Arrascaeta błyszczy, Flamengo miażdży Corinthians na Maracanã, a Urugwajczyk zostaje królem strzelców Brasileirão

W niedzielę (27) Flamengo pokonało Corinthians 4-0 w szóstej rundzie brazylijskiej ekstraklasy . Na wypełnionej po brzegi Maracanie Urugwajczyk Arrascaeta zaprezentował się znakomicie, strzelając jedną z bramek meczu i zostając najskuteczniejszym strzelcem rozgrywek z dorobkiem pięciu bramek.
Po meczu zawodnik numer 10 podkreślił, że liczy się zbiorowa gra, a nie indywidualne nagrody.
„ Nie interesuje mnie liczba goli, chcę tylko pomóc mojej drużynie. My, pomocnicy, musimy zawsze iść do przodu i szukać bramki - stwierdził.
Arrascaeta była decydująca przez całe dziewięćdziesiąt minut. Zdobył bramki, zaliczył asysty, wykonał dwa decydujące podania, miał 83% skuteczności w przypadku długich podań (5/6), oddał cztery strzały (jeden na poprzeczkę), wygrał 80% pojedynków na ziemi (4/5) i został nawet ukarany rzutem karnym, który doprowadził do czwartego gola dla Flamengo.

Mistrzostwo od początku do końca
Zespół Filipe Luísa rozpoczął mecz od wywierania presji na Corinthians i już po pięciu minutach meczu Cebolinha strzelił pierwszego gola. Następnie Pedro trafił w słupek przy kolejnej okazji. Przewaga wzrosła w 34. minucie, kiedy Arrascaeta zdobył bramkę po asyście zawodnika numer 9, który trzy minuty później zdobył swoją bramkę, wykorzystując błąd bramkarza Hugo Souzy — byłego piłkarza Flamengo, który później stał się obiektem prowokacji ze strony kibiców.
W drugiej połowie nadal dominowała drużyna czerwono-czarnych zawodników. Arrascaeta był bliski zdobycia trzeciego gola, gdy trafił w poprzeczkę, a De La Cruz, współpracując z Pedro, także stworzył zagrożenie. Czwarty gol padł w 33. minucie, po rzucie karnym dla Arrascaety, który wykorzystał napastnik.
Dzięki temu wynikowi Flamengo umocniło swoją pozycję na szczycie tabeli i przeżywa świetny okres pod wodzą Filipe Luísa.
terra