Jennifer Lopez szczegółowo opisuje, jak przekazała dzieciom wiadomość o rozwodzie z Benem Affleckiem
Rok temu związek Jennifer Lopez z Benem Affleckiem dobiegał końca. Gwiazda złożyła pozew o rozwód w sierpniu i podała datę separacji jako 26 kwietnia 2024 r. Te letnie miesiące oznaczały początek nowego rozdziału w jej życiu: rozdziału skupionego na uzdrowieniu, który fundamentalnie zmienił ją i jej rodzinę. Gwiazda rozmawiała z El País o kroki, które podjęła, by wyjść z tego silniejsza, a także to, jak powiedziała swoim 17-letnim bliźniakom, Emme i Maxowi, że ona i Affleck się rozstają.
„Powiedziałam: 'Obiecuję, że to trudny czas, ale zobaczysz, że wyjdę z tego silniejsza i lepsza'” – wspomina Lopez. „Obiecałam im to i dotrzymałam słowa. I teraz to czują. To daje mi poczucie wielkiego spokoju w życiu. Jestem szczęśliwsza, że jestem o krok dalej niż rok temu, dwa lata temu, trzy lata temu… Jestem z siebie dumna i jestem dumna, że potrafiłam pomóc moim dzieciom przetrwać trudne chwile, że dzięki temu są silniejsze i lepsze”.
„Każdy przechodzi przez trudne chwile w swoim życiu. I to, co robisz w tych momentach, naprawdę cię definiuje” – podkreśliła. „Nie związek, nie mężczyzna: to, co cię definiuje, to to, co robisz z doświadczeniami, z którymi się mierzysz. Biorę te doświadczenia – czy są dobre, czy złe – i wiążę je”.
Lopez włożyła wiele pracy w rozpakowanie tego, co się wydarzyło: „Przez ostatni rok naprawdę głęboko zagłębiłam się w to, jakie wzorce miałam, dlaczego się zdarzają i co jest we mnie, co tworzy te wzorce. I kiedy to zrobiłam, dowiedziałam się o sobie tak wiele, że nigdy wcześniej się nad tym nie zatrzymałam, bo jesteś na takim rollercoasterze, tej przejażdżce życia, tej karuzeli, kręcisz się w kółko… i nie zatrzymujesz się i nie mówisz: 'Czekaj, co się dzieje? Co się tu dzieje?' Nie z nikim innym — ze mną. A kiedy to robisz, jesteś w stanie być bardziej świadoma siebie. A ta samoświadomość jest bardzo wzmacniająca”.
Celem Lopez było „naprawdę umocnić jednostkę rodzinną, którą jestem ja i moje dwoje dzieci, moje bliźniaki”. I podjęła aktywne kroki, aby to zrobić, w tym modlitwę, medytację i edukację. „Czytam wiele książek o dzieciństwie, małżeństwie, związkach, różnych stylach miłości, mózgu, nauce” – powiedziała.
Terapia również odegrała ogromną rolę: „Przez lata zajmowałam się terapią indywidualną, terapią par, terapią rodzinną. Miałam wszystko, zawsze czegoś szukam. Myślę, że chodzi o naukę o sobie. Chodzi o poznanie siebie. Musisz być na to gotowy. I musisz tego chcieć. A nawet jeśli tego chcesz, trudno jest zmienić pewne rzeczy. Ale możesz”.
elle