Fundusze inwestycyjne wspierają niezaprzeczalną szansę niekochanej Wielkiej Brytanii: ANALITYK INWESTYCYJNY

Przez JOSEFA LEWKOWICZA
Zaktualizowano:
A co jeśli rynek brytyjski nie jest zapomnianym zakątkiem globalnych inwestycji, lecz ukrytym obszarem imponujących całkowitych zwrotów?
W tym artykule Josef Licsauer, analityk ds. badań funduszy inwestycyjnych w Kepler Partners , wyjaśnia, dlaczego nie powinniśmy unikać mniej atrakcyjnych akcji notowanych na londyńskiej giełdzie.
Rynek brytyjski od dawna uważany jest za mało inspirujące miejsce do inwestowania.
W obliczu braku szybko rozwijających się gigantów technologicznych, które dominują w USA, kraj ten jest często postrzegany jako dom dla „nudnych” firm z niewielkimi lub żadnymi perspektywami wzrostu — tradycyjnych banków, potentatów naftowych i akcji firm tytoniowych, które nie budzą takiego entuzjazmu jak ulubieńcy rynku, czyli firmy technologiczne, które pojawiają się na pierwszych stronach gazet.
Na pierwszy rzut oka łatwo zrozumieć, dlaczego. Lata niepewności gospodarczej — od Brexitu po drzwi obrotowe niestabilności politycznej — wzmocniły to postrzeganie.
Jednak takie etykiety nie oddają dynamiki tlącej się pod powierzchnią — rynku pełnego odpornych, silnych finansowo, ale niedocenianych okazji, które kryją się na widoku.
Zastanów się jeszcze raz: rynek brytyjski od dawna jest uważany za mało inspirujące miejsce do inwestowania
Przez lata akcje brytyjskie były notowane po cenie niższej niż na rynkach światowych, zwłaszcza w USA, co było spowodowane strukturą sektora, apatią inwestorów i postrzeganiem ograniczonego potencjału wzrostu.
Jednak sytuacja się zmienia, a niedawne wydarzenia sprawiły, że inwestorzy zaczęli kwestionować wyjątkowość Stanów Zjednoczonych.
Od końca 2021 r. rosnące stopy procentowe zmieniły dynamikę rynku. Pomimo kilku obniżek od sierpnia 2024 r. stopy pozostają uporczywie wysokie.
W tych warunkach brytyjskie firmy osiągały stabilne zyski, korzystając z dużych rezerw gotówki i zdrowych bilansów — czynników, które sprzyjały akcjom wrażliwym na stopy procentowe i generującym dochód, kosztem akcji spekulacyjnych nastawionych na wysoki wzrost.
Co zaskakujące, wiele akcji spółek brytyjskich — szczególnie z sektora finansowego, usługowego i obronnego — osiągnęło lepsze wyniki niż napędzana sztuczną inteligencją reklama spółki Magnificent Seven (Mag7).
Firmy te po cichu wypracowały znakomite wyniki, pozornie pozostając niezauważone, ale jednocześnie dowodząc, że akcje brytyjskie mają do zaoferowania więcej – mogą również generować wzrost.
Oczywiste jest, że wpływ taryf na amerykańskich gigantów technologicznych był drastyczny. Zanim Trump zaczął mówić o taryfach, osiągi Mag7 były o wiele bardziej porównywalne — ale losy szybko się zmieniły.
Są to innowatorzy cechujący się dużym wzrostem i potencjałem ogromnego zwrotu, jednak nie są odporni na gwałtowne załamania koniunktury.
W tak dynamicznie zmieniającym się otoczeniu niezwykle ważne jest skupienie się na perspektywie długoterminowej i rozważenie dywersyfikacji w innych kierunkach rozwoju, np. poprzez często pomijane brytyjskie spółki, które nie tylko wykazały się odpornością, ale także imponującym wzrostem.
