Gonzalo, od zaskakującego zakładu Xabiego Alonso do kluczowej roli w Realu Madryt

W turnieju, który miał być miejscem, w którym Vinícius i Mbappé mieli zabłysnąć, w sezonie pełnym wątpliwości, Gonzalo García, napastnik, który poprowadził Real Madryt do półfinału Klubowych Mistrzostw Świata, wzniósł się ponad wszystkich, wbrew wszelkim przeciwnościom.
Młody zawodnik, wychowanek La Fábrica, często zapominany w pierwszej drużynie, odpowiedział bardziej niż adekwatnie na szanse, jakie dał mu Xabi Alonso. W obliczu nieobecności Mbappé, który cierpi na zapalenie żołądka i jelit, rodowity mieszkaniec Tuluzy zdecydował się umieścić Gonzalo na szczycie ataku, regularnego startera przed Rodrygo. Solidny wybór.
21-letni rodowity mieszkaniec Madrytu jest najlepszym strzelcem rozgrywek z czterema golami (remis z Di Maríą, Leonardo i Guirassym, którzy już odpadli). Większość jego trafień była kluczowa. Gonzalo otwierał wynik trzy razy: w swoim debiucie przeciwko Al Hilal (1-1), przeciwko Juventusowi w 1/8 finału z jedyną bramką meczu (1-0) i w ostatnim meczu z Dortmundem (3-2) . Strzelił również gola przeciwko Salzburgowi (0-3), a w jedynym meczu, w którym nie strzelił gola, przeciwko Pachuca, przyczynił się do zwycięstwa 3-1 asystą.
Strzelanie goli to wizytówka Gonzalo, który w tym sezonie, z Castillą, jest najlepszym strzelcem w pierwszej lidze RFEF z 25 golami. Strzelił nawet cztery gole przeciwko Méridzie i Algeciras. Do tego lata napastnik, który może grać zarówno na skrzydłach, jak i kończyć akcje, rozegrał sześć meczów w pierwszej drużynie, wszystkie wchodząc z ławki rezerwowych. Zadebiutował przeciwko Cádiz w 2023 roku, a jego pierwszy gol w tym roku był niezapomniany: zapewnił im miejsce w półfinale Copa del Rey przeciwko Leganés w doliczonym czasie gry (2-3).
Młody zawodnik został właśnie królem strzelców pierwszej ligi RFEF z 25 golami na koncie, a ponadto zapewnił sobie awans do półfinału Copa del Rey, strzelając gola w doliczonym czasie gry w meczu z Leganés.Jednak Klubowe Mistrzostwa Świata przerosły jego oczekiwania. „Nie do pomyślenia było zdobycie czterech goli” – powiedział po pokonaniu Dortmundu. Teraz jedynym pytaniem jest, czy nadal będzie siłą atakującą Madrytu przeciwko PSG, skoro Mbappé jest już w pełni wyleczony.
lavanguardia