Czy Putin mrugnął podczas rozmów z Trumpem na Alasce? Niektórzy eksperci twierdzą, że jest to wysoce nieprawdopodobne

Podczas szczytu USA-Rosja na Alasce w piątek wieczorem pojawiło się jedno kluczowe pytanie, na które trudno było odpowiedzieć: czy prezydent Rosji Władimir Putin w ogóle mrugnął okiem?
Kiedy prezydent USA Donald Trump w sobotę zrywał kontakty telefoniczne z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i europejskimi przywódcami, dość niejasne poglądy, które pozostały po krótkiej, niejednoznacznej konferencji prasowej z udziałem obu przywódców, przekształciły się w stanowcze „nie”.
Trump udał się na to ważne spotkanie mówiąc, że byłby bardzo zdenerwowany, gdyby Rosja nie zgodziła się na zawieszenie broni lub nie zaproponowała go.
Wypowiedział się, że nie ma porozumienia, dopóki nie zostanie osiągnięte, i że obaj przywódcy poczynili postępy w kierunku pokoju. Wygląda na to, że prezydent USA całkowicie porzucił koncepcję wstępnego zawieszenia broni na rzecz jakiegoś kompleksowego rozwiązania pokojowego.
Było to od samego początku jednym z głównych żądań Moskwy.
„Nie wspomniano o pojęciu zawieszenia broni” – powiedział Michael Carpenter, były ambasador USA i stały przedstawiciel przy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie.
„Oczywiście nie było żadnego porozumienia. Nie spodziewałem się go, ponieważ, szczerze mówiąc, cały czas powtarzałem, że fundamentalne kwestie nie są tu spójne – mianowicie, że Rosja chce podporządkować sobie Ukrainę, a prezydent Zełenski nie pozwoli na kapitulację swojego kraju”.
Przywódcy europejscy opowiadali się za ideą zawieszenia broni, a nawet za wzmocnieniem Ukrainy poprzez obecność wojsk zachodnich, co zniechęciłoby Rosję do wznowienia wojny w przyszłości.
Carpenter, wypowiadając się w sobotni poranek w audycji The House w radiu CBC, stwierdził, że Putin najwyraźniej podtrzymał wszystkie swoje cele i żądania wojenne, w tym brak członkostwa Ukrainy w Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, brak obecności wojsk zachodnich w kraju oraz ograniczenie liczebności ukraińskiej armii.
„I prezydent Trump w żaden sposób nie mógł pogodzić tego z tym, co usłyszał od europejskich przywódców i prezydenta Zełenskiego” – powiedział Carpenter.
W drodze powrotnej z Alaski Trump powiedział, że jednym z kolejnych kroków będzie szczyt trójstronny z udziałem jego samego, Zełenskiego i Putina. Położył podwaliny pod ten szczyt, zapraszając Zełenskiego do Białego Domu w poniedziałek na wstępne rozmowy.

Eksperci ze świata obronności i polityki zagranicznej zgadzają się, że zewnętrzni obserwatorzy i międzynarodowe gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy to jedyny sposób, aby zawieszenie broni — lub nawet pełnoprawne porozumienie pokojowe — między Rosją a Ukrainą miało szansę powodzenia.
A w piątek Putin nie dał żadnych sygnałów, że jest gotowy zaakceptować coś takiego.
Benjamin Jensen, starszy pracownik naukowy Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych w Waszyngtonie, powiedział, że Moskwa historycznie wykorzystywała zawieszenia broni raczej jako sposób na rozmieszczenie wojsk na polu bitwy niż jako sposób na osiągnięcie długotrwałego pokoju.

