Czy Pemexowi zależy na oszczędnościach?

W środku pandemii ustawodawcy reżimu Lópeza Obradora zaproponowali w Kongresie inicjatywę mającą na celu likwidację Administratorów Funduszu Emerytalnego (AFORES) i znacjonalizowanie zasobów pracowniczych.
Oczywiście, stanowiło to przeszkodę, która spotkała się z powszechnym odrzuceniem, a ponadto nie było wówczas kwalifikowanej większości, która mogłaby zmienić prawo.
W kwietniu 2024 r. rządząca większość w Kongresie zatwierdziła utworzenie Funduszu Emerytalnego na rzecz Dobrobytu, który po prostu przeznaczał „nieodebrane” środki z powyższych źródeł.
A według raportu Narodowej Komisji ds. Systemu Emerytalnego, dla populizmu prawdziwym wyzwaniem jest przejęcie kontroli nad 7 528 340,30 mln pesos zarządzanych przez Afores.
Zwłaszcza, że zasoby publiczne są tak marnotrawione, a kwoty przeznaczane na programy socjalne rosną wykładniczo z roku na rok.
Nie można wykluczyć, że teraz, gdy mają tę sztuczną większość kwalifikowaną w Kongresie, będą nalegać na przeznaczenie części tych środków na swoje plany wydatków.
Spośród wszystkich zobowiązań wydatkowych reżimu jedno jest priorytetem ze względu na zagrożenie finansowe, jakie ze sobą niesie. Dotyczy ono najbardziej zadłużonej spółki naftowej na świecie.
Petróleos Mexicanos zwrócił się z wnioskiem o zezwolenie na notowanie obligacji dłużnych na Meksykańskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, które są obecnie przedmiotem obrotu.
Kwota ta wynosi 3,777 mld dolarów, co stanowi niewielką kwotę w porównaniu ze 120 mld dolarów długu, jaki Pemex ma na rynkach finansowych i u dostawców.
To kolejne oszustwo, które oprócz tego, że zaspokaja apetyty tych, którzy szukają wysokich zysków od spółki ukrywającej informacje o audycie, wolącej tracić pieniądze na rafinerii niż eksploatować ropę, która straciła status produktywnej spółki, by ponownie stać się dodatkiem do rządu, i co najważniejsze, ma rating „śmieciowego papieru”, wydaje się torować drogę dla tych hojnych funduszy emerytalnych.
Tę samą nutę, od której stronią rynki zagraniczne, odwołują się również lokalni inwestorzy, być może rozumiejąc, że w tym przypadku zobowiązania Pemexu są traktowane jako odpowiedzialność rządu.
Z drugiej jednak strony płacenie tak wysokich premii przy wsparciu gospodarki, która nadal utrzymuje status inwestycyjny, byłoby bardzo kosztowne dla finansów publicznych.
Jednakże przeniesienie nawet części długu niemal automatycznie skutkowałoby utratą przywileju inwestycyjnego.
W tym miejscu mogą stać się autorytarni i kreatywni, wymuszając wykorzystanie funduszy oszczędnościowo-emerytalnych w formie hybrydy długu Pemexu, ale z kosztami meksykańskiego długu państwowego.
Co powstrzymałoby reżim przed wprowadzeniem zmian w prawie, które byłyby niezbędne, aby wymusić tego typu inwestycje?
Zarządzanie Pemexem przez dziesięciolecia było katastrofą, ale decyzje ostatnich lat ostatecznie przypieczętowały los firmy, która może pociągnąć za sobą bankructwo publiczne.
Według raportu Narodowej Komisji ds. Systemu Emerytalnego, dla populistów przejęcie 7 528 340,30 mln pesos zarządzanych przez Afores stanowi prawdziwe wyzwanie.
Eleconomista