Deklaracja Niepodległości nazywała Jerzego III tyranem. To samo dotyczy Trumpa dzisiaj.
10 marca 1776 roku błyskotliwa zapalczywa zwolenniczka Massachusetts Mercy Otis Warren napisała list do swojego dobrego przyjaciela, Johna Adamsa, który zasiadał w Kongresie w Filadelfii. Napisała :
Od jakiegoś czasu rozważam [sic] w myślach, czy powinienem znowu przerwać ci ważne chwile, ale po ponownym przejrzeniu twojego listu z 8 stycznia znajduję pytanie bez odpowiedzi. I chociaż pytanie o moją opinię w tak ważnej kwestii, jak forma rządu, którą powinien preferować [sic] naród, który ma okazję zrzucić kajdany zarówno monarchii [sic], jak i arystokratycznej tyranii [sic], może mieć na celu ośmieszenie płci za zwracanie jakiejkolwiek uwagi na sprawy polityczne, to jednak ośmielę się udzielić ci poważnej odpowiedzi.
I pomimo, że miłość do strojów, tańca, powozów, ozdób i szaleństwa, pomimo zamiłowania do mody, tak silnie dominuje w umyśle kobiety, mam nadzieję, że nigdy nie ujrzę amerykańskiej monarchii, niezależnie od tego, jak modna byłaby w Europie lub jakkolwiek by odpowiadała zamiłowaniu do elegancji i przyjemności u jednej płci, ani też nie będzie współgrać z zainteresowaniami czy namiętnościami drugiej.
Warren była głęboko przywiązana do republikańskiego ideału rządu i w tym liście do Adamsa, który był wobec niego chronicznie podejrzliwy, napisanym, gdy kraj był jeszcze luźnym związkiem brytyjskich kolonii, można dostrzec zalążki ostatecznego i zaciekłego sprzeciwu Warren wobec Konstytucji trzynaście lat później. Jej głównym zarzutem byłby brak Karty Praw, walka, którą wygrała. Ale była również podejrzliwa wobec tego, co uważała za potencjalne nadużycie proponowanego organu wykonawczego i możliwości, że obowiązki samorządu mogą wyczerpać ludzi i sprawić, że będą skłonni poddać się każdemu rządowi, który ich zostawi w spokoju. W 1805 roku, gdy większość kurzu opadła, napisała:
Trzeba jednak przyznać, że głos ludu rzadko tchnie powszechnym pomrukiem, chyba że bezczelność lub ucisk ich władców wymusza gorzką skargę. Przeciwnie, istnieje pewna uległość, która ogólnie rozprzestrzenia się wśród tłumu i skłania ludzkość do cichego podporządkowania się jakiejkolwiek formie rządu, zamiast ponosić koszt i ryzyko oporu. Przywiązują się do starożytnych sposobów przez nawyki posłuszeństwa, chociaż lejce władzy są czasami trzymane przez najbardziej rygorystyczną rękę. Tak więc widzieliśmy we wszystkich epokach, że wielu staje się niewolnikami nielicznych; preferując nędzny spokój niechlubnej wygody, cierpliwie poddają się despotycznym panom, dopóki nie obudzą ich mnożące się krzywdy uczuć natury ludzkiej; która, gdy raz zostanie obudzona do świadomości wrodzonej wolności i równych praw człowieka, zawsze buntuje się przeciwko idei niewoli.
Wiedziała, o czym mówi. I ludzie słuchali.
Teraz, każdego 4 lipca, czytamy Deklarację Niepodległości pana Jeffersona, której pani Warren była bezwstydną fanką, chwaląc „pomysłowe i filozoficzne pióro” Virginiana. Skupiamy się głównie na wstępie z tymi górnolotnymi słowami, których prawie nikt w historii świata nie miał odwagi wypowiedzieć publicznie. Ale w tym Dniu Niepodległości w 2025 roku, powinniśmy wszyscy przywołać naszego wewnętrznego Mercy Otisa Warrena i wygłosić akt oskarżenia wniesiony przeciwko Jerzemu III. Istnieją współczesne zastosowania.
Aby to udowodnić, pozwólmy Faktom przedstawić się szczeremu światu.
Odrzucił on zgodę na ustawy, najzdrowsze i najpotrzebniejsze dla dobra publicznego.
