Recenzja JBL Tour One M3: Świetne słuchawki z redukcją szumów

Jednym z najfajniejszych osiągnięć w dziedzinie nowoczesnego przenośnego audio jest to, jak dobra stała się redukcja szumów. Najnowsze słuchawki QuietComfort firmy Bose są nadal wyraźnymi liderami, ale cała masa rywali, od Sony WH-1000XM5 ( 9/10, rekomendacje WIRED ) po Sonos Ace ( 8/10, rekomendacje WIRED ), zapewnia podobnie doskonałą wydajność i wyjątkową funkcjonalność. Do tej grupy zaliczają się nowe słuchawki JBL Tour One M3, zapewniające potężną dźwiękową samotność w pełnym pakiecie, który jest w pełni JBL.
Zdjęcie: Ryan Waniata
Nie ma wielu funkcji, których brakuje tym niepozornym słuchawkom, co jest dobrą rzeczą, biorąc pod uwagę cenę. Najbardziej godnym uwagi nowym dodatkiem jest nadajnik, który naśladuje etui z ekranem dotykowym w słuchawkach dousznych JBL, takich jak Tour Pro 3. Mały blok z ekranem dotykowym działa jak zapasowy kontroler i, co bardziej intrygujące, przesyła dźwięk z praktycznie dowolnego źródła wtyczki do kompatybilnych urządzeń bezprzewodowych za pośrednictwem nowego systemu Bluetooth Auracast .
Gdzie można znaleźć urządzenia obsługujące Auracast poza JBL, to uczciwe pytanie, biorąc pod uwagę, że JBL należy do pierwszych i najbardziej gorliwych użytkowników. Płacisz premię za ten przywilej, który może nie spodobać się osobom niebędącym częstymi pasażerami, ale inne sztuczki Tour One M3, od czystego i szykownego dźwięku po absurdalnie wygodne dopasowanie i znakomitą jakość połączeń, sprawiają, że są one godną uwagi nową opcją.
Wygodny i swobodnyZdjęcie: Ryan Waniata
Pokochałem obudowę Tour One M3 od momentu otwarcia pudełka. Jest kompaktowa i stylowa, ma kształt gigantycznej kostki do gitary, a dotykowa powierzchnia wygląda i jest przyjemna w dotyku. Na początku nie byłem tak zachwycony słuchawkami. Chociaż nie miałem okazji przetestować Tour One M2 , M3 wyglądają niemal identycznie, a moje pierwsze wrażenie było takie, że wydają się niepokojąco podobne do Soundcore Life Q30 za 80 dolarów .
Po dokładniejszym zbadaniu, para JBL wydaje się znacznie bardziej wytrzymała i odporna na zarysowania. Nie mają takiego samego połysku premium jak fantazyjne słuchawki Bose QuietComfort Ultra ( 9/10, WIRED poleca ), ale w większości wyglądają jak należy, a wersje niebieska i złota zapewniają kilka dodatkowych punktów za styl. Co najważniejsze, są to jedne z najwygodniejszych słuchawek podróżnych, jakie nosiłem, zapewniając wiele dni słuchania bez ani jednego punktu bólu. Jest to tym bardziej przydatne, że oferują imponujące 40 godzin pracy na baterii z redukcją szumów (mniej niż LDAC ) lub do 70 godzin bez niej, pozwalając mi wyłączyć się na tydzień oceny bez ładowania.
wired