Kanadyjczycy chcą zwiększyć produkcję arcyważnego pierwiastka

German to srebrzystoszary półmetal, który jest wykorzystywany do produkcji półprzewodników, w przemyśle chemicznym, zbrojeniowym oraz także m.in. do produkcji światłowodów. Znaczenie pierwiastka jest więc ogromne.
Na rynku tego pierwiastka królują Chińczycy. Tamtejsze firmy kontrolują obecnie około 60 proc. globalnej podaży. Co więcej, od zeszłego roku ograniczyły eksport tego minerału do USA w obliczu rosnących napięć handlowych między dwoma supermocarstwami świata.
Dla firmy z Vancouver zwiększenie produkcji to kwestia inwestycji. Teck jest bowiem obecnie największym producentem germanu w Ameryce Północnej i czwartym co do wielkości na świecie.
Firma wytwarza ten kluczowy pierwiastek jako produkt uboczny przy okazji produkcji cynku w zlokalizowanym na Alasce kompleksie Red Dog. Większość germanu jest wysyłana do USA po wcześniejszym wytopieniu i rafinacji w Kolumbii Brytyjskiej.
Jak poinformował Doug Brown, wiceprezes ds. komunikacji w Teck, firma prowadzi obecnie rozmowy z rządami Kanady i USA w celu zwiększenia swoich możliwości produkcji germanu. Ottawa i Waszyngton miałyby współfinansować ewentualne zwiększenie produkcji germanu przez koncern. Nie wiadomo, ile trzeba byłoby wyłożyć na zwiększenie mocy produkcyjnych.
Jednak nawet duże pieniądze byłyby sensownym wydatkiem. Raport opublikowany przez USGS pod koniec ubiegłego roku podał, że chiński zakaz eksportu kluczowych minerałów będzie kosztował USA aż 3,4 miliarda dolarów rocznie. Zwiększenie produkcji germanu w Kanadzie straty te by zmniejszyło.
wnp.pl