Zabronił swoim gubernatorom wydawania praw o natychmiastowym i pilnym znaczeniu, chyba że ich obowiązywanie zostanie zawieszone do czasu uzyskania jego zgody; a gdy już zostały zawieszone, całkowicie zaniedbywał ich przestrzeganie.
Odmówił uchwalenia innych praw mających na celu zapewnienie zakwaterowania dużym grupom ludzi, chyba że ludzie ci zrzekną się prawa do reprezentacji w legislaturze, prawa dla nich nieocenionego i groźnego jedynie dla tyranów.
Zwołał ciała ustawodawcze w nietypowych, niewygodnych i oddalonych od miejsca przechowywania ich publicznych dokumentów miejscach, w jedynym celu zmuszenia ich do podporządkowania się jego zarządzeniom.
Wielokrotnie rozwiązywał Izby Reprezentantów, gdyż z męską stanowczością sprzeciwiał się jego atakom na prawa ludu.
Długo odmawiał on, po takich rozwiązaniach, doprowadzenia do wyboru innych, wskutek czego władza ustawodawcza, której nie można było unicestwić, powróciła do rąk ogółu społeczeństwa, podczas gdy państwo pozostawało w międzyczasie narażone na wszelkie niebezpieczeństwa inwazji z zewnątrz i wstrząsy wewnętrzne.
Podjął on wysiłki, aby zapobiec zaludnieniu tych stanów, w tym celu blokując prawa dotyczące naturalizacji cudzoziemców, odmawiając uchwalenia innych, które miałyby zachęcić ich do migracji tutaj oraz podwyższając warunki nowych przywłaszczeń gruntów.
Obraz Johna Trumbulla „Podpisanie Deklaracji Niepodległości, 28 czerwca 1776”, zamówiony w 1817 roku.
Utrudniał sprawowanie wymiaru sprawiedliwości, odmawiając wyrażenia zgody na ustawy ustanawiające uprawnienia sądownicze.
Uzależnił sędziów wyłącznie od swojej woli w zakresie sprawowania urzędu, wysokości i wypłaty wynagrodzeń.
Utworzył mnóstwo nowych urzędów i wysłał tu hordy urzędników, aby nękali nasz lud i wyjadali jego majątki.
W czasach pokoju utrzymywał wśród nas Stałe Armie bez zgody naszych prawodawców.
Doprowadził do tego, że wojsko stało się niezależne i górowało nad władzą cywilną.
Połączył się z innymi, aby podporządkować nas jurysdykcji obcej naszej konstytucji i nieuznawanej przez nasze prawa, wyrażając zgodę na ich akty rzekomego prawodawstwa:
W celu zakwaterowywania dużych oddziałów wojsk zbrojnych wśród nas:
Aby chronić ich, poprzez proces pozorowany, przed karą za morderstwa, jakich dopuściliby się na mieszkańcach tych stanów:
Za odcięciem naszego handlu ze wszystkimi częściami świata:
Za nakładanie na nas podatków bez naszej zgody:
Za pozbawienie nas w wielu przypadkach korzyści płynących z procesu z udziałem ławy przysięgłych:
Za przewiezienie nas za morza, aby stanąć przed sądem za rzekome przestępstwa:
W celu zniesienia wolnego systemu praw angielskich w sąsiedniej prowincji, ustanowienia tam rządu arbitralnego i rozszerzenia jej granic, tak aby stała się ona jednocześnie przykładem i odpowiednim narzędziem wprowadzania takich samych rządów absolutnych w tych koloniach:
Za odebranie nam Kart, zniesienie naszych najcenniejszych Praw i radykalną zmianę formy naszych Rządów:
Za zawieszenie naszych własnych legislatur i ogłoszenie, że posiadają władzę stanowienia prawa w naszych sprawach, bez względu na wszystko.
Zrzekł się władzy w tym kraju, wyłączając nas ze swojej ochrony i wypowiadając nam wojnę.
To było uzasadnienie, którym Jefferson nazwał Jerzego III tyranem. Ale istnieją współczesne zastosowania.
Kolumna ta pierwotnie ukazała się w newsletterze „Last Call with Charlie Pierce”. Aby się zapisać, kliknij tutaj .
esquire