8 powodów, dla których (nadal) kocham Amerykę
To weekend urodzinowy Stanów Zjednoczonych Ameryki — 249. rocznica podpisania Deklaracji Niepodległości — i myślę, że nie jestem osamotniony, gdy mówię, że nigdy nie miałem mniej ochoty świętować. Każda godzina przynosi nowe złe wieści, takie jak egzystencjalne złe wieści, takie jak pielęgniarka hospicjum rozmawiająca przez telefon ze złymi wieściami. Patrzenie w inną stronę już ci nie pomoże, ponieważ gdziekolwiek spojrzysz, tam też jest. Barierki nie trzymają, okrucieństwa piętrzą się szybko i gwałtownie. Nie dość, że nikt nie próbuje ukryć okrucieństw, to jeszcze sprzedają gadżety z motywem okrucieństw . Zgarniają te pieniądze do kieszeni i nawet nie próbują tego ukrywać, ponieważ nie mają już ku temu żadnej zachęty. To ponure i w tym roku czuję się na imprezie z okazji Czwartego Lipca dokładnie tak samo, jak mój pies czuje się na fajerwerki: Nie, dziękuję, a jeśli mnie potrzebujesz, będę pod łóżkiem.
Jest wers z piosenki Mike’a Doughty’ego z 2004 roku „Move On”, który podsumowuje to, co czuję teraz: „Kocham mój kraj tak bardzo, człowieku”, śpiewa Doughty, „jak irytującego przyjaciela”. Ameryka jest w kryzysie i nie bylibyśmy tak wściekli, gdybyśmy nie kochali jej tak, jak ją kochamy.
Kocham Amerykę, a ty kochasz Amerykę, a my mamy cały dzień wolnego i nie chcemy spędzić całego dnia wolnego w gniewie. Więc poświęćmy chwilę na zastanowienie się, co wciąż kochamy w tym kraju, tę koncepcję, tego irytującego przyjaciela, który w przeciwieństwie do większości przyjaciół ma nieograniczoną moc, by pojawić się u naszych drzwi i wrzucić nas do furgonetki i zamknąć w klatce na Everglades, jeśli staniemy się zbyt pyskaci, bo, wiecie, sprawy trochę przyspieszyły od 2004 roku.
Oto kilka rzeczy, które nadal kocham w Ameryce. Nie muszę ci tego mówić, ale ton będzie wszędzie, kurwa.
MOTELEBasen w motelu Tahiti w Wildwood w stanie New Jersey w latach 60. XX wieku. Obecnie udogodnieniami motelu mogą być HBO, klimatyzacja i powiew niebezpieczeństwa, ale nadal stanowią istotną część amerykańskiego krajobrazu.
Lubię luksusowe sytuacje tak samo jak każdy inny facet, ale jest coś pocieszającego w przydrożnym motelu, pięknym produkcie ubocznym naszego krajowego systemu autostrad. Potrafisz to sobie wyobrazić, prawda? Jesteś w podróży samochodem, słońce zachodzi, powieki stają się ciężkie, a tam: brzęczący neon, zewnętrzne korytarze, obietnica wolnych miejsc i HBO. Dostajesz klucz od recepcjonisty, który widział wszystko i nic nie powiedział. Podjeżdżasz prosto pod drzwi wejściowe i mdlejesz na skrzypiącym materacu, w pokoju, w którym statystycznie musiało dojść do morderstwa, nie dalej niż trzy drzwi od czynnego cudzołóstwa. Ale to nie twoja sprawa, po prostu przejeżdżasz. Budzisz się niewypoczęty i ruszasz dalej, dalej w swoją amerykańską przygodę międzystanową.
WRÓG PUBLICZNYPublic Enemy występuje w Chicago w 1992 roku. Grupa prezentuje czystą i uczciwą formę patriotyzmu.