„Aby nadać porozumieniu moc prawną, negocjatorzy powinni określić jasne, automatyczne mechanizmy nałożenia sankcji, które wejdą w życie natychmiast w przypadku złamania przez Rosję zawieszenia broni. Dzięki temu każde naruszenie będzie wiązało się z przewidywalnymi i rosnącymi kosztami” – powiedział Jensen w ocenie przygotowanej przed szczytem na Alasce.
„Wreszcie, nawet w warunkach rozejmu, NATO i państwa zachodnie muszą podtrzymywać zdecydowane zaangażowanie w rozwój zdolności obronnych Ukrainy poprzez szkolenia, wyposażenie i zapewnienie interoperacyjności sił sojuszniczych, aby Moskwa zrozumiała, że wznowiona agresja spotka się z natychmiastowym i wiarygodnym oporem”.
Po inwazji i aneksji Krymu przez Rosję w 2014 r. oraz rozpoczęciu wojny zastępczej w dwóch wschodnich obwodach Ukrainy, obie strony, z pomocą państw europejskich, zawarły porozumienia – znane jako porozumienia mińskie – mające na celu zakończenie walk.
„Porażki z przeszłości, takie jak te w Mińsku, pokazują, że nieokreślone strefy buforowe i nieuzbrojone obserwatoria nie powstrzymują działań wojennych” – powiedział Jensen.
„Zawieszenie broni na Ukrainie musi być czymś więcej niż tylko przerwą. Wymaga egzekwowania na lądzie, morzu, w powietrzu, cyberprzestrzeni i kosmosie, wspartego sankcjami i zdecydowanymi zobowiązaniami obronnymi”.
W marcu brytyjski premier Keir Starmer zaproponował utworzenie sił pokojowych składających się z członków kilku państw NATO, w tym Kanady, ale na razie pomysł ten został odłożony na później.
Wiele kwestii wisi na włoskuApel Starmera spotkał się z ciepłym odzewem w Ottawie, gdzie tuż przed wyborami federalnymi ówczesny minister obrony Bill Blair oświadczył, że rząd jest „gotowy i zdolny” do wysłania wojsk, jeśli nastąpi zawieszenie broni.
Najwyższy dowódca armii Kanady powiedział w wywiadzie udzielonym w sobotę w audycji The House w radiu CBC, że planowanie utworzenia takich sił jest już na zaawansowanym etapie.
Jednak szefowa Sztabu Obrony, generał Jennie Carignan, stwierdziła, że kluczowe kwestie wciąż nie zostały rozstrzygnięte.
Jakiego rodzaju siły? Jak silne powinno być ich uzbrojenie? Inne kwestie, takie jak to, czy wojska koalicji będą jedynie monitorować zawieszenie broni lub czy będą miały prawo je egzekwować, również wymagają rozstrzygnięcia, jeśli i kiedy nastąpi zawieszenie broni.
„W tej chwili jest wiele niewiadomych, ale jedno jest pewne: będą musieli wprowadzić wymóg szkolenia i rozwoju sił ukraińskich, aby mogły same zadbać o swoje bezpieczeństwo” – powiedział Carignan. „Już tam jesteśmy, jeśli chodzi o wsparcie dla Ukrainy. Więc to będzie kontynuowane, ale reszta jest obecnie w fazie rozwoju”.
Przed pełną inwazją rosyjską w lutym 2022 r. wojska Kanady, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych przeprowadzały na Ukrainie szkolenia wojskowe i szkolenia sił bezpieczeństwa. Siły te zostały wycofane wraz z wybuchem poważnych walk.
Wiosną ubiegłego roku dowódca operacji kanadyjskich sił zbrojnych, generał broni Steve Boivin, powiedział w wywiadzie dla CBC News, że niedobory kadrowe mogą utrudnić realizację misji pokojowych, w zależności od rodzaju zaangażowania, jakie przewiduje rząd federalny.
Wojsko od kilku lat zmaga się z rekrutacją, szkoleniem i utrzymaniem żołnierzy. Wysocy rangą kanadyjscy urzędnicy ds. obrony przyznali, że brakuje im 12 722 żołnierzy – zarówno sił regularnych, jak i rezerwowych.
Carignan został zapytany, czy Kanada ma potencjał, aby przeprowadzić misję pokojową na Ukrainie.
„To zależy od tego, jakie będą żądania i w jaki sposób będziemy mogli się przyczynić” – powiedziała, podkreślając, że ostatecznie decyzję podejmie premier Mark Carney i jego gabinet.
cbc.ca