Jim Carrey i Taylor Momsen spotykają się ponownie 25 lat po nakręceniu Grincha

Jim Carrey i Taylor Momsen rozpoczynają sezon świąteczny z hukiem.
Para, która wcieliła się odpowiednio w Grincha i Cindy Lou Who w filmie familijnym z 2000 roku pt. Jak Grinch ukradł święta , spotkała się ponownie na uroczystości wprowadzenia do Rock and Roll Hall of Fame 2025 w Peacock Theater w Los Angeles 8 listopada, gdzie pomogła wprowadzić zespół rockowy Soundgarden do prestiżowego muzeum.
Po wydarzeniu Jim, ubrany w czarny trencz w prążki i koszulkę, pozował do zdjęć w sali prasowej z Taylor, ubraną w obszerną skórzaną kurtkę i czarną koronkową minisukienkę. Na to słodkie spotkanie trzeba było długo czekać.
„Nie widzieliśmy się od czasów Grincha ” – powiedział 63-letni Jim fotografom w nagraniu wideo opublikowanym na TikToku , a 32-letnia Taylor dodała: „25 lat!”
Chociaż od premiery kinowej świątecznego klasyka – opartego na książce dla dzieci autorstwa Dr. Seussa z 1957 roku – minęło już ćwierć wieku, wokalistka zespołu Pretty Reckless żywo wspominała więź, jaka łączyła ją z komikiem na planie.
„Był wobec mnie bardzo opiekuńczy. Zawsze był bardzo miły” – powiedziała Taylor magazynowi People w wywiadzie opublikowanym 9 listopada. „Całe doświadczenie kręcenia Grincha i tak dobre poznanie go, nawet w całej charakteryzacji, było po prostu cudowne”.
Aktorka serialu Gossip Girl , której ostatnim występem aktorskim był udział w dramacie stacji CW, nauczyła się wiele o aktorstwie, obserwując Jima w jego żywiole.
„Kiedy byłam młodą osobą, obserwowałam artystę przy pracy i traktowałam jego rzemiosło bardzo poważnie” – kontynuowała – „wywarło to na mnie naprawdę silny, trwały wpływ jako na osobę dorosłą”.
Taylor dodała: „Cieszę się, że będę mogła mu to powiedzieć jako osoba dorosła”.
Piosenkarka niedawno wspominała, jak zagrała w tym filmie, mając zaledwie 7 lat, zauważając, że pomimo „nieustannych docinków” w szkole z powodu tej roli, ma z tego doświadczenia wyłącznie miłe wspomnienia.
„Patrząc wstecz, mówię: »Nie, wszystkie te rzeczy, które się wydarzyły i wszystkie te doświadczenia związane z kręceniem tego filmu były (sic) cudowne«” – powiedziała w odcinku podcastu „Call Her Daddy” z 5 listopada. „Dlaczego więc tego unikam? Jestem Cindy Lou Who. Jestem tą dziewczyną. Nadal jestem tą dziewczyną”.
Czytaj dalej, aby dowiedzieć się więcej o powstawaniu filmu Jak Grinch ukradł święta …
Jim Carrey zyskał złą sławę, grając rolę nieżyjącego już komika Andy'ego Kaufmana w filmie biograficznym z 1999 r. Człowiek z księżyca .
Ponieważ w tym samym roku rozpoczęły się zdjęcia do filmu „Grinch: Świąt nie będzie” , gwiazda obu filmów w pewnym stopniu pokrywała się.
„Jim Carrey nie istniał w tamtych czasach” – powiedział aktor publiczności na Festiwalu Filmowym w Wenecji w 2017 roku, gdzie odbyła się premiera filmu dokumentalnego „Jim & Andy: The Great Beyond – The Story of Jim Carrey & Andy Kaufman featuring a Very Special, Contractually Obligated Mention of Tony Clifton” . „Andy wpłynął również na Grincha”.