W ciągu ostatnich trzech lat do 31 marca 2025 r. – analizując dane sprzed „Dnia Wyzwolenia”, aby odłożyć na bok ostatnią zmienność i zamiast tego skupić się na fundamentach w perspektywie kilku lat – kilka akcji FTSE 100 po cichu osiągnęło znakomite zyski, w dużej mierze niezauważone przez inwestorów.
Kiedy porównaliśmy siedem spółek z indeksu FTSE 100 o najlepszych wynikach ze wskaźnikiem Mag7, na prowadzeniu znalazły się akcje brytyjskie, a ich średnie stopy zwrotu przewyższyły stopy zwrotu ich szybko rozwijających się odpowiedników z USA.
Porównania: Magnificent Seven kontra FTSE 100
Weźmy na przykład firmę NVIDIA — spółkę Mag7 o najlepszych wynikach — napędzaną jej dominacją na rynku półprzewodników i rosnącym popytem na sztuczną inteligencję.
Całkowity zwrot wyniósł oszałamiające 297,8 procent, choć liczba ta spadła ze względu na niedawne wahania spowodowane zmianami taryfowymi.
Na początku roku spółka handlowała przy wysokim wskaźniku P/E wynoszącym ok. 50x, jednak Rolls-Royce – notowany po cenie niższej o połowę – osiągnął o wiele wyższe zyski.
W międzyczasie sześć kolejnych spółek o najlepszych wynikach w indeksie FTSE 100 — obejmujących akcje z sektora finansowego, usługowego i obronnego — osiągnęło lepsze wyniki niż pięć z siedmiu spółek z indeksu Mag7.
Rozszerzając perspektywę dalej, kolejnych 31 najlepiej radzących sobie spółek FTSE 100 — w tym Babcock International Group , Imperial Brands i Barclays — również wyprzedziło pięć spółek Mag7, osiągając odpowiednio zwroty na poziomie 126,3 proc., 120,3 proc. i 119,3 proc. Nieźle jak na to, co wielu nadal uważa za Park Jurajski rynków akcji.
Kluczowy czynnik stojący za tym cichym odrodzeniem? Kapitalna dyscyplina.
Wiele notowanych na giełdzie w Wielkiej Brytanii firm znajduje się obecnie w znacznie lepszej sytuacji finansowej niż dekadę temu, co stanowi istotną zaletę w środowisku wysokich stóp procentowych.
Dane fundamentalne poprawiają się: wyższy zwrot z kapitału własnego i mniejsze zadłużenie wskazują na większą rentowność i zdrowsze bilanse.
Co najważniejsze, ta siła finansowa jest przeznaczana na działania korzystne dla akcjonariuszy, które przekładają się na wzrost zysków z akcji.
Stale rosnące dywidendy pozostają podstawą inwestycji w Wielkiej Brytanii, a gwałtowny wzrost liczby wykupów akcji — prawie połowa notowanych na giełdzie w Wielkiej Brytanii spółek odkupiła swoje akcje w zeszłym roku, co stanowi najwyższy odsetek wśród rynków globalnych — świadczy o tym, że same spółki zdają sobie sprawę ze swojego niedowartościowania i podejmują proaktywne kroki w celu zwiększenia zysków dla akcjonariuszy.
Jednocześnie utrzymujące się niskie wyceny doprowadziły do fali przejęć korporacyjnych, a międzynarodowi nabywcy chcą kupować brytyjskie firmy ze zniżką w stosunku do ich wartości wewnętrznej.
Wszystkie te czynniki łącznie wpływają na łączną stopę zwrotu i wzmacniają argumenty przemawiające za inwestowaniem w akcje brytyjskie.
Ale na tym się nie kończy. Dalej w spektrum kapitalizacji rynkowej, kilka akcji małych i średnich spółek osiągnęło równie imponujące wyniki w tym samym trzyletnim okresie.
