Inscenizacja dla dzieci wzmacnia odwagę odczuwania

Inscenizacja dla dzieci wzmacnia odwagę odczuwania
W czasach, gdy płacz jest źle widziany, Pufferfish odbiera go jako akt oporu i okazania empatii.
Anioł Vargas
Gazeta La Jornada, środa, 6 sierpnia 2025, s. 20-30. 5
Wrażliwość i okazywanie emocji nie są oznaką słabości, lecz siły. Opierając się na tym założeniu, sztuka „Pez globo” zachęca nas do refleksji nad znaczeniem empatii i akceptacji emocjonalnej w dzieciństwie i przez całe życie.
Spektakl, którego scenariusz napisała Daniela Arroio, a reżyserią zajęli się Valeria Fabbri i Daniel Ortiz, będzie miał premierę w Teatro Helénico prawie rok po premierach, w ramach programu dla dzieci Centro Cultural Helénico. Przedstawienia rozpoczynają się w ten weekend i trwają do końca miesiąca, w soboty i niedziele o godzinie 13:00.
Sztuka celebruje odwagę odczuwania. To piękna sztuka, ale przede wszystkim bardzo potrzebna młodej publiczności: porusza kwestię znaczenia wyrażania emocji – a w szczególności odwagi do płaczu
– wyjaśnia Daniel Ortiz.
W dzisiejszych czasach, gdy płacz jest wciąż źle widziany, płacz jest aktem oporu, człowieczeństwa, pokazaniem, że jesteśmy ludźmi i empatyczni w obliczu sytuacji, które mogą przydarzyć się nam lub innym.
W wywiadzie dramatopisarz i aktor (San Luis Potosí, 1989) wyjaśnia również, że ta produkcja wystawiana przez grupę Me dijo, le dijo, le dije podejmuje takie tematy, jak znęcanie się , przyjaźń, tłumienie emocji i akceptacja, podważając przy tym stereotypy, na przykład ten, że mężczyźni nie powinni płakać.
Niestety, ten rodzaj edukacji wciąż istnieje w niektórych sektorach społeczeństwa. Mężczyznom nie pozwala się wyrażać emocji, a tym bardziej płakać, z powodu głęboko zakorzenionego w nas macho, który uznaje takie zachowanie za oznakę słabości
– zauważa.
Uważam, że niezwykle ważne jest poruszanie tych kwestii już od najmłodszych lat życia i uczenie dzieci, że wbrew powszechnemu przekonaniu, wyrażanie uczuć i emocji jest całkowicie normalne i konieczne.
Spektakl opowiada historię Leóna, chłopca wyśmiewanego w szkole z powodu swojej wrażliwości. Jego życie zmienia się, gdy adoptuje Jacintę, rozdymkę uratowaną z zanieczyszczonej rzeki. Podczas gdy chłopiec próbuje naśladować chłód swojego pupila – który połyka wodę i nadyma ciało, by uniknąć uczuć – to morskie stworzenie odkrywa wielką wartość ludzkich emocji.

▲ Scenografia sztuki przenosi widzów do podwodnego świata, gdzie pokój bohatera zamienia się w gigantyczne akwarium. Zdjęcie dzięki uprzejmości Carlosa Alvara
„Razem dowiadują się, że uczucia nie są oznaką słabości, ale potężnym sposobem bycia w świecie. Pufferfish komunikuje złożone emocje w sposób przystępny dla maluchów”.
Scenografia Zairy Campirano przenosi widzów do podwodnego świata, gdzie pokój głównego bohatera zmienia się w gigantyczne akwarium. Kolorowa, zmieniająca się scenografia ożywia wodny wszechświat, w którym aktorzy w efektownych kostiumach przemieniają się w ośmiornice, gigantyczne ryby i fantastyczne stworzenia.
Do tego dochodzi oryginalna muzyka na żywo, z piosenkami napisanymi i wykonanymi przez Silvestre'a Villarruela, co, jak twierdzi reżyser, nadaje spektaklowi jeszcze bardziej radosny i emocjonalny klimat.
Zachęcam dorosłych
Według Daniela Ortiza sztuka ta jest przeznaczona nie tylko dla dzieci, ponieważ poruszane w niej tematy przemawiają również do dorosłych i zachęcają ich do refleksji.
Wielu z nas dorasta z przekonaniem, że musimy powstrzymywać swoje emocje. Nie okazujemy ich, nie tłumimy, nie ukrywamy, a wręcz przeciwnie: musimy je identyfikować i wyrażać, aby móc później nimi zarządzać i wiedzieć, co zrobić z tym, co czujemy.
W obsadzie znaleźli się znani aktorzy z doświadczeniem w teatrze i serialach streamingowych : Luis Curiel, María Kemp i sam Daniel Ortiz.
Bilety kosztują 250 pesos. Do piątku obowiązuje 30% zniżka na bilety w przedsprzedaży. Bilety można kupić w kasie Centro Cultural Helénico (1500 Revolución Avenue, dzielnica Guadalupe Inn) lub na stronie internetowej helenico.gob.mx.