Mianowicie Carrey stwierdził, że pewnej nocy spędził dwie godziny na rozmowie telefonicznej z Howardem, przeglądając notatki, ale wcielając się w postać Andy'ego.
„Czasami było psychotycznie” – przyznał.
Według reżysera Rona Howarda , Carrey spotkał się nawet z wdową po Theodore'u Geiselu — znanym również jako Dr. Seuss — Audrey Geisel , grając Kaufmana.
Audrey jest strażniczką spuścizny swojego zmarłego męża i osobą, która może wyrazić zgodę lub sprzeciw wobec projektu.
Ale najwyraźniej doceniła zaangażowanie Carreya w obie postacie.
„Zaprosił panią Geisel na plan” – powiedział Howard w wywiadzie dla Empire w 2000 roku – „i przez jakiś czas rozmawiał z nią jak Andy Kaufman. A potem nagle przestał, odwrócił się do niej i przez całą minutę był Grinchem, z szerokim uśmiechem na ustach, a ona była całkowicie zachwycona. Kiedy przedstawiłem jej swój pomysł, powiedziała: »Uwielbiam to i chcę, żeby Jim Carrey zagrał Grincha«. Właśnie tego chciałem usłyszeć, bo prawdopodobnie nie zrobiłbym tego filmu z nikim innym”.
I to był dopiero początek, ponieważ Carrey użyczył głosu Hortonowi w animowanym hicie z 2008 r. Horton słyszy Ktosia!
Nie sposób stwierdzić, czy jesteś w Ktosiowie (albo na nim), ale cała planeta mieści się na drobinie kurzu, zgodnie z książką Dr. Seussa z 1954 r. Horton słyszy Ktosia!
I tak, zgodnie z kanoniczną wiedzą Seussa, mikroskopijne Ktos, którego słyszy Horton, pochodzi z Ktosiowa z filmu Jak Grinch: Świąt nie będzie .
Taylor Momsen , która miała 7 lat, gdy zagrała Cindy Lou Who, przywoziła Carreyowi batony z rodzinnej Kanady.
A on z kolei powiedział ludziom, że „dawała mu za dużo słodyczy”, więc jeśli zapominał tekstu, to dlatego, że był „cały nabuzowany” cukrem, powiedziała aktorka serialu „Plotkara” w wywiadzie dla E! w 2000 roku. „To po prostu zabawna historia, którą opowiada”.
Tymczasem Carrey, choć pamiętała, że przynosiła mu cukierki, i nie mogła sobie przypomnieć nazwy tabliczki czekolady, którą on uważał za swoją ulubioną, wspominał, że był zasypany swoimi ulubionymi słodyczami.
„Kupowała mi Crunchies, moje ulubione kanadyjskie batoniki czekoladowe” – powiedział w wywiadzie dla E! – „więc częstowała mnie Crunchies cały czas”.
Momsen powiedziała, że praca z Jamesem Hornerem , kompozytorem muzyki do Titanica, nagrodzonym Oscarem, nad piosenkami Cindy Lou uświadomiła jej, że bardziej niż czegokolwiek innego pragnie tworzyć muzykę .
„Nigdy nie zapomnę, jak weszłam do tego pięknego studia, z tą nieskazitelną konsolą przede mną” – powiedziała wokalistka Pretty Reckless w programie TODAY w 2020 roku – „i założyłam słuchawki, i po raz pierwszy zaśpiewałam do mikrofonu „Where Are You, Christmas?”. To był tak przełomowy moment w moim życiu, bo uświadomił mi: „Chcę tworzyć muzykę do końca życia. Uwielbiam być w studiu nagraniowym”.
Wykonując utwór na planie, Momsen powiedział: „To był właściwie mój pierwszy teledysk”.
„Wszyscy wiedzieliśmy, że jesteśmy częścią czegoś naprawdę wyjątkowego” – powiedział Carrey w wywiadzie dla E!, wspominając, że za każdym razem, gdy wchodził na plan, „po prostu mówił: »No dalej, to jest szalone «”.
