Rządowy bezpłatny program in vitro w praktyce

Warszawskie Centrum Leczenia Niepłodności (WCLN) to publiczny ośrodek, w którym diagnostyka, leczenie i opieka położnicza przebiegają „pod jednym dachem”. WCLN działa w strukturach Warszawskiego Szpitala Południowego i jest jedynym w Polsce ośrodkiem samorządowym, prowadzonym przez m.st. Warszawę, który realizuje bezpłatny program wsparcia in vitro finansowany przez Ministerstwo Zdrowia.
Program Ministerstwa Zdrowia przewiduje do sześciu indywidualnych procedur wspomaganego rozrodu: do czterech cykli z wykorzystaniem własnych komórek rozrodczych lub dawstwa nasienia, do dwóch cykli z dawstwem oocytów oraz do sześciu cykli z dawstwem zarodków. Kwalifikacja uwzględnia kryteria medyczne, wiek oraz status związku, małżeństwo lub związek nieformalny. Moduł onkopłodności umożliwia zabezpieczenie płodności u kobiet i mężczyzn przed lub w trakcie leczenia onkologicznego.
W 2025 r. WCLN przeniesiono w obrębie szpitala do większej, lepiej zaplanowanej przestrzeni, co przełożyło się na więcej gabinetów i centralizację funkcji. Bliskość poradni ginekologiczno położniczej przy Przychodni Przyszpitalnej ułatwia przejście od leczenia niepłodności do prowadzenia ciąży. Ścieżka onkopłodności działa w trybie priorytetowym, a zespół łączy kompetencje kliniczne i organizacyjne, od rejestracji i punktu pobrań, przez sale punkcyjne i laboratoria, po poradnictwo psychologiczne i wsparcie laktacyjne.
O tym, jak WCLN wypełnia wymagania programu i jak zamierza rozwijać opiekę nad parami starającymi się o dziecko, rozmawiamy z Kamilą Rogozińską, Pełnomocniczką Zarządu ds. WCLN i Kierowniczką Przychodni Przyszpitalnej.
Zobacz także:Politykazdrowotna.com (PZ): Zacznijmy od Pani roli. Jak w praktyce wygląda odpowiedzialność za wdrożenie i realizację rządowego programu in vitro w WCLN, od planowania po codzienną organizację pracy ośrodka?
Kamila Rogozińska: Do zespołu Warszawskiego Centrum Leczenia Niepłodności dołączyłam w maju 2025 r. Moja rola obejmuje dwa wymiary. Po pierwsze jest to planowanie i rozliczanie programu. Przygotowuję prognozy, sprawozdania i materiały do wniosków o finansowanie, opierając się na realnych wynikach i napływie pacjentów. Dzięki temu możemy racjonalnie planować zasoby i kolejne transze finansowania. Po drugie jest to codzienna organizacja ścieżki pacjenta. Jestem pierwszym kontaktem w sprawach formalnych. Gdy pojawiają się trudności z ubezpieczeniem czy dokumentacją, prowadzę pary krok po kroku tak, by spełniły wymogi programu finansowanego przez Ministerstwo Zdrowia.
Równolegle koordynuję współpracę rejestracji, zespołu medycznego i instytucji zewnętrznych, w tym urzędów i miasta, oraz reprezentuję Centrum na spotkaniach zewnętrznych. Dbam o to, by komunikacja była przejrzysta, a ustalenia sprawnie wdrażane w praktyce.
PZ: Co według Pani było największym wyzwaniem organizacyjnym przy wdrożeniu programu ministerialnego w WCLN i jaka konkretna zmiana daje Pani dziś najwięcej satysfakcji?
K.R. Jednym z pierwszych, a zarazem największych wyzwań stojących przed Warszawskim Centrum Leczenia Niepłodności było spełnienie rygorystycznych wymogów organizacyjnych, lokalowych i sprzętowych, jakie obowiązują Ośrodki Medycznie Wspomaganej Prokreacji akredytowane przez Ministerstwo Zdrowia. Był to warunek niezbędny, aby Centrum mogło rozpocząć działalność w tym zakresie, uzyskać status realizatora programu oraz dostęp do finansowania publicznego.