Sofía G. Buzali zagłębia się w życie i uczucia Clarice Lispector.
Narrator zapoznał się z dwiema biografiami brazylijskiej pisarki i udał się do Rio de Janeiro, aby poznać środowisko, w którym dorastała.
Król Martínez Torrijos
Gazeta La Jornada, środa, 6 sierpnia 2025, s. 20-30. 5
Lektura twórczości brazylijskiej pisarki Clarice Lispector, pełnej melancholii i pytań
skłaniających do refleksji nad własnym życiem, zainspirowała powieściopisarkę Sofíę G. Buzali do jej ponownego opowiedzenia. Doprowadziło to do powstania opowiadania „Ella ”, opublikowanego przez Editorial Dos Líneas.
W wywiadzie dla „La Jornada” narratorka stwierdziła, że poczucie winy z powodu nieuleczenia matki jej narodzinami i przekonanie, że zmarła, bo Clarice nie zostawiła na stole nożyczek otwartych, doprowadziły ją do zostania wielką pisarką. Jej impuls do opowiadania historii, analizowania swoich uczuć i zadawania pytań o istnienie również zrobił na mnie ogromne wrażenie
.
Buzali wkroczyła do świata klarysek
i zaczęła go rozumieć na dwa sposoby: poprzez przyjemność czytania i doznania, jakie towarzyszyły jej po skończeniu każdego z opowiadań i powieści, a także poprzez odkrywanie jej życia i stopniowe poznawanie jej jako człowieka i kobiety
.
Przestudiowała dwie ważne biografie brazylijskiego pisarza, autorstwa Benjamina Mosera i Nádii Battelli. Znalazła tam punkt zwrotny: pożar, który poważnie zranił Lispector. „Myślę, że największym bólem, jakiego może doświadczyć pisarz, jest uświadomienie sobie, że jej prawa ręka, ta, której używała do pisania, jest poparzona i bezużyteczna”.
Przerażające było wyobrazić sobie tę chwilę: co musiała czuć pisarka, która z powodu uzależnienia od papierosów zasnęła i wznieciła pożar, raniąc sobie rękę. Tak zaczyna się moja powieść.
Narratorka dodała, że czytała biografie, robiła notatki i prowadziła badania, gdyż istnieje wiele tekstów analizujących literacką stronę Lispector, ale pisma Mosera i Battelli są filarami jej życia.
Od tamtej pory Sofía Buzali wypracowała niemal automatyczny styl pisania, który narodził się w szpitalu, gdzie Lispector dochodziła do zdrowia. Jest on nieco linearny, igra ze wspomnieniami, upływami czasu i własnym życiem. Długo zajęło mi odnalezienie głosu tej pisarki, tak ważnej we współczesnej literaturze brazylijskiej
.
To było ogromne wyzwanie dla autorki, która zdołała się zapuścić i stworzyć historię, która czerpie z tego, co czułaby w danej sytuacji, a jednocześnie łączy i splata moje odczucia dotyczące tego, czego, jak sobie wyobrażałam, mogła doświadczać. To ciągłe wahanie między jej uczuciami, przeszłością, życiem kobiety, żony, pisarki i mistyczki
.
Informacje i fragmenty lektur zostały wplecione w powieść Buzali, w której nie wiadomo, kiedy autorka wspomina swój pobyt w Bernie ani kiedy zdała sobie sprawę, że ma syna cierpiącego na schizofrenię. Przebyła całą tę drogę jako osoba z bardzo trudną przeszłością, z rodziny, która musiała uciekać z Rosji. Tam zaczynasz żyć, odczuwać i pamiętać wszystko, co przeczytałeś. Proces pisania był procesem badań i integrowania jej życia z moją własną duszą
.
Tytuł powstał, gdy powieściopisarka zdała sobie sprawę, że najważniejsza jest sama Clarice Lispector. Nie mogła znaleźć tytułu wystarczająco prostego, który obejmowałby wszystkie odniesienia do Lispector
.
Aby ukończyć tę książkę, Buzeli udała się do Rio de Janeiro , aby zrozumieć brazylijską kulturę, doświadczyć środowiska, w którym dorastała, spędziła całe życie, i poczuć tęsknotę za Europą. Przeszedłem się wzdłuż plaży, po której kiedyś spacerowała, po okolicy i budynku, w którym mieszkała. Starałem się uchwycić całą tę atmosferę, aby móc ją opisać
.
Podkreśliła, że wyobrażenie sobie śmierci Lispector stanowiło największe wyzwanie w jej powieści: „Bardzo głęboko zanurzyłam się w wyobrażenie sobie jej rozpaczy. W niektórych swoich utworach mówi: »Moja postać umiera«. Postrzegała siebie jako aktorkę za życia. Właśnie tam próbowałam odtworzyć cały ten ból i to pożegnanie z życiem”. To doświadczenie poruszyło Buzali, która straciła dwoje przyjaciół i bardzo boleśnie przeżywała spotkanie z Clarice, która również zmarła na raka
.
jornada