Brytyjczycy ocenili Jakuba Kiwiora po hicie Premier League. Bardzo boleśnie

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Poland

Down Icon

Brytyjczycy ocenili Jakuba Kiwiora po hicie Premier League. Bardzo boleśnie

Brytyjczycy ocenili Jakuba Kiwiora po hicie Premier League. Bardzo boleśnie

Ekipa z północnego Londynu rozgrywała w niedzielę hitowe spotkanie Premier League, które ostatecznie zakończyło się remisem 2:2. Dziennikarze na Wyspach Brytyjskich oceniają postawę Kiwiora, sugerując, że mógł skuteczniej powstrzymać zawodników nowych mistrzów Anglii.

Liverpool zdominował pierwszą połowę

Polski stoper w ostatnim czasie regularnie otrzymywał szansę gry od Mikela Artety, zastępując kontuzjowanego Gabriela. Podobnie stało się też w starciu z Liverpoolem, gdzie Kiwior wystąpił od pierwszej minuty.

Całe spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2, choć do przerwy to gospodarze prowadzili 2:0 po akcjach Cody’ego Gakpo i Luisa Diaza. Wielu obserwatorów na Wyspach twierdzi, że spory udział w tych golach miał także reprezentant Polski.

Brytyjczycy surowo ocenili Kiwiora

Jedną z najbardziej krytycznych opinii przedstawił "Daily Express", przyznając naszemu zawodnikowi ocenę "4" w skali 1-10. Redakcja zaznaczyła, że tak niska nota była najgorsza w całym zespole "Kanonierów".

"Odegrał pechową rolę przy obu bramkach Liverpoolu. Gakpo znajdował się przed nim w polu karnym, ale mimo to Kiwior puścił go wolno. Później został wyprzedzony przez Dominika Szoboszlaia, co skutkowało kolejną bramką dla gospodarzy" — pisze "Daily Express".

"Kolejny z tych zawodników w linii defensywnej Arsenalu, któremu przyznano pozycję, w której nigdy nie czuł się komfortowo. Skorzystał, gdy Liverpool ściągnął nogę z gazu" — tak ocenia Kiwiora Goal.com, który przyznał Kiwiorowi "piątkę".

Jakub Kiwior
Jakub Kiwior (Foto: Imago / newspix.pl)
Kiwior grał niepewnie

Dziennikarze podkreślili też, że chwilami radził sobie przyzwoicie, zwłaszcza gdy gospodarze nie naciskali zbyt mocno. Jednocześnie zarzucili mu momenty zawahania i problem z odpowiednim ustawieniem w trakcie szybkich ataków przeciwnika.

"Jego brak szybkości został obnażony przy drugiej bramce dla Liverpoolu, ale poza tym był solidny. To rzadkie, że spisał się lepiej od Saliby" — podkreśla The Standard, gdzie Polaka oceniono na "szóstkę".

— Okropna pozycja przy drugiej bramce. Został złapany bardzo wysoko na połowie przeciwnika, a powolny powrót kosztował drużynę utratę gola — Luis Díaz wpakował piłkę do siatki bez żadnego nacisku po tym, jak Raya musiał opuścić bramkę. Udało mu się jednak częściowo odkupić winy, notując wślizg ratujący sytuację w ostatniej chwili na Jonesie w polu karnym — tłumaczy "szóstkę" portal football.london.

przegladsportowy

przegladsportowy

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow