Czy amerykańscy pracownicy są zastępowani? Wewnątrz kontrowersji wokół wizy H-1B

Po miesiącach kontrowersji prezydent Donald Trump wydał we wrześniu proklamację potępiającą systematyczne nadużywanie programu wizowego H-1B, który jego zdaniem przyczynia się do „masowej wymiany amerykańskich pracowników”, co „podważa zarówno nasze bezpieczeństwo gospodarcze, jak i narodowe”.
Aby zaradzić temu problemowi, Trump wprowadził opłatę w wysokości 100 000 dolarów dla firm starających się o wizę H-1B. Posunięcie to spotkało się z szeroką krytyką liderów biznesu, zwłaszcza z branży technologicznej .
Debata nad programem podzieliła opinię publiczną w USA i Partię Republikańską. Jedna strona twierdzi, że posiadacze wiz kradną amerykańskie miejsca pracy, druga zaś, że program jest niezbędny dla konkurencyjności USA.
Czym więc są wizy H-1B i dlaczego stały się punktem zapalnym na scenie politycznej?
Wiza H-1B jest wizą pracowniczą nieimigracyjną, która pozwala przedsiębiorstwom w USA zatrudniać wysoko wykwalifikowanych pracowników zagranicznych w specjalistycznych zawodach na początkowy okres trzech lat, który może zostać przedłużony do sześciu lat.
Na stronie internetowej Urzędu ds. Obywatelstwa i Imigracji Stanów Zjednoczonych podano, że wizy te są przeznaczone dla osób o „wyjątkowych zasługach i zdolnościach”. Osoby te muszą posiadać co najmniej tytuł licencjata w odpowiedniej dziedzinie.
W jakich branżach wizy H-1B są najbardziej popularne?Jak dotąd najliczniej korzystającym z wiz H-1B sektorem jest sektor technologiczny, na który w ostatnich latach złożono około 60–70% nowych wniosków.
Inne ważne branże to doradztwo i usługi profesjonalne, inżynieria i produkcja, opieka zdrowotna i badania medyczne oraz szkolnictwo wyższe.

Nie ma oficjalnych danych na temat liczby osób obecnie posiadających wizy H-1B.
Roczny limit wiz H-1B wynosi 65 000 osób. Program dopuszcza dodatkowe 20 000 osób z tytułem magistra lub wyższym. Warto zauważyć, że większość uniwersytetów i organizacji badawczych non-profit jest zwolniona z limitu, co dodatkowo zwiększa liczbę osób zatwierdzanych każdego roku.
Pew Research Center szacuje, że w ubiegłym roku za rządów Bidena zatwierdzono około 400 000 wniosków o wizy H-1B.
Skąd pochodzą posiadacze wiz?Według Pew Research Center prawie 3 na 4 posiadaczy wiz H-1B (73%) pochodziz Indii . Drugim krajem z największą liczbą posiadaczy wiz są Chiny (12%). Pozostałe 15% pochodzi z różnych krajów, a żaden z nich nie przekroczył progu 2%.
Kto jest przeciwny wizom H-1B?Program wizowy H-1B spotkał się z krytyką po obu stronach sceny politycznej, od Trumpa po senatora Berniego Sandersa (niezależnego z Vermontu).

Krytycy twierdzą, że obecny program nie spełnia swojego pierwotnego zamierzenia, jakim było przyciągnięcie najlepszych talentów do pracy w USA. Zamiast tego pracodawcy wykorzystują go do importowania taniej siły roboczej z zagranicy, obniżania płac i usuwania amerykańskich pracowników.
Senacki whip Demokratów Dick Durbin (demokrata z Illinois) oraz przewodniczący Komisji Sądownictwa Senatu senator Chuck Grassley (republikanin z Iowa) ponownie we wrześniu przedstawili dwupartyjne ustawodawstwo mające na celu reformę i usunięcie luk w programie H-1B, aby chronić amerykańskich pracowników i powstrzymać przenoszenie miejsc pracy do krajów zagranicznych.
Na szczeblu stanowym, republikański gubernator Florydy Ron DeSantis wydał w październiku wytyczne mające na celu zwalczanie luk prawnych dotyczących uniwersytetów. DeSantis polecił Radzie Gubernatorów Florydy położenie kresu praktyce instytucji szkolnictwa wyższego polegającej na „importowaniu zagranicznych pracowników na wizach H-1B zamiast zatrudniania Amerykanów” poprzez zobowiązanie uniwersytetów do „stawiania amerykańskich absolwentów na pierwszym miejscu i zapewnienia, że szkoły finansowane z pieniędzy podatników służą amerykańskiemu personelowi”.
Kto popiera wizy H-1B?Z drugiej strony, prominentne postacie, takie jak Elon Musk, opowiadają się za wizami H-1B, ponieważ program ten jest niezbędny dla utrzymania przez Stany Zjednoczone przewagi konkurencyjnej.
Na krótko przed powrotem Trumpa do Gabinetu Owalnego Musk powiedział: „Powodem, dla którego jestem w Ameryce, obok tak wielu ważnych osób, które zbudowały SpaceX, Teslę i setki innych firm, które uczyniły Amerykę silną, jest H1B” i obiecał „pójść na wojnę” w celu wsparcia programu.
Musk zaznaczył jednak, że jego zdaniem „program jest zepsuty i wymaga gruntownej reformy”.

