Ceny ropy naftowej rosną, a eksport kurdyjskiej ropy spada

Ceny ropy naftowej wzrosły we wtorek po tym, jak negocjacje w sprawie wznowienia eksportu z irackiego Kurdystanu utknęły w martwym punkcie, co rozwiało obawy niektórych inwestorów, że wznowienie eksportu pogłębi obawy o globalną nadwyżkę podaży.
Kontrakty terminowe na ropę Brent wzrosły o 1,06 USD, czyli 1,59%, do 67,63 USD za baryłkę, podczas gdy kontrakty terminowe na amerykańską ropę West Texas Intermediate wzrosły o 1,13 USD, czyli 1,81%, do 63,41 USD za baryłkę.
Tymczasem meksykańska mieszanka eksportowa zyskała 94 centy, czyli 1,54%, do 62,01 dolarów za baryłkę.
Eksport ropy naftowej rurociągiem z irackiego Kurdystanu do Turcji nie został we wtorek wznowiony, mimo nadziei na porozumienie, które przełamałoby impas. Dwóch kluczowych producentów domaga się bowiem gwarancji spłaty długów.
Umowa między rządem federalnym Iraku, rządem regionalnym Kurdów a firmami naftowymi ma na celu wznowienie eksportu około 230 tys. baryłek ropy dziennie z Kurdystanu na rynek światowy przez Turcję, który został zawieszony w marcu 2023 r.
Ceny ropy Brent i WTI spadły o około 3 procent w ciągu ostatnich czterech sesji.
„To był doskonały przykład nieliczenia baryłek ropy, dopóki nie zostaną one napompowane. Rynek załamał się po doniesieniach o porozumieniu z Kurdystanem, a brak porozumienia sprawił, że baryłki zniknęły z rynku” – powiedział Phil Flynn, starszy analityk w Price Futures Group.
Będzie większa podaż
Ogólnie rzecz biorąc, światowy rynek ropy naftowej przygotowuje się na wyższą podaż i niższy popyt, na co wpływ mają coraz powszechniejsze stosowanie pojazdów elektrycznych i presja ekonomiczna wynikająca z taryf amerykańskich.
W swoim najnowszym miesięcznym raporcie Międzynarodowa Agencja Energetyczna stwierdziła, że w tym roku spodziewany jest szybszy wzrost globalnej podaży ropy naftowej, a nadwyżka może się zwiększyć w 2026 r., ponieważ członkowie OPEC+ zwiększają wydobycie, a podaż spoza grupy rośnie.
Mimo to na rynku wiszą ryzyka, gdyż inwestorzy śledzą rozważania Unii Europejskiej dotyczące nałożenia surowszych sankcji na eksport rosyjskiej ropy naftowej, a także eskalacji napięć geopolitycznych na Bliskim Wschodzie.
„Niskie zapasy ropy w krajach OECD nadal stanowią czynnik wspierający” – powiedział analityk UBS Giovanni Staunovo, odnosząc się do zapasów w gospodarkach o wysokich dochodach na całym świecie. „Z drugiej strony, rosnący eksport ropy OPEC+, a także brak nowych sankcji wobec rosyjskiego eksportu ropy, hamują wzrost cen”.
Jak podają anonimowe źródła, w tygodniu kończącym się 19 września zapasy ropy naftowej spadły o 3,82 mln baryłek.
Eleconomista