Kryzys recyklingu w Aconcagua Radio: Ceny materiałów spadają, zagrażając 28 rodzinom.

Z Parku Przemysłowego Las Heras, Mayra Gómez, członkini spółdzielni El Algarrobo, rozmawiała z radiem Aconcagua o wpływie spadku cen tektury, szkła, blachy i innych odpadów nadających się do recyklingu na jej sektor. Spółdzielnia zrzesza 28 rodzin, które utrzymują się z codziennej pracy polegającej na zbieraniu, sortowaniu i sprzedaży odpadów suchych.
Spółdzielnia miejskich recyklerów w Las Heras znajduje się w krytycznej sytuacji z powodu gwałtownego spadku cen tektury, szkła i innych materiałów. Twierdzą, że otwarcie importu zdewaluowało lokalną siłę roboczą i zagroziło ich głównemu źródłu dochodu .
„Kiedyś sprzedawaliśmy tekturę za 195 dolarów, a teraz wystawiamy faktury na 85 dolarów” – powiedzieli recyklerzy z Mendozy, ostrzegając przed spadkiem wartości materiałów. „Jesteśmy zaangażowani w recykling z uwzględnieniem integracji społecznej” – wyjaśniła Mayra, podkreślając, że pracują z czystymi, suchymi materiałami zbieranymi od drzwi do drzwi. Z siedziby w Las Heras zespół organizuje trasy zbiórki, dni sortowania i sprzedaż zbiorczą. „Każda rodzina ma osobną listę płac, a na koniec miesiąca otrzymuje wynagrodzenie na podstawie tego, co udało się odzyskać” – wyjaśniła.
Jednak od października ubiegłego roku branża stoi w obliczu ponurych perspektyw. „Największy spadek cen odnotowaliśmy w segmencie tektury. Sprzedawaliśmy ją po 195 dolarów plus VAT, a teraz kosztuje zaledwie 85 dolarów za kilogram. To ogromna strata” – ostrzegł. Według Gómeza, przyczyna jest bezpośrednio związana z otwarciem importu promowanym przez rząd: „Odkąd branża uzyskała zezwolenie na import materiałów nadających się do recyklingu z zagranicy, lokalna siła robocza zaczęła tracić na wartości”.
Zjawisko to nie ogranicza się do tektury. Spadki odnotowały również inne materiały kluczowe dla utrzymania spółdzielni. „Kiedyś sprzedawaliśmy blachę po 88 dolarów, a teraz kosztuje 40 dolarów za kilogram. Szkło spadło do 50 dolarów, a ceny PET (butelek plastikowych) również gwałtownie spadły” – wymieniał.
Równanie jest proste, ale druzgocące: klienci, którzy wcześniej kupowali materiały w dobrej cenie, teraz zwracają się ku rynkom zagranicznym, obniżając wartość lokalnie odzyskanych materiałów. „Kiedy kupujący otrzymują niższe ceny za granicą, przestają nas cenić. A to zmusza nas do sprzedawania taniej” – ubolewał Gómez.
Do tego dochodzi konkurencja z nieformalnymi zbieraczami. „Często spotykają naszych kolegów na tej samej trasie i dzielą się materiałem, bo wiedzą, że jeśli zawiozą go do małego gospodarstwa, którego nie znają, dostaną nawet 30 dolarów za kilogram. To ogromna różnica” – zauważył.
Pomimo codziennych wysiłków, to, co się odzyskuje, nie wystarcza. „Recykler może zebrać około 100 kilogramów tektury i zaledwie 2 kilogramy szkła dziennie” – skomentował. Konkretnie oznacza to, że w niektórych przypadkach dzienne dochody rodziny ledwo przekraczają 1000 dolarów. Jeśli w gospodarstwie domowym są dwie lub trzy osoby dorosłe – jedyne upoważnione do pracy w spółdzielni – wynik końcowy i tak pozostaje ten sam.
Wpływ na środowisko: druga strona problemuAle sytuacja ta nie tylko zagraża bytowi 28 rodzin zamieszkujących El Algarrobo. Zagraża również postępowi w kwestiach ochrony środowiska. „Dziś zapobiegliśmy wyrzuceniu na wysypisko 17 ton odpadów. To nie tylko kwestia pracy, ale także zdrowia i ochrony środowiska” – powiedział.
Dewaluacja pracy w recyklingu grozi zwielokrotnieniem ilości nagromadzonych śmieci i marnotrawstwem ton materiałów nadających się do ponownego wykorzystania. „Istnieją duże firmy produkujące, które są bardzo sumienne, ale jeśli recykling przestanie być opłacalny, wszystko pójdzie na marne. To strata dla wszystkich” – ostrzegł Gómez.
Godna i ekologiczna pracaPomimo przeciwności losu, spółdzielnia konsekwentnie realizuje swoją misję: promowanie modelu gospodarki o obiegu zamkniętym, z włączeniem społecznym i realnym zatrudnieniem. „Umiejętność segregowania odpadów w domu niewiele kosztuje, ale dla nas ma ogromne znaczenie” – podkreśliła Mayra. Zauważyła również, że problem nie dotyczy wyłącznie Mendozy: „Import wpłynął na spółdzielnie w całym kraju”.
Gdzie je znaleźćSpółdzielnia El Algarrobo działa w Parku Przemysłowym Las Heras, przy Calle 13, niedaleko Fundacji Carmeli Fassi. Jest czynna od poniedziałku do piątku w godzinach 8:30-13:30 i 15:00-20:30. Spółdzielnia kontynuuje działania na rzecz wspierania działalności, która łączy pracę, ekologię i sprawiedliwość społeczną.
Posłuchaj całego artykułu tutaj, a audycji radiowej na żywo możesz posłuchać na stronie www.aconcaguaradio.com
losandes