Tour de France 2025: Kaden Groves i Jordan Jegat, najmądrzejsi w Pontarlier

Choć kolarze to przede wszystkim twardziele, którzy żywią się cierpieniem, niektórzy to też mali łobuziaki, gotowi wykorzystać każdą okazję przy odrobinie szczęścia. Kiedy nie jesteś najlepszy, potrzebujesz sprytu, aby przetrwać.
Weźmy Kadena Grovesa, samotnego zwycięzcę 20. etapu, w tę sobotę, 26 lipca, w Pontarlier, w Doubs, w zimnie i ulewnym deszczu. Na tym Tourze nigdy nie powinien znaleźć się na czele. Przyjechał jako kolega z drużyny dla dwóch supergwiazd swojego zespołu Alpecin, Mathieu van der Poela i Jaspera Philipsena . Ponieważ obaj wycofali się po każdym wygranym etapie, sprinter wpadł w 13-osobową ucieczkę, gotową stawić czoła złej pogodzie na pagórkowatych drogach Jury. Miał rację. 21 kilometrów od szczęścia, cudem uniknął upadku na zakręcie, podczas gdy dwóch jego przeciwników wpadło w furię. A na 17 kilometrze odleciał sam, w pociągu, dystansując dwóch ostatnich mężczyzn, którzy woleli grać w belote niż go gonić. W wieku 26 lat Australijczyk staje się 114. mężczyzną w historii, który wygrał jeden z trzech etapów
Libération