Potężny zwrot na rynku gazu. Tak reagują ceny

- Za nami pierwsze miesiące sankcji na LPG z Rosji. Wprowadzenie embarga rodziło obawy o wzrost cen autogazu.
- Czy mieliśmy do czynienia z cenowym szokiem? Dane jasno odpowiadają na to pytanie.
- Podczas długiego majowego weekendu za litr autogazu trzeba zapłacić średnio 2,98-3,04 zł.
Przypomnijmy, że 20 grudnia weszło w życie embargo UE na import LPG z Rosji. Paliwo to wykorzystywane jest do napędu samochodów i ogrzewania domów.
Embargo obowiązuje dla następujących produktów:
- propan (CN 2711 12)
- butany (CN 2711 13)
- etylen, propylen, butylen i butadien (CN 2711 14)
- pozostałe skroplone węglowodory gazowe (CN 2711 19), w tym mieszanki propanu i butanu.
Jak zauważała Polska Organizacja Gazu Płynnego, w ciągu pierwszych tygodni obowiązywania sankcji cena detaliczna gazu nie przekroczyła wartości, jakich spodziewali się analitycy (ok. 3,20 zł).
Wielki zwrot na rynku LPG. Co to oznacza dla kierowców?Dopiero kolejne tygodnie - gdy wykorzystane zostaną zgromadzone przez dystrybutorów rezerwy - przyniosą odpowiedź, na jakim poziomie równowagi ukształtują się ceny - pisali eksperci.
Jak więc wygląda sytuacja po czterech miesiącach obowiązywania sankcji? Odpowiedzi na to pytanie możemy szukać w raporcie opracowanym przez analityków Information Market S.A. i serwisu e-petrol.pl.
Jak czytamy, autogaz podrożał od 3,18 zł/l w grudniu 2024 do 3,23 zł/l w styczniu 2025 – różnica zaledwie 5 groszy na litrze.
Wprawdzie to był najwyższy poziom od dwóch lat, ale daleko od historycznych rekordów (np. w 2022 r. autogaz na polskich stacjach kosztował w pewnym momencie średnio prawie 3,80 zł/l). Co więcej, w marcu 2025 średnia cena spadła do 3,16 zł/l - czytamy.
Podczas długiego majowego weekendu za litr autogazu trzeba zapłacić z kolei średnio 2,98-3,04 zł.

Dlaczego ceny LPG nagle nie wystrzeliły po wejściu w życie sankcji? Zdaniem ekspertów było to spowodowame kilkoma czynnikami:
- proces odchodzenia od dostaw z Rosji zaczął się już w połowie 2024 roku, a zmiany zostały rozłożone w czasie;
- impulsem do wzrostu detalicznych cen autogazu w okresie wakacyjnym 2024 r. były rosnące od czerwca 2024 r. koszty zakupu gazu z kierunku wschodniego, które stopniowo zaczęły doganiać, stabilne w tym okresie, notowania LPG na rynkach zachodnioeuropejskich;
- z podobną sytuacją mamy do czynienia w przypadku propanu grzewczego;
- między grudniem 2024 r. a styczniem 2025 r. detaliczne ceny tego paliwa wzrosły o 12 groszy - jest to zmiana zauważalna, ale daleka od dramatu;
- właściciele domów, słuchając apeli branży, napełnili zbiorniki z wyprzedzeniem, minimalizując negatywne skutki sankcji, a z największym skokiem cen mieliśmy do czynienia na początku sezonu grzewczego - jeszcze w październiku 2024 r.
Autorzy raportu zwrócili również uwagę, że brak znaczących podwyżek cen autogazu oznaczał też utrzymanie stosunku jego ceny do benzyny na poziomie uważanym za korzystny dla LPG. "Dopóki cena autogazu nie przekracza bowiem ok. 60 proc. ceny benzyny 95, na rynku jest to postrzegane jako sprzyjające utrzymywaniu zainteresowania tym paliwem" - podano.
wnp.pl