Apel do Kanady o zakazanie noszenia opasek Kneecap, Bob Vylan za antyizraelskie hasła testują granice wolności słowa

Skandowanie za śmierć Sił Obronnych Izraela (IDF). Machanie flagą Hezbollahu na koncercie. Kibicowanie Hamasowi. Apelowanie do kibiców w Wielkiej Brytanii, by „zabili waszego lokalnego posła”.
Oto kilka przykładów spraw, które skłoniły żydowską i izraelską organizację obrońców praw człowieka, a także niektórych kanadyjskich polityków do wezwania do zakazania irlandzkiej grupie rapowej Kneecap i brytyjskiemu duetowi punkowemu Bob Vylan występów w Kanadzie.
Obie grupy już teraz napotykają na przeszkody i ograniczenia związane z trasami koncertowymi za granicą, podczas gdy organizacje takie jak Centrum ds. Izraela i Spraw Żydowskich (CIJA) z siedzibą w Ottawie chcą, aby rząd federalny zrobił to samo i uniemożliwił pojawienie się obu grup w Kanadzie.
„Gdyby artyści, którzy gloryfikują terroryzm lub podżegają do nienawiści, przyjechali do Kanady i tu wystąpili, wysłaliby głęboko niepokojący sygnał” – powiedział David Cooper, wiceprezes organizacji ds. relacji rządowych, w liście do ministrów federalnych.
Oba zespoły otwarcie mówią o wojnie w Strefie Gazy i oba były przedmiotem dochodzeń policyjnych w Wielkiej Brytanii po tym, jak podczas niedawnych występów wygłaszały kontrowersyjne komentarze na temat Izraela lub zdawały się wyrażać poparcie dla bojowników Hamas i Hezbollah, czemu obaj zaprzeczają.
Fani i zwolennicy potępili to, co uznali za próby cenzurowania zespołów i karania ich za protestowanie przeciwko wojnie Izraela z Hamasem i atakom na Strefę Gazy. Krytycy natomiast twierdzą, że działania te podsycają antysemityzm i zbrodnie z nienawiści wobec Żydów.
Dyskusje na temat zablokowania wjazdu obu zespołów do Kanady pokazują, jak trudno jest zachować swobodę wypowiedzi w tym kraju.

„Problem z żądaniem ich zakazu polega na tym, że sposobem, w jaki rozwiązujemy trudne problemy w społeczeństwach demokratycznych, jest dyskurs publiczny, często bardzo trudny, napięty i kontrowersyjny” – powiedział James Turk, dyrektor Centrum Wolności Wypowiedzi na Uniwersytecie Metropolitalnym w Toronto. „A to zawsze jest podważane, gdy jedna strona chce cenzurować drugą”.
Zgodnie z kanadyjskim Kodeksem karnym, każda osoba, która w miejscu publicznym wypowiada się w sposób nawołujący do nienawiści wobec określonej grupy, „jeśli takie nawoływanie może doprowadzić do zakłócenia porządku publicznego”, popełnia przestępstwo podlegające oskarżeniu.
Anulacje, problemy z wiząZespół Kneecap planuje zagrać cztery wyprzedane koncerty w Toronto i Vancouver tej jesieni w ramach trasy obejmującej koncerty w całych Stanach Zjednoczonych
Jednak od czasu występu na festiwalu muzycznym Coachella w Kalifornii w kwietniu, zespół wzbudził wiele kontrowersji, kiedy to północnoirlandzkie trio wyświetliło na scenie hasła: „Izrael dopuszcza się ludobójstwa na narodzie palestyńskim” i „pieprzyć Izrael, uwolnić Palestynę”.
Następnie ponownie pojawił się film z koncertu z 2023 roku w Londynie w Anglii, na którym jeden z członków powiedział: „Jedyny dobry torys to martwy torys. Zabijcie swojego lokalnego posła”. Zespół przeprosił w związku z odwołaniem koncertów w Europie.
Na innym nagraniu widać, jak jeden z członków zespołu krzyczy „W górę Hezbollah, w górę Hamas!” na koncercie w 2024 roku w Londynie, mając na głowie flagę Hezbollahu. Zarówno Hezbollah, jak i Hamas są uznawane za ugrupowania terrorystyczne w Wielkiej Brytanii, a także w Kanadzie.
Ten ostatni incydent doprowadził do tego, że Liam Óg Ó hAnnaidh z Kneecap, znany pod pseudonimem scenicznym Mo Chara, stanął przed sądem oskarżony o przestępstwo o charakterze terrorystycznym .
Brytyjska policja wszczęła dochodzenie w sprawie Kneecap i Boba Vylana po ich występach na festiwalu Glastonbury w zeszłym miesiącu.
Policja Avon i Somerset poinformowała w piątek, że nie podejmie żadnych działań przeciwko zespołowi Kneecap, powołując się na „niewystarczające dowody”. Nadal jednak prowadzi dochodzenie w sprawie Bobby'ego Vylana, który przewodził publiczności skandującej „śmierć, śmierć IDF” i „Wolna Palestyna”.
Bob Vylan również stracił wizy do USA z powodu tego, co zastępca sekretarza stanu Chris Landau nazwał „nienawistną tyradą” w Glastonbury.
UTA, agent zespołu, zerwał po tym wydarzeniu kontakty z zespołem, a zespół wycofał się z niektórych festiwali muzycznych w Europie.
Jak podaje strona internetowa promotora Live Nation, duet ma zaplanowane tournée jesienią tego roku, w kilku miastach USA, jednak nie zaplanowano żadnych występów w Kanadzie.

