoją część” — powiedział.
Hegseth dodał: „Będziemy stać u waszego boku i obok was, aby powstrzymać chińską agresję” – powiedział Hegseth.
Forum jest czasami okazją do spotkań na wysokim szczeblu między czołowymi amerykańskimi i chińskimi liderami obronnymi w czasach rosnącego napięcia. Jednak w jawnym afrontie minister obrony Chin nie wziął udziału w tegorocznym forum, a zamiast tego Chiny były reprezentowane przez delegację z National Defense University.

„Nie możemy odpowiadać za to, czy Chiny są tutaj, czy nie, ale cieszymy się, że jesteśmy, i myślimy, że dzięki temu region jest bardziej stabilny i spokojny” – powiedział Hegseth reporterom, gdy poproszono go o komentarz na temat decyzji Chin.
Rosnąca agresja Chin w regionie była jednym z głównych tematów konferencji, której przemówienie otwierające wygłosił prezydent Francji Emmanuel Macron. Prezydent odbył podróż po krajach Azji Południowo-Wschodniej, aby podkreślić rolę Francji w tym regionie.
W piątkowy wieczór Hegseth zasiadł na widowni, gdy Macron podkreślał znaczenie nowego sojuszu między państwami Europy i Azji, który ma zapobiec staniu się „ubocznymi ofiarami decyzji podejmowanych przez supermocarstwa” – odnosząc się do Stanów Zjednoczonych i Chin.
Macron przestrzegł, że oparty na zasadach międzynarodowych porządek może stracić wiarygodność, jeśli Stany Zjednoczone zastosują go inaczej wobec Chin, jednocześnie próbując rozwiązać wojnę na Ukrainie, pozwalając Rosji zatrzymać zajęte terytorium Ukrainy, co proponuje administracja Trumpa.
„Jeśli weźmiemy pod uwagę, że Rosji można pozwolić na przejęcie części terytorium Ukrainy bez żadnych ograniczeń, bez żadnych ograniczeń, bez żadnej reakcji porządku globalnego, jak ująłbyś to, co mogłoby się wydarzyć na Tajwanie?” – powiedział Macron. „Co zrobiłbyś w dniu, w którym coś wydarzyłoby się na Filipinach?”
„Stawką na Ukrainie jest nasza wspólna wiarygodność, że nadal jesteśmy w stanie zachować integralność terytorialną i suwerenność ludzi” – powiedział Macron. „Żadnych podwójnych standardów”.
ABC News