Wśród spółek wchodzących w skład indeksu FTSE 250, firmy finansowe takie jak Lion Finance (+473,0 proc.) i TBC Bank (+374,7 proc.) osiągnęły znacznie lepsze wyniki niż wszystkie akcje z indeksu Mag7, podczas gdy inne — XPS Pensions (+244,9 proc.) i ME Group (+235,3 proc.) — pokonały wszystkie spółki z indeksu Mag7 oprócz jednej.
A na rynku AIM wyróżnia się akcja brytyjskiej spółki technologicznej — tak, dobrze słyszałeś.
Filtronic , dostawca specjalistycznego sprzętu komunikacyjnego notowany na giełdzie AIM, nie tylko dotrzymał kroku spółce Mag7, ale ją prześcignął, osiągając imponujące 816,9% zwrotu w ciągu ostatnich trzech lat.
Podobnie jak ich więksi konkurenci, firmy te odniosły sukces dzięki dużym przepływom środków pieniężnych, wyższym stopom procentowym, przejęciom i skupieniu się na zapewnieniu solidnych zysków dla akcjonariuszy.
Wiele akcji spółek brytyjskich jest wycenianych niżej niż szybko rozwijające się amerykańskie spółki technologiczne, jednak niektóre – na przykład te omówione wcześniej – oferują porównywalne lub nawet lepsze profile wzrostu.
Dlaczego więc są pomijane?
Jednym z powodów jest widoczność. W przeciwieństwie do Mag7, którego produkty są wpisane w codzienne życie, wiele najlepiej prosperujących akcji w Wielkiej Brytanii działa za kulisami, bez takiej samej rozpoznawalności marki z przodu.
Tymczasem szerszy rynek brytyjski pozostał w tyle za rynkiem amerykańskim, co w połączeniu z trwającymi problemami gospodarczymi kraju prawdopodobnie jeszcze bardziej popsuło nastroje inwestorów.
Mimo to na tym pozornie powolnym rynku aktywni inwestorzy giełdowi, zwłaszcza za pośrednictwem funduszy inwestycyjnych, osiągnęli wysokie zyski, odkrywając niedowartościowane, finansowo stabilne przedsiębiorstwa, takie jak te opisane wcześniej.
Pomimo tego wiele funduszy inwestycyjnych skoncentrowanych na rynku brytyjskim nadal oferuje znaczne dyskonto w stosunku do wartości aktywów netto, co odzwierciedla dawne problemy i utrzymujący się sceptycyzm.
Dla inwestorów nastawionych na odmienne nastawienie stanowi to okazję — nie tylko do potencjalnych zysków w przypadku zmiany nastrojów, ale także do zwiększenia rentowności funduszy powierniczych generujących dochód.
Weźmy na przykład Edinburgh Investment Trust (EDIN), którego akcje są obecnie przedmiotem obrotu z dyskontem znacznie przewyższającym średnią pięcioletnią i wartość sektora.
Mimo to w ciągu ostatnich trzech lat (do 31.03.2025 r.) wskaźnik ten przewyższył swój benchmark o 9,3 punktu procentowego.
Jej zrównoważone podejście nastawione na całkowity zwrot – skupiające się na wysokiej jakości przedsiębiorstwach, takich jak NatWest, które stawiają na pierwszym miejscu zyski akcjonariuszy – sprawdziło się w otoczeniu wysokich stóp procentowych.
Podobnie, Temple Bar (TMPL) pobił swój punkt odniesienia o 21,0 punktów procentowych w tym samym okresie.
Dyscyplinowane podejście firmy do inwestowania w wartość — skupiające się na atrakcyjnie wycenianych przedsiębiorstwach z dużą generacją gotówki i zrównoważonym wzrostem dywidendy — doprowadziło do powstania aktywów takich jak Standard Chartered, które są zgodne z jej filozofią całkowitego zwrotu i skupienia na akcjonariuszach.