Od czasu dwóch amerykańskich katastrof Rusha Limbaugha i Newta Gingricha w latach 90. modne stało się mówienie ludziom, że jeśli krytykują Amerykę, to dlatego, że jej nienawidzą i wartości, które ona reprezentuje. Szczególnie ludzie postępowi i kolorowi. Mówisz, że jesteś profilowany i atakowany przez policję? Nie, po prostu nienawidzisz prawa i porządku. Wierzysz w naukowy konsensus, że zmiana klimatu jest faktem i dziełem człowieka? Cóż, chyba nienawidzisz kapitalizmu. Jesteś gejem i chcesz założyć rodzinę? To dlatego, że nienawidzisz rodziny. Nie ma znaczenia, że to nie ma sensu, i nie ma znaczenia, że nikt nigdy nie narzekał i nie obrażał Ameryki bardziej niż obecna administracja. To po prostu działa . Public Enemy pozwoliło Ameryce ją mieć, z wściekłością i precyzją, i to jest mój rodzaj patriotyzmu. Chuck D przedstawił bardziej szczery opis życia w śródmieściu niż kiedykolwiek próbowały wiadomości, a Flavor Flav napisał jedne z najgłupszych rymów wszech czasów, a później miał więcej niż jeden sezon programu randkowego VH1. Jeśli to nie jest amerykański sen.
KONCEPCJA RESTAURACJI FAST CASUALNaprawdę, to jeden z największych wkładów Ameryki w rozwój świata.
To nie do końca McDonald's, to nie do końca Ruby Tuesday's. Nie masz kelnera, nie tutaj. Nie, zamawiasz przy ladzie, płacisz rachunek od razu, a potem siadasz. Dostajesz numer na stojaku, albo jeśli ta koncepcja naprawdę się gotuje, brzęczyk . Po kilku minutach przychodzi kurier lub brzęczy brzęczyk i oto jest: twój posiłek, na tacy. Jesteś w restauracji typu fast casual, skarbie: Shake Shack, SweetGreen, Panera Bread. Koszt i poświęcenie czasu pasują do twojego nowoczesnego stylu życia, sezonowe pozycje menu są dostępne przez ograniczony czas, mięso i produkty są trochę świeższe (nie pochodzą z lokalnych źródeł, to nie ten rodzaj sceny, ale po prostu, nie wiem, świeższe , czujesz to). Potem sam zanosisz tę tacę, a kiedy wychodzisz na zewnątrz, jesteś absolutnie nie dalej niż 50 jardów od YogaSix. Ameryka wynalazła fast casual. Szczerze mówiąc, nie jestem tego pewien na sto procent, ale wiem, że Ameryka robi to lepiej niż jakikolwiek inny kraj na świecie, no chyba że weźmiemy pod uwagę brytyjską sieć restauracji Nando's serwujących dania z kurczaka peri-peri, która, jak o tym myślę, jest naprawdę świetna.
JEST TEGO PO PROSTU TAK DUŻOOdległa autostrada w Kalifornii. Jesteśmy dużym krajem, w którym mieszkają tłumy.
Gdybym wskoczył na Pacific Coast Highway w Santa Monica i pojechał na północ, minąłbym rezydencje Montecito i spowite mgłą miasteczko plażowe Cayucos, przejechałbym ponad skalistymi klifami i minął drogie ośrodki medytacyjne Big Sur, wprost do eklektycznego miejskiego krajobrazu San Francisco, a następnie minął sekwoje, plantacje chwastów i wydmy Oregonu, aż do skalistego wybrzeża i ośnieżonych szczytów Olimpijskiego Parku Narodowego w Waszyngtonie. A to tylko najbardziej wysunięta na prawo część tego miejsca, a to jeszcze nie wszystko. Kiedy biegniesz nowojorski maraton, akcenty kibicujących ci osób zmieniają się co pięć do siedmiu minut. New Haven i Nowy Orlean znajdują się w tym samym kraju. Mamy Montanę i Miami. Zawieramy w sobie mnóstwo ludzi. Nie można nas ujednolicić.
