Filipe Albuquerque zajął ósme miejsce w amerykańskim wyścigu długodystansowym

Portugalski kierowca Filipe Albuquerque (Cadillac) zajął ósme miejsce w wyścigu Road America w ramach North American Endurance Championship (IMSA) po tym, jak został potrącony przez przeciwnika.
Kierowca z Coimbry, startujący z siódmej pozycji, miał utrudniony wyścig, gdy znajdował się już na trzeciej pozycji, w wyniku czego został wyrzucony z toru.
„Kiedy wszystko idzie dobrze i wydaje się, że odwróciliśmy sytuację na naszą korzyść, coś się dzieje i nas strąca. Wszystko szło dobrze, byliśmy na podium po trudnym weekendzie, a potem dochodzi do kolizji, która wszystko psuje. Mimo że nasz przeciwnik został ukarany, nasz wyścig automatycznie legł w gruzach. Stracone podium i słodko-gorzkie ósme miejsce” – wyjaśnił Filipe Albuquerque, który współpracuje z Amerykaninem Rickym Taylorem.
Albuquerque ubolewał nad wynikiem wyścigu, w którym czuł, że ma tempo zwycięzców: „Jesteśmy w tym samym tempie, co samochody, które ukończyły wyścig na pierwszym miejscu. Chociaż odczuwaliśmy braki w osiągach przez cały weekend, udało nam się być bardziej konkurencyjnymi w wyścigu, co napawa nas optymizmem. Teraz czas pomyśleć o kolejnym wyścigu”.
Następna runda IMSA odbędzie się w dniach 19–21 września w Indianapolis.
asbeiras