CIJA chce, aby rząd federalny wziął przykład ze Stanów Zjednoczonych
Organizacja twierdzi, że napisała do ministrów federalnych , wzywając ich do zakazania Kneecap i Bobowi Vylanowi wjazdu do Kanady, ponieważ „ich zachowanie narusza kanadyjskie prawo dotyczące mowy nienawiści” i że „nie należy im dawać możliwości wystąpienia tutaj”.
Rzecznik Immigration, Refugees and Citizenship Canada powiedział, że decyzja o wjeździe do Kanady jest rozpatrywana indywidualnie, a odmowa może zostać podjęta ze względu na „obawy związane z bezpieczeństwem, naruszeniami praw człowieka lub praw międzynarodowych albo działalnością przestępczą”.
W wiadomości e-mail do CBC News ministerstwo poinformowało, że nie będzie komentować konkretnych przypadków zespołów, powołując się na przepisy dotyczące prywatności.
Jednakże poseł Partii Liberalnej z Mount Royal, Anthony Housefather, powiedział w wywiadzie dla The Canadian Press, że popiera ten pomysł i dodał, że rozmawiał na ten temat z ministrem bezpieczeństwa publicznego Garym Anandasangaree.
„Oczywiste jest, że musimy mieć pewność, że nie mogą oni wjechać do Kanady, aby podżegać do nienawiści” – powiedział.
W poście zamieszczonym w zeszłym miesiącu na portalu X konserwatywna krytyczka imigracji Michelle Rempel Garner, posłanka z okręgu Calgary Nose Hill, zaapelowała również do minister ds. imigracji Lenę Diab o odrzucenie wszelkich wniosków o wjazd Boba Vylana do Kanady.
Żadna z grup nie powinna być zaskoczona wezwaniami do wykluczenia ich z Kanady i innych krajów, powiedział Hen Mazzig, starszy pracownik naukowy Instytutu Tel Awiwu, internetowego ośrodka badawczego mającego na celu zwalczanie antysemityzmu i mowy nienawiści.
Jego zdaniem nie jest to kwestia cenzury ani ograniczania wolności słowa, jak sugerują niektórzy.
„Jeśli artysta przekroczy granicę między wyrażaniem poglądów politycznych a popieraniem terroryzmu, nie powinien być karany tylko dlatego, że trzyma mikrofon zamiast broni” – powiedział w wywiadzie dla CBC News z Londynu.

Turk uważa, że prawo do wolności słowa ma swoje granice, jeśli chodzi o nękanie, dyskryminację i groźby przemocy, ale „samo mówienie rzeczy, które są propalestyńskie lub które zwolennicy pro-izraelscy uważają za obraźliwe” nie jest podstawą do odmowy wjazdu do Kanady.
Stwierdził, że poprzeczka dla tego, co stanowi mowę nienawiści w Kanadzie, jest ustawiona dość wysoko i „stwierdzenie, że coś jest mową nienawiści, nie oznacza, że jest to mowa nienawiści”. Dodał, że należy dokładnie zbadać kontekst wypowiedzi.

Kneecap i Bob Vylan zaprzeczają, że próbowali podżegać do przemocy lub nienawiści.
Wokalista i gitarzysta Bobby Vylan, którego prawdziwe nazwisko to Pascal Robinson-Foster, 1 lipca napisał na Instagramie , że „nie jest zwolennikiem zabijania Żydów, Arabów ani żadnej innej rasy ani grupy ludzi” i że zespół jest atakowany za mówienie o Palestyńczykach.
JJ Ó Dochartaigh, inny członek Kneecap, znany jako DJ Próvai, powiedział w zeszłym miesiącu dziennikowi Guardian, że zespół chce „zapobiec mordowaniu ludzi”.
„Ludzie umierają z głodu, ludzie są bombardowani każdego dnia” – powiedział.
Turk stwierdził, że osoby sprzeciwiające się zespołowi Kneecap i Bobowi Vylanowi mają prawo do protestowania i wyrażania krytyki w miejscu, w którym przesłanie ich zespołu ma największe szanse być słyszane — na ich koncertach. Nie oznacza to jednak, że mają prawo domagać się zakazu wjazdu do Kanady.

cbc.ca