Wyjaśnił: „Czułem się, jakbym był częścią Czarnoksiężnika z Krainy Oz . Zastanawiałem się, czy o tym myśleli, kręcąc ten film, bo zawsze zadziwiało mnie to, co wymyślili”.
W międzyczasie Momsen, przed rozpoczęciem zdjęć, nawiązała kontakt z klasykiem Judy Garland z 1939 roku.
„Podoba mi się cała ta wyobraźnia” – powiedziała. „Chodziłam po domu przebrana za Dorotkę albo udając Glindę”.
Pierwszy projekt makijażysty Kazu Hiro , wyznaczonego na Grincha, został uznany przez studio za zbyt przeobrażający. Chcieli, aby Carey była bardziej rozpoznawalna, więc poproszono go o ograniczenie charakteru makijażu.
„Ostatnim razem wystarczyło pomalować go na zielono, dodać cień i rozjaśnić, a potem założyć perukę” – powiedział Hiro w wywiadzie dla „Los Angeles Times” w 2000 roku. „Na początku Jim chciał jaśniejszego makijażu, jak najlżejszego, żeby mógł się ruszać. Nagrał wideo, jak robi minę Grincha i wyglądało to świetnie, ale samo pomalowanie go na zielono i założenie peruki nie czyniło z niego Grincha. Zaczął to rozumieć i zgodził się, że nasze podejście jest bardziej właściwe”.
Tak więc, po wypróbowaniu co najmniej pół tuzina wersji Grinchdomu, niecały tydzień przed rozpoczęciem zdjęć, twórcy powrócili do pierwotnego projektu Hiro.
„Przeciętny dzień zaczynał się o 5 lub 6 rano” – wspominał Hiro, szacując, że pracował nad Carreyem cztery dni w tygodniu przez trzy miesiące. „Sam makijaż był dość krótki, około dwóch godzin i 10 minut. Z pomocą mojej asystentki wizażystki, Amy Schmiederer , starałem się pracować jak najszybciej, ponieważ nie chcieliśmy, żeby Jim siedział długo na krześle”.
Kontynuował: „Makijaż składał się z trzech głównych etapów: nałożenia kawałków gumy piankowej na twarz, które zakrywały prawie wszystko oprócz dolnej wargi i brody; nałożenia farby oraz założenia peruki i tupetu. Po każdym etapie Jim miał przerwę trwającą od 10 do 30 minut”.
Hari przyznał, że największym wyzwaniem było utrzymanie makijażu przez resztę dnia, „ponieważ ruch i pocenie się wpływają na to, jak dobrze makijaż trzyma się na twarzy”.
Carrey „ciągle się przemieszczał, więc na planie ciągle były poprawki” – powiedział Hari. „Ale kiedy Jim zaczyna scenę, chce ją kontynuować i powtarzać w kółko. W każdym ujęciu próbował co najmniej trzy razy, żeby wymyślić coś lepszego, i przez ten czas nie chciał być poprawiany”.
Artysta nosił pas z narzędziami wypełniony po brzegi przyborami – projektant i kierownik ds. makijażu Rick Baker oszacował, że ważył on 100 funtów – dzięki czemu mógł nadążać za gwiazdą.
Baker i główna stylistka fryzur Gail Rowell-Ryan zdobyli Oscara w 2001 roku w kategorii „Najlepsza charakteryzacja i fryzury”.
Czas nie sprawił, że serce Carrey'ego stało się bardziej przywiązane do kostiumu Grincha.
Jak wspominał w 2014 r. w programie The Graham Norton Show , nakładanie pełnego makijażu pierwszego dnia zajmowało osiem i pół godziny, porównując to do „bycia pogrzebanym żywcem”.
Kontynuował więc: „Wróciłem do mojej przyczepy, przebiłem nogę przez ścianę i powiedziałem Ronowi Howardowi, że nie mogę zagrać w tym filmie. Wtedy przyszedł [producent] Brian Grazer i, jako człowiek od naprawiania, wpadł na genialny pomysł: zatrudnić dżentelmena, który ma przeszkolenie w zakresie nauczania agentów CIA, jak znosić tortury”.