To skupienie pomogło mu poruszać się po trudnych rynkach. Podczas gdy jego dyskonto jest węższe niż pięcioletnia średnia, pozostaje szersze niż sektor, nadal oferując inwestorom zróżnicowany sposób dostępu do akcji brytyjskich.
Możliwości obejmują również mniejsze firmy. Fidelity Special Values (FSV) stosuje podejście multi-cap, znacznie odbiegając od FTSE All-Share, aby skupić się na pomijanych i niedocenianych okazjach w całym spektrum kapitalizacji rynkowej, w tym TBC Bank.
W związku z tym, że analitycy rzadziej zajmują się mniejszymi przedsiębiorstwami, powstaje żyzny grunt pod odkrywanie błędnie wycenionych szans.
W ciągu ostatnich trzech lat przewyższył swój benchmark o 6,0 punktów procentowych, a mimo że jest notowany z nieco mniejszym dyskontem w porównaniu ze średnią pięcioletnią, oferuje inwestorom zróżnicowany dostęp do tej części rynku.
W mniejszym segmencie rynku Rockwood Strategic (RKW) skupia się na spółkach, które są przedmiotem obrotu z dużym dyskontem w stosunku do ich wartości wewnętrznej, często pomijanych ze względu na ograniczony zasięg badań i zainteresowanie instytucjonalne — wśród nich wyróżnia się Filtronic.
Strategia ta doprowadziła do osiągnięcia przez spółkę wiodącej pozycji w sektorze, przy czym w ciągu trzech lat spółka RKW przewyższyła swój benchmark o 50,6 punktu procentowego.
Chociaż obecnie akcje spółki RKW są notowane blisko wartości nominalnej, jej wyjątkowe podejście i zróżnicowany portfel zapewniają inwestorom wyjątkowy dostęp do akcji brytyjskich.
Rynek brytyjski pozostaje niekochany, ale pod powierzchnią kryją się niedowartościowane okazje. Poprawa fundamentów wraz z atrakcyjnymi wycenami sugeruje, że teraz może być dobry czas, aby przyjrzeć się akcjom brytyjskim — szczególnie poprzez fundusze inwestycyjne, z których wiele jest notowanych z historycznie dużymi dyskontami.
Choć Wielkiej Brytanii może brakować spekulacyjnego entuzjazmu, jaki budzą akcje oparte na sztucznej inteligencji, oferuje ona coś równie cennego — odporne przedsiębiorstwa, wysokie przepływy pieniężne i zaangażowanie w osiąganie zysków dla akcjonariuszy.
Ostatnie wahania na rynku to potwierdzają. Zmienność związana z taryfami wywołała gwałtowne wyprzedaże głównych amerykańskich nazw, niwecząc zyski budowane przez lata.
Choć rynki globalne odczuły pewne skutki uboczne, ich skala była znacznie mniejsza, a Wielka Brytania odnotowała umiarkowany dodatni zwrot w ujęciu rok do roku, w porównaniu z 8-procentowym spadkiem indeksu S&P 500.
To nie jest wezwanie do porzucenia wysoko rozwijającej się technologii amerykańskiej lub całkowitego przeniesienia się do Wielkiej Brytanii. Chodzi o równowagę.
Rynek brytyjski może być cennym dywersyfikatorem w portfelu nastawionym na wzrost, umożliwiając dostęp do rynku, który wciąż jest niedoceniany, ale obfituje w możliwości związane z akcjami.
Dla inwestorów, którzy nie chcą skupiać się na nagłówkach gazet, brytyjskie fundusze powiernicze oferują atrakcyjną możliwość wejścia na te okazje.
Linki partnerskie: Jeśli kupisz produkt This is Money może zarobić prowizję. Te oferty są wybierane przez nasz zespół redakcyjny, ponieważ uważamy, że warto je wyróżnić. Nie wpływa to na naszą niezależność redakcyjną.
Porównaj najlepsze konto inwestycyjne dla siebieThis İs Money