Drugim wyzwaniem, który dziś daje mi najwięcej satysfakcji, była przeprowadzka Centrum w obrębie szpitala do większej, lepiej zaprojektowanej przestrzeni. Zoptymalizowaliśmy procesy, zwiększyliśmy liczbę gabinetów i poprawiliśmy komfort leczonych u nas pacjentów. Równolegle przenieśliśmy poradnię ginekologiczno-położniczą działającą w strukturze ambulatorium Warszawskiego Szpitala Południowego.
Ta zmiana była efektem świadomej decyzji zarządczej. Po szczegółowej analizie sytuacji, Prezes Szpitala podjęła strategiczną decyzję o centralizacji usług, a moim zadaniem było skoordynowanie procesu po stronie operacyjnej. W praktyce zyskaliśmy spójniejszy model opieki: pacjentki po procedurach in vitro mają łatwiejszy dostęp do poradni, a my większą płynność organizacyjną i realne poczucie ciągłości i kompleksowości opieki.
Zobacz także:PZ: Program nakłada konkretne wymogi formalne i organizacyjne. Wyobraźmy sobie parę starającą się o dziecko, która chciałaby skorzystać z programu leczenia w WCLN. Jakie są kluczowe kryteria i etapy przyjęcia takiej pary oraz gdzie najczęściej pojawiają się trudności i jak je Państwo rozwiązujecie po stronie organizacyjnej? K.R.: Stosujemy się do kryteriów programu i kwalifikujemy pary pozostające w małżeństwie albo we wspólnym pożyciu. Warunkiem jest rozpoznana i potwierdzona dokumentacją medyczną niepłodność albo udokumentowane bezskuteczne leczenie w ciągu ostatnich 12 miesięcy.
Kryterium wieku zależy od ścieżki leczenia. Przy własnych komórkach jajowych lub przy dawstwie nasienia kwalifikujemy kobiety do 42. roku życia, a mężczyzn do 55. roku życia. Jeśli para korzysta z dawstwa oocytów albo z dawstwa zarodków, wiek kobiety może wynosić do 45 lat, a mężczyzn do 55. roku życia. W przypadku każdej ścieżki z dawstwem potrzebna jest również opinia psychologa potwierdzająca gotowość obojga partnerów do rodzicielstwa niegenetycznego.
Program przewiduje do sześciu zindywidualizowanych procedur wspomaganego rozrodu. W praktyce oznacza to w scenariuszu pierwszym - do czterech cykli zapłodnienia pozaustrojowego z własnymi komórkami rozrodczymi lub z dawstwem nasienia; w scenariuszu drugim - do maksymalnie dwóch cykli zapłodnienia z oocytami od dawczyń, z możliwością zapłodnienia maksymalnie sześciu komórek rozrodczych w jednym cyklu oraz w scenariuszu trzecim - do sześciu cykli z dawstwem zarodków, gdzie jeden cykl równa się jednemu transferowi zarodka.
Z programu realizowanego w WCLN mogą korzystać pary z całej Polski, nie trzeba być mieszkańcem Warszawy. Po stronie organizacyjnej pracujemy dwutorowo: koordynatorzy medyczni prowadzą parę przez diagnostykę i leczenie, a ja zajmuję się koordynacją administracyjną. Najczęściej problemy dotyczą ubezpieczenia lub braków dokumentacji; wtedy wskazuję dokładną ścieżkę, aby świadczenia były faktycznie bezpłatne. Jeżeli para nie ma jeszcze pełnej dokumentacji, wykonujemy niezbędną diagnostykę na miejscu.
PZ: Kiedy liczy się każda doba, przy zabezpieczeniu płodności w trakcie leczenia onkologicznego, jak działa w WCLN szybka ścieżka i jakie decyzje organizacyjne pozwalają reagować naprawdę natychmiast?