Jak wspominał Carrey, rada brzmiała: „Jedz wszystko, co widzisz, a jeśli wpadniesz w panikę i zaczniesz się pogrążać, włącz telewizor, zmień schemat, niech ktoś znajomy podejdzie i uderzy cię w głowę. Uderz się w nogę albo zapal – pal tyle, ile się da”.
Zapytany, jak długo to trwało, Carrey odpowiedział, że był w makijażu 100 razy.
„A wiesz, co mi przez to pomogło?” – dodał. „ Bee Gees ”.
Carrey nie żartował.
„Podczas gdy ja robiłem makijaż, on oglądał DVD albo słuchał muzyki” – powiedział Hiro w wywiadzie dla „LA Times” . „Prawie codziennie puszczał płytę CD z utworem „Bee Gees Live”. (Prawdopodobnie z płyty „Here at Last...Bee Gees...Live ” z 1977 roku).
„Po jakimś czasie makijaż wykonywałam w rytm albumu i po muzyce wiedziałam, czy się trochę spóźniłam, czy może trochę za szybko!” – opowiada artystka. „W końcu, w piątek, Jim powiedział: »Chcę dziś zabrać ten album do domu«, więc wyjęliśmy go z odtwarzacza i mu go wręczyliśmy. Ale w sobotę pomyślałam: »Może zapomni go oddać i to zaburzy mi rytm makijażu«. Poszłam, kupiłam tę samą płytę i w następnym tygodniu zaniosłam ją do przyczepy z charakteryzacją”.
To był dobry pomysł, powiedział, bo Carrey rzeczywiście zapomniał zabrać płytę CD.
Carrey później podpisał kopię książki Hiro.
W dniu, w którym Carrey wspominał, że przebił nogę przez ścianę, Hiro wyczuł napięcie w powietrzu.
„Każdy pierwszy dzień wiąże się z jakimś problemem, z którym trzeba się zmierzyć, ale tak naprawdę to był pierwszy raz, kiedy testowaliśmy ostateczny projekt na Jimie i nie byliśmy pewni, czy mu się spodoba, czy nie” – powiedział w wywiadzie dla „LA Times” . „Byłem zdenerwowany, i Jim też. Okazało się, że nie spodobał mu się sposób, w jaki jego szyja była pokryta włosami, które były częścią peruki, więc musieliśmy to poprawić na planie, co oznaczało, że nie mogliśmy od razu rozpocząć zdjęć”.
Dodał też: „Jim jest perfekcjonistą i za każdym razem, gdy następowała jakaś zmiana, mówił coś”.
„Największym problemem z charakteryzacją Jima były soczewki kontaktowe” – powiedział Hiro. „Na planie używali sztucznego śniegu, który w rzeczywistości był wysuszoną, rozdrobnioną masą papierową, a na planie ciągle unosiły się w powietrzu drobne drobinki. Kurz dostawał się między soczewki a oczy Jima, więc bolały go oczy”.
Howard powiedział, że Carrey był facetem, który po prostu nie mógł nosić soczewek kontaktowych.
„Ale musiał, bo wiedział, że to dobrze pasuje do postaci” – powiedział reżyser w wywiadzie dla Empire . „Ale były dni, kiedy cały czas mieliśmy przy sobie optometrystę z superlupą, bo ciągle coś mu wpadało do oczu, a potem mówiono nam, że nie może filmować”.
Podczas gdy gołe, brązowe oczy Carreya wręcz domagały się odsłonięcia, niedopatrzenie montażowe , które w 2022 r. stało się viralem, spowodowało, że w jednej klatce Grinch odkrywa, że mimo jego starań w Ktosiowie wciąż unosi się świąteczny nastrój — a pozbawione soczewek kontaktowych oczy aktora stają się widoczne.
