Wieczór Lionela Messiego w Interze Miami: gol strzelony w prezencie i znakomity rzut wolny, który przybliżył go do brazylijskiego rekordu.
Inter Miami nadrabia zaległości w meczach Major League Soccer, które przełożył z powodu doświadczenia z Klubowych Mistrzostw Świata , które zakończą się w tę niedzielę w Ameryce Północnej finałem pomiędzy Chelsea a PSG. W tę sobotę nadeszła ich kolej na podjęcie Nashville w meczu o wielkim znaczeniu dla Lionela Messiego i spółki. Argentyńska gwiazda z pewnością to zrozumiała, strzelając dwa gole.
Podczas meczów nowych rozgrywek FIFA wyglądał na rozentuzjazmowanego, do tego stopnia, że zaskoczył wszystkich, umieszczając swoją słabą drużynę (co zresztą przyznał w jednym ze swoich oświadczeń) w gronie 16 najlepszych drużyn na Mistrzostwach Świata, dopóki nie pojawił się PSG i ich bestialski model. Faktem jest, że nadal jest w tym samym duchu , zmotywowany i chętny do działania, co zawsze jest mile widzianą wiadomością w naszym kraju.
Rozwiewa to wszelkie spekulacje na temat kondycji fizycznej numeru 10 i tym samym wzmacnia jego chęć występu w kolejnych Mistrzostwach Świata w piłce nożnej reprezentacji narodowych, które odbędą się za niecały rok, a Argentyna będzie bronić tytułu mistrzowskiego zdobytego w Katarze.
Jeśli Messi jest zainspirowany, nie potrzebuje niczego więcej niż indywidualnych manewrów, które tylko on potrafi wykonać (nawet dziś, w wieku 38 lat), albo choćby rzutu oka na boisko, aby mieć jasny obraz kolejnego ruchu i znaleźć najgroźniejsze uderzenie. Jednak liga północnoamerykańska, wciąż półamatorska z natury, zawsze otwiera drzwi do niespodzianek , jak to miało miejsce w przypadku drugiego gola Messiego. Jeśli mu to ułatwią…
Druga połowa, którą goście rozpoczęli z remisem, miała się zakończyć w 17. minucie, gdy Kolumbijczyk Jeison Palacios obronił piękną interwencję po podaniu, które rodowity mieszkaniec Rosario miał odebrać w środku pola, szybko i swobodnie. Obrońca zaryzykował podanie do bramkarza Joe Willisa, podając piłkę bardzo wysoko i wbiegając prosto w pole karne, co zmusiło numer jeden do schylania się. Jak na razie wszystko dobrze. Nawet lekka presja ze strony Messiego, który nie przestawał biec, nie sprzyjała błędowi, ale ten się zdarzył.
Lionel dostrzegł, że jego zamiarem było zmylenie ciała, a następnie podanie z powrotem do kolumbijskiego środkowego obrońcy, który przejął piłkę, gdy przed nim nie było obrońców. Minął Willisa sierpowym w prawo, a następnie nie spieszył się – trzymając piłkę blisko lewej – aż w końcu wykończył akcję z obrońcą Jackiem Maherem , który był jedynym obrońcą. Nie zdołał jednak powstrzymać spokojnego wykończenia akcji przez kapitana Interu.
To był zwycięski gol, ważny, ponieważ trzy punkty dały klubowi z Miami trzy punkty przewagi nad rywalami z tamtego wieczoru (zajmowali trzecie miejsce z 41 punktami) i pięć punktów straty do lidera Philadelphia Union (43) . Dodatkowym bonusem jest to, że ze względu na Klubowe Mistrzostwa Świata, drużyna prowadzona przez Javiera Mascherano ma o trzy mecze mniej , więc emocje są ogromne. Oczywiście, pomimo zajęcia pierwszego miejsca, o mistrzu decydują play-offy, ale zajęcie jak najwyższego miejsca to dodatkowa motywacja. Zarówno na poziomie indywidualnym, z szacunkiem dla Messiego, jak i jako zespołu.
Przede wszystkim ze względu na dobrą passę, jaką mają w lidze. Mistrz świata strzelił 11 goli w ostatnich sześciu meczach swojej drużyny w MLS. A jeśli chodzi o samą drużynę, Argentyńczyk odegrał kluczową rolę w zapewnieniu jej piątego zwycięstwa z rzędu, a także zdobył piątą z rzędu dwie bramki . Wspaniały moment.
Przy pierwszym golu tego wielkiego wieczoru, nic nie pomogło mu poza jego typowym talentem do wykorzystywania rzutów wolnych. Jego nieprzewidywalnością. Jego lewą nogą. Jego pomysłowością, zawsze oczekiwaną przez cały świat, ale nigdy nie wiedzącą z góry, jak ją wykorzysta . Szesnaście minut po rozpoczęciu pierwszej połowy miał do dyspozycji rzut wolny z okolic pola karnego. Stały fragment gry idealny dla lewonożnego, wręcz błagał o kąt, ponieważ został zablokowany przed lewym słupkiem Willisa.
Ale oczywiście nie jest on zwykłym lewonożnym zawodnikiem . A jego pomysł był inny. Postanowił, jak wiele razy wcześniej, skierować piłkę w słupek broniony przez bramkarza, ale niskim strzałem. Efekt był idealny: piłka poszybowała szybko i potoczyła się wzdłuż prawej strony bramki . Bramkarz dostrzegł ją późno, ale mimo to próbował wyciągnąć piłkę. Na próżno, bo nie dało się jej odbić.
Lionel Messi strzelił dziś wieczorem swojego 69. gola z rzutu wolnego w karierze . Rekordzistą wszech czasów pod względem liczby bramek zdobytych tą drogą jest Brazylijczyk Juninho Pernambucano, który strzelił ich łącznie 77. To oznacza, że dzieli go od nowego rekordu zaledwie dziewięć celnych rzutów wolnych. 38-latek wydaje się mieć jeszcze wiele do stracenia .



Znajdź wyniki meczów piłki nożnej na żywo, nadchodzące mecze, tabele i wszystkie statystyki z najważniejszych turniejów świata.
lanacion