„SOBOTA W PARKU” W CHICAGOKiedy ta piosenka została wydana w 1972 roku, nie było żadnych solidnych mediów rozrywkowych debatujących nad Piosenką Lata. Wtedy byłeś w pewnym sensie zdany na łaskę radia; jeśli chciałeś usłyszeć swoją ulubioną piosenkę, musiałeś czekać, aż DJ ją puści. Jeśli miałeś szczęście i jechałeś samochodem z odtwarzaczem 8-ścieżkowym na desce rozdzielczej, to i tak nie siedziałeś za kierownicą: te rzeczy nie miały funkcji przewijania. Jeśli chciałeś słuchać piosenki w kółko, musiałeś siedzieć obok gramofonu, żeby móc podnieść igłę i ustawić ją z powrotem na początek. Ale nadal wyobrażam sobie ludzi z 1972 roku słuchających tej piosenki w kółko. Czuć lato w sposób, w jaki niewiele piosenek kiedykolwiek to robiło. I chodzi o to, co autor piosenek Robert Lamm zobaczył w Central Parku, 4 lipca 1970 roku. Cały ten śmiech, taniec i śpiewanie włoskich piosenek dzieje się w szczytowym momencie wojny w Wietnamie, w środku prezydentury Nixona, dwa miesiące po tym, jak Gwardia Narodowa otworzyła ogień do studentów protestujących na Kent State. To jest odporność. Możemy się z tego uczyć.
TA WPADKA W WIADOMOŚCIACHPrzepraszam tego alpinistę, ale samo myślenie o tym momencie wywołuje u mnie głośny śmiech. Uwielbiam to. Uwielbiam to, że to jedyna istniejąca kopia. Uwielbiam to, że jest tak pikselowate, że możesz sobie tylko wyobrazić miny prezenterów. Uwielbiam to, że wydarzyło się to tuż przed tym, jak stałoby się to sensacją, zanim pojawiłoby się mnóstwo filmów z reakcjami i think-Substacków na ten temat, zanim wystrzeliłoby to wszystkie trzy osoby w rodzaj natychmiastowej wirusowej sławy, która dodałaby je do obsady The Traitors przed godziną 18:00. Uwielbiam palec wskazujący „jeśli myślisz, że wiesz, dokąd zmierza ta historia, po prostu poczekaj”, i uwielbiam to, że kobieta trzymająca go wysoko sama nie wie, dokąd zmierza ta historia. W chwili, gdy usłyszysz „on jest gejem”, jestem w niebie, zawsze, zawsze. Zobaczymy się przy następnym punkcie na tej liście, gdy obejrzysz go jeszcze dziesięć razy.
OTIS REDDING NA FESTIWALU POP W MONTEREY, 1967Witamy ponownie. Występ Reddinga został przerwany przez deszcz i lokalną godzinę policyjną, ale DA Pennebaker nagrał go, gdy zbierał materiał do Monterey Pop! i wydał go jako krótki film Shake! Otis at Monterey w 1987 roku. Teraz jest dostępny w Criterion i zasługuje na te wykrzykniki. To 18 minut czystej radości, a to jest ostatni numer. Pennebaker robi sobie przerwę od formatu koncertu-filmu w tej piosence i częstuje nas zbliżeniami publiczności: młodych dorosłych z 1967 roku, pierwszej fali hipisów, pierwszej linii nowej amerykańskiej bohemy. Pamiętajcie, że zaledwie cztery lata wcześniej to było wielkie wydarzenie, że Beatlesi mieli włosy sięgające uszu. Dwa lata później mieliśmy T-Rexa i Roxy Music. To przypomnienie, że kultura może szybko rozwijać się w dobrych i odjazdowych kierunkach. Zabawne jest też wyobrażanie sobie, jak chujowo spędziłby tu czas Stephen Miller.
CAŁA TA SPRAWA, ŻE JESTEŚMY DOMEM ODWAŻNYCHProtest „No Kings” w pobliżu Mar-A-Lago, 14 czerwca 2025 r.
Więc tak, słuchajcie, jesteśmy w punkcie kryzysowym. Należyty proces i idea, że nikt nie jest ponad prawem, okazały się sugestiami, jak znak stop na odległym skrzyżowaniu, gdzie nie ma innego samochodu przez wiele mil. Ludzie wyśmiewali pomysł obozów koncentracyjnych w Ameryce miesiąc temu, my już jesteśmy przy „pamiątkowych koszulkach obozów koncentracyjnych”. I czuję, że najlepszym planem Chucka Schumera jest powiedzenie nam, żebyśmy poszli do urn w 2026 roku w Pokemon Go. Mamy kłopoty.
Łatwo było to przewidzieć i łatwiej było powiedzieć, że tak nie jest. Schlebialiśmy sobie aż do granicy śmierci ideą amerykańskiej wyjątkowości, ideą, że nie może się to zdarzyć tutaj, ponieważ jesteśmy inni, a jesteśmy inni, ponieważ Bóg tak powiedział, a jeśli zadajesz pytanie na ten temat tak szczegółowe i konkretne jak „ co? ”, to dlatego, że nienawidzisz Ameryki, ponieważ to gówno nadal działa . Tym razem ludzie, którzy mówią ci, że nienawidzisz Ameryki, to ci sami ludzie, którzy obecnie reagują na takie rzeczy jak to, że Prokurator Generalny Stanów Zjednoczonych jest nieco niepewny w kwestii habeas corpus , wzruszając ramionami i mówiąc „co zamierzasz zrobić” .
Nie jesteśmy wyjątkowi. Jesteśmy po prostu krajem. Jesteśmy po prostu zwykłymi ludźmi. Ale jesteśmy krajem, ponieważ około 250 lat temu byliśmy odważnymi zwykłymi ludźmi, którzy walczyli z tyranią. Osiemdziesiąt lat temu byliśmy odważnymi zwykłymi ludźmi, którzy walczyli z faszyzmem. Teraz tyrania i faszyzm, o których historycy ostrzegali nas, że pewnego dnia mogą stanąć u naszych drzwi, siedzą na naszej kanapie i jedzą resztki. Jestem w Los Angeles, gdzie obecnie ICE uderza najmocniej. Nie zobaczysz tego w wiadomościach i jest to anegdotyczne, ale w moim bloku są obecnie cztery domy w budowie i wiesz, czego nie słyszałem od dwóch tygodni? Młotka. W restauracjach, do których chodzimy, widocznie brakuje personelu. Duży park w pobliżu właśnie odwołał swój piknik z okazji Czwartego Lipca z powodu aktywności ICE w okolicy. Pomyśl o tym: są ludzie, którzy chcą świętować urodziny kraju, w którym mieszkają, ale nie mogą, ponieważ istnieje spore prawdopodobieństwo, że zostaną wsadzeni do furgonetki i wysłani Bóg wie dokąd, niezależnie od tego, czy ich dokumenty są w porządku, czy nie. Pomyśl o tym.
ICE ma broń, furgonetki i może odznaki, choć przeważnie ich nie pokazują. Mają budżet, a teraz, gdy uchwalono „Wielki, Piękny Projekt Ustawy”, ten budżet zaraz się rozrośnie. Ale nie mają odwagi. My mamy. Widziałem to. Widziałem społeczności, które wychodziły, by chronić swoich sąsiadów. Widziałem ludzi, którzy używali swoich dyplomów prawniczych lub hiszpańskiego ze szkoły średniej, by informować współobywateli o swoich prawach. My, ludzie, mamy odwagę i wiem to, ponieważ widziałem ludzi i widziałem agentów, a tylko ludzie pokazywali swoje twarze.
Wszyscy mamy zadania do wykonania. Każdy ma malutki młotek i kawałek tej ściany, w którą może stuknąć. Dość młotkowania i mur runie. Musimy tylko młotkować.
W przyszłym roku to my będziemy obchodzić nasze 250. urodziny.
esquire