„To była prawdziwa lekcja zen” – powiedział Carrey w wywiadzie dla „Timesa” o radzeniu sobie z dyskomfortem. „Od czasu do czasu było to bardzo zabawne, bo wiedzieli, że mam problem, bo uderzałem się w nogę. Nauczyłem się odraczania bólu – wystarczy uszczypnąć nogę lub rękę i odwrócić uwagę od dyskomfortu. Pierwsze kilka tygodni było ciężko, ale udało mi się to przezwyciężyć. To niesamowite, do czego ludzie potrafią się przyzwyczaić”.
Carrey nie tracił czasu i po zakończeniu zdjęć na dziś dzień postanowił odzwyczaić się od Grincha.
„Technik od soczewek, technik od kostiumów i ja podbiegaliśmy do niego i zaczynaliśmy zdejmować wszystko, co się dało na planie” – wspominał Hari w wywiadzie dla „LA Times” . „Zostawała na nim tylko twarz Grincha bez włosów i czarny, spandexowy kostium, który nosił pod futrzanym kostiumem. Potem wracał do swojej przyczepy na przerwę, podczas której sam zaczynał zdejmować resztki makijażu”.
Carrey schował kawałki gumy piankowej, którą ściągnął ze swojej twarzy, do plastikowej torby razem z harmonogramem dyżurów i rozdał je ludziom na planie na pamiątkę.
Hiro stwierdził wówczas, że wszystko dobrze się skończyło.
„Jakieś dwa miesiące po zakończeniu zdjęć, Jim i ja rozmawialiśmy ponownie” – powiedział „ Timesowi” . „Powiedział, że mnie podziwia, że wykonałem świetną robotę i podziękował. Ja też mu podziękowałem, bo to on przeszedł przez to wszystko. Myślę, że „Grinch: Świąt nie będzie” był najtrudniejszym filmem, nad którym kiedykolwiek pracowałem. To miłe wspomnienie, ale gdybyśmy mieli to zrobić jeszcze raz… nie zrobilibyśmy tego!”
Jak się okazało, Hiro, który od tego czasu zdobył dwa Oscary: za „Czas mroku” z 2017 r. i „Gorący temat” z 2019 r., rozpoczął terapię po doświadczeniu w HTGSC .
Jak Hiro powiedział w wywiadzie dla Vulture w 2018 roku, sytuacja była już na tyle zła, że producent zasugerował mu odejście, aby pokazać Carreyowi, jak ważną rolę odegrał w produkcji. (Dział charakteryzacji w filmie był ogromny , ale wśród zasług Hiro jest jedynym, który poświęcił się Grinchowi).
Jak powiedział Hiro, aktor nie odebrał telefonu od Carreya, gdy zadzwonił po tygodniu, ale Howard zapewnił go, że aktor przysiągł zmienić swoje postępowanie.
Chociaż przyjaciele namawiali go, aby wystąpił o dużą podwyżkę, urodzony w Kioto artysta postanowił, że zwróci się do studia z prośbą o pomoc w uzyskaniu zielonej karty.
Zadziałało i od tamtej pory został obywatelem amerykańskim. (A terapia pomogła mu uświadomić sobie, że „naprawdę jest introwertykiem”).
Gwiazdor Frankensteina, Boris Karloff, był narratorem i głosem tytułowego bohatera w animowanym programie specjalnym z 1966 roku pt . Jak Grinch ukradł święta! Wiele osób przypuszczało, że zaśpiewał również kultową piosenkę „Jesteś wredny, panie Grinch”.
Nie zrobił tego. Zamiast niego, długo niewymienionym w czołówce wokalistą był Thurl Ravencroft , który przez dziesięciolecia użyczał głosu maskotce Frosted Flakes, Tony'emu Tygrysowi.
W filmie z 2000 roku Carrey sam zaśpiewał ten klasyczny utwór, ale bez wykrzyknika.
Howard przyznał, że była to „bardzo niekonwencjonalna” produkcja, ponieważ scenografowie i kostiumolodzy, którzy przynajmniej mieli zarys scenariusza książki dla dzieci, czekali, aż pisarze skończą pisać.
Mózg Carreya nie czekał jednak na żadnego pisarza i improwizował wersy, takie jak: „18:30 Kolacja ze mną. Nie mogę tego znowu odwołać”.
Howard obsadził swojego brata, aktora drugoplanowego, Clinta Howarda, w 17 swoich filmach, od Grand Theft Auto z 1977 r. po Solo: A Star Wars Story z 2018 r.
A to jest Clint grający burmistrza Augustusa Maya, pochlebczego asystenta Brisa Who w filmie Grinch: Świąt nie będzie .
Co więcej, to właśnie Clint zasugerował swojemu starszemu bratu, aby na jeden dzień założył makijaż Grincha, aby podnieść morale.
„Powiedział mi: »Wiesz, wszyscy są trochę przygnębieni. Jeśli jest jakiś numer, który mogłabyś zrobić, zrób charakteryzację, daj ludziom znać, że wiesz, że to trudne«” – powiedział Howard w wywiadzie dla Empire . Pewnego dnia „wślizgnąłem się na fotel charakteryzatora około 3:30 nad ranem, założyłem kostium, zszokowałem Jima i wywołałem gromki śmiech wśród ekipy. Myślę, że ludzie docenili, że byłem gotów wytrzymać chociaż jeden dzień”.
Ale nie cierpiał z powodu soczewek kontaktowych. Po pierwsze, nie opłacało się zamawiać pary na zamówienie na jeden dzień, powiedział Howard, ale po drugie, „szczerze mówiąc, nie chciałem nosić tych cholerstw”.
Jak wspominał Howard, Carrey „miał ataki paniki” i „oddychał w papierową torbę” z powodu klaustrofobii, którą odczuwał w garniturze, więc reżyser często próbował pocieszyć gwiazdę. (Zanim zdążył pokazać Carreyowi 350 milionów dolarów światowych wpływów z kas biletowych).
Wiedząc, że aktor jest wielkim fanem Dona Knottsa , odtwórcy roli Barneya Fife'a w The Andy Griffith Show , Howard — który zaczynał swoją karierę jako dziecko grając w sitcomie z lat 50. — zaprosił na plan swojego byłego kolegę z planu.
„Chciałbym, żeby kamera była włączona” – powiedział Howard w programie In Depth With Graham Bensinger w 2023 roku, aby uchwycić „genialnego imitatora” Carreya w „idealnej roli Dona Knottsa w kostiumie Grincha”.
Ogólnie rzecz biorąc, Howard „rozumie, przez jaki rodzaj cierpienia [Carrey] przechodził” – powiedział. Ale „wiecie, cokolwiek musiał zrobić, musiał to zrobić”.
I dlaczego Carrey znowu to zrobił?
Jako powód, dla którego zaangażował się w ten pracochłonny projekt, podał swoją długotrwałą sympatię do Grincha.
„Historia jego przemiany zawsze była dla mnie niezwykle ważna, to, że każdy jest w zasięgu ręki” – wyjaśnił w wywiadzie dla E! w 2000 roku. „Większość ludzi po prostu chce być częścią imprezy i klubu, a jeśli dasz im szansę, to nimi zostaną”.
Chciał też ukarać chciwość.
„Wystarczy spojrzeć na książkę i zobaczyć, jaki był pierwotny zamysł Dr. Seussa” – kontynuował Carrey. „Myślę, że chciał pokazać ludziom, czym są Święta Bożego Narodzenia, pokazać nam nas samych w tym okresie… W samym sercu Bożego Narodzenia, niezależnie od tego, jak bardzo będą komercyjne, zawsze będą, bo coś znaczą. Chodzi o rodzinę, miłość i akceptację. To właśnie uświadamia ludziom, że wszyscy jesteśmy częścią rodziny”.
eonline