Zaproponował „znaczne podniesienie minimalnego wynagrodzenia i zwiększenie rocznych kosztów utrzymania wizy H1B, co sprawiłoby, że zatrudnianie pracowników z zagranicy stałoby się znacznie droższe niż zatrudnianie pracowników w kraju”.
Liderzy biznesu twierdzą, że program H-1B jest ważny w konkurowaniu z krajami takimi jak Chiny, które niedawno uruchomiły podobny program, zwany wizą K, aby przyciągnąć do kraju najlepsze talenty. Program wszedł w życie 1 października.
Program H-1B jest również wspierany przez Izbę Handlową USA.
Czy posiadacze wiz zabierają Amerykanom pracę?19 września Trump wydał proklamację prezydencką zatytułowaną „Ograniczenie wjazdu niektórych pracowników niebędących imigrantami”, w której stwierdził, że program wizowy H-1B jest „celowo wykorzystywany do zastępowania, a nie uzupełniania, amerykańskich pracowników gorzej opłacanymi i mniej wykwalifikowanymi pracownikami”.
Trump stwierdził, że firmy wykorzystują te nadużycia, aby „sztucznie zaniżać płace, co skutkuje niekorzystną sytuacją na rynku pracy dla obywateli amerykańskich, a jednocześnie utrudnia przyciąganie i zatrzymywanie najbardziej wykwalifikowanej grupy pracowników tymczasowych, przy czym największy wpływ zaobserwowano w kluczowych dziedzinach nauki, technologii, inżynierii i matematyki (STEM)”.
Prezydent napisał, że „masowa wymiana amerykańskich pracowników w wyniku systematycznego nadużywania programu podważyła zarówno nasze bezpieczeństwo gospodarcze, jak i narodowe”.

W związku z tym Trump nałożył opłatę w wysokości 100 000 dolarów, która wejdzie w życie 21 września 2025 r. Ograniczenie to wygaśnie po roku od daty wejścia w życie.
Trump polecił również swojej administracji „rozpoczęcie prac nad przepisami, które nadadzą priorytet przyjmowaniu wysoko wykwalifikowanych i dobrze opłacanych obcokrajowców jako osób niebędących imigrantami”.
Tymczasem inne przepisy DHS zawężą definicję „zajęcia specjalistycznego”, co pozwoli urzędnikom departamentu na zwiększenie liczby kontroli zgodności z przepisami w miejscu pracy przed i po złożeniu wniosku o wizę H-1B, a także zobowiążą pracodawcę wnioskodawcy do złożenia wniosku bezpośrednio — jest to posunięcie mające na celu uniemożliwienie firmom sprowadzania imigrantów H-1B i następnie zatrudniania ich u innych firm.
Co dalej?Przewiduje się, że debata na temat wiz H-1B będzie kontynuowana w nadchodzących miesiącach i latach.
Amerykańska Izba Handlowa pozwała administrację Trumpa, domagając się wstrzymania wdrażania wymogu wpłaty 100 000 dolarów, który — jak twierdzi — „uczyniłby korzystanie z programu H-1B zbyt kosztownym dla amerykańskich pracodawców, zwłaszcza start-upów oraz małych i średnich przedsiębiorstw”.
Autorzy pozwu twierdzą, że nowa opłata jest niezgodna z prawem, ponieważ zastępuje ona postanowienia Ustawy o imigracji i obywatelstwie regulujące program H-1B, w tym wymóg, aby opłaty były ustalane na podstawie kosztów poniesionych przez rząd w związku z przetwarzaniem wiz.
Izba ostrzegała wcześniej, że ograniczenia programu H-1B „mogą wyrządzić poważne szkody wielu amerykańskim firmom”.
Sprawa jest obecnie w toku. Pozostaje pytanie, czy Kongres ostatecznie zajmie stanowisko w tej sprawie.
Fox News