Pacjenci z rozpoznaniem choroby nowotworowej są dla nas priorytetowi. W takich przypadkach liczy się czas, dlatego uruchamiamy ścieżkę natychmiast. Zabezpieczamy płodność przed lub w trakcie radio- i chemioterapii, jak również przed planowanym leczeniem operacyjnym ze wskazań onkologicznych. Organizacyjnie opiekę przejmuje ten sam zespół, który prowadzi procedury in vitro w programie MZ. Brak odrębnych ścieżek upraszcza proces i pozwala na szybkie rozpoczęcie działań. Terminy kwalifikacji i rozpoczęcia leczenia utrzymujemy na bieżąco, a aktualne czasy oczekiwania można zweryfikować w publicznych zestawieniach Ministerstwa Zdrowia. Jest to obiektywny punkt odniesienia, a w przypadku WCLN dane są stale aktualizowane. W praktyce przyjmujemy pacjentów ze wskazań onkologicznych poza standardową kolejką, zazwyczaj „z dnia na dzień”, zgodnie z rekomendacjami MZ.
Zobacz także:PZ: Ośrodek działa już od ponad roku, proszę powiedzieć, ile par skorzystało w tym okresie z programu leczenia oraz ile par do dzisiaj zostało szczęśliwymi rodzicami? K.R.: Od startu programu w czerwcu 2024 r. zakwalifikowaliśmy ponad pięćset par, a na świat przyszło już ponad dwadzieścioro dzieci. Często pojawia się pytanie: „dlaczego nie więcej?”. Trzeba pamiętać, że ciąża trwa dziewięć miesięcy, a ścieżki leczenia są zindywidualizowane i nierzadko wymagają etapów przygotowawczych, na przykład terapii endometriozy czy optymalizacji masy ciała. To nie jest jedna, jednakowa procedura dla wszystkich. Dlatego kolejne porody będą pojawiały się stopniowo, w miarę rozwoju ciąż, które prowadzimy.
PZ: Wiemy, że do Państwa ośrodka mogą zgłaszać się pary starające się o dziecko z całej Polski. Na czym polega siła WCLN i dlaczego warto skorzystać z Państwa opieki? K.R.: Naszą najmocniejszą stroną jest kompleksowość i ciągłość „opieki pod jednym dachem”. Dzięki temu, że WCLN działa w strukturach Warszawskiego Szpitala Południowego, pacjenci mają dostęp do Przychodni Przyszpitalnej i szerokiego wachlarza poradni specjalistycznych: ginekologiczno-położniczej, endokrynologicznej, kardiologicznej, onkologicznej, a także neonatologicznej i laktacyjnej. W szpitalu funkcjonuje ceniony oddział ginekologiczno-położniczy z blokiem porodowym, więc ścieżka od leczenia niepłodności po poród jest spójna i kompleksowa.
Sam program in vitro w WCLN jest bezpłatny, finansowany przez Ministerstwo Zdrowia, a diagnostyka i dalsze leczenie w szpitalu odbywają się w ramach NFZ. Taka koncentracja usług realnie ułatwia drogę par: mniej formalności i logistyki, więcej ciągłości i bezpieczeństwa klinicznego.
PZ: Na koniec naszej rozmowy chciałabym zapytać o trzy priorytety, które stawia sobie Pani do końca 2028 roku, aby WCLN odniosło sukces w realizacji programu ministerialnego leczenia niepłodności. K.R. Po pierwsze, pacjent. Chcemy utrzymać najwyższą jakość świadczeń przy jednoczesnym poszanowaniu intymności i komfortu pacjentów na każdym etapie leczenia. Po drugie, zespół. Systematycznie wzmacniamy zasoby zespołu medycznego i administracyjnego tak, by adekwatnie do rosnących potrzeb zwiększać liczbę przyjmowanych par bez wydłużania czasów oczekiwania i bez kompromisu dla bezpieczeństwa. Po trzecie, stabilność. Kluczowe jest przewidywalne finansowanie oraz dobra współpraca z instytucjami publicznymi, w tym z Ministerstwem Zdrowia i m.st. Warszawa. Tylko w takim modelu możemy planować rozwój i inwestycje. W skrócie: zależy nam, aby jak najwięcej par skutecznie przeszło pełną ścieżkę leczenia i bezpiecznie doczekało narodzin upragnionego dziecka w naszym szpitalu.
Materiał powstał we współpracy z WCLN.
Aktualizacja: 22/09/2025 08:00
politykazdrowotna