Coldplay nagrywa na wielkim ekranie – co dokładnie? Internet ma swoje teorie

Koncert Coldplay na stadionie Gillette w środę przybrał nieoczekiwany obrót, gdy para uchwycona na telebimie wywołała debatę w internecie
LONDYN -- Wszystko zaczęło się od rutynowej zabawy na koncercie Coldplay: wokalista Chris Martin poprosił kamery, aby skanowały publiczność w poszukiwaniu jego „Jumbotron Song”, kiedy śpiewał kilka wersów o ludziach, na których skupiała się kamera.
Na koncercie na Gillette Stadium w Massachusetts w środę, jako pierwszy wystąpił mężczyzna w szarfie urodzinowej. Wyróżniono również dwie osoby w kostiumach bananów.
Ale w międzyczasie wydarzyło się coś jeszcze. Przez kilka sekund na dużym ekranie pojawiła się para. Przytulali się i uśmiechali, on obejmował ją, a ona odchyliła się do niego. Kiedy zobaczyli się na dużym ekranie, jej szczęka opadła, ręce powędrowały do twarzy i odwróciła się od kamery. On zniknął z kadru, ona również.
„Albo mają romans, albo są po prostu bardzo nieśmiali” – zażartował Martin.
Ale to nie koniec. Film stał się viralem i internet zaczął działać.
Agencja Associated Press nie była w stanie natychmiast potwierdzić tożsamości pary.
Jednak internetowi detektywi twierdzą, że on jest dyrektorem generalnym amerykańskiej firmy, ona zaś jest dyrektorem ds. kadr, czyli innymi słowy szefową działu kadr.
Rzecznik firmy nie odpowiedział na prośbę o potwierdzenie tożsamości osób widocznych na kamerze. W e-mailu stwierdził jednak, że krążące w internecie oświadczenie przypisywane dyrektorowi generalnemu było „fałszywką pochodzącą z wyraźnie oznaczonego konta parodystycznego”. Firma opublikowała później oświadczenie, w którym poinformowała o wszczęciu dochodzenia w sprawie incydentu, ale nie ujawniła tożsamości pracowników.
Kobieta nie odpowiedziała na prośbę o komentarz na LinkedIn. Profil mężczyzny na LinkedIn wydawał się być nieaktywny i nie udało się znaleźć innej formy kontaktu z nim. Połączenie telefoniczne z numerem widniejącym w książce telefonicznej pod jego nazwiskiem zostało przekierowane na pocztę głosową. Próby skontaktowania się z nim za pośrednictwem innych numerów powiązanych z jego nazwiskiem w książce telefonicznej nie powiodły się.
Przedstawiciel Coldplay powiedział, że zespół nie chce komentować sprawy.
Łatwo to przeoczyć, ale większość sal koncertowych ma tabliczki informujące publiczność o możliwości filmowania podczas wydarzenia. Szukaj ich na ścianach po przybyciu oraz w okolicach barów i toalet. To powszechna praktyka, zwłaszcza gdy zespoły wykorzystują występy do teledysków lub filmów koncertowych.
W tym przypadku obiekt, Gillette Stadium w Foxborough, również ma politykę prywatności dostępną online, która stanowi: „Kiedy odwiedzasz naszą placówkę lub uczestniczysz w wydarzeniu odbywającym się w naszej placówce, możemy uchwycić Twój wizerunek, głos i/lub podobiznę, w tym za pomocą kamer CCTV i/lub gdy filmujemy Cię lub fotografujemy w miejscu publicznym”.
W dobie Internetu takie filmy — lub te nagrane czyimś smartfonem — mogą błyskawicznie rozprzestrzeniać się po całym świecie.
Nagranie stało się hitem w mediach społecznościowych, a ludzie zaczęli spekulować, dlaczego para uniknęła kamery.
Empatia dla pary i ich rodzin mieszała się z mnóstwem sarkastycznych komentarzy i niezliczonymi memami, a fałszywe oświadczenie prezesa wywołało jeszcze większy jad. Doniesienia prasowe donosiły, że konto prezesa na LinkedIn zostało zablokowane po tym, jak zalała je fala komentarzy.
„To trochę niepokojące, jak łatwo można nas zidentyfikować za pomocą danych biometrycznych, jak nasze twarze pojawiają się w internecie, jak media społecznościowe mogą nas śledzić – i jak internet zmienił się z miejsca interakcji w gigantyczny system nadzoru” – powiedziała Mary Angela Bock, adiunkt w Szkole Dziennikarstwa i Mediów Uniwersytetu Teksańskiego w Austin. „Jesteśmy śledzeni przez nasze media społecznościowe. Śledzą nas w zamian za dostarczanie nam rozrywki”.
_____
Do sporządzenia tego raportu przyczyniła się Wyatte Grantham-Philips, dziennikarka AP ds. biznesu z Nowego Jorku.
ABC News