Seattle-PSG: Aktywność Doué, Ferreira nie karze Donnarummy... wzloty i upadki

PSG zapewniło sobie miejsce w 1/16 finału Klubowych Mistrzostw Świata, pokonując Seattle 2-0. Oto najważniejsze momenty i najważniejsze momenty meczu.
NAJFATALNIEJSZY
Nie zagrał najlepszego meczu w sezonie. Wręcz przeciwnie. Ale w przeciwieństwie do jego ogólnie słabego występu przeciwko Atlético Madryt (4-0) , Désiré Doué miał zasługę pobudzenia paryskiego ataku w pierwszej połowie w poniedziałek, podczas wygranego 2-0 meczu z Seattle . Dostępny dla swoich kolegów z drużyny i autor pięknego uderzenia przy pierwszej okazji meczu, zawodnik trenowany w Rennes wiele prowokował piłką przy nodze. Nie był wystarczająco zabójczy na koniec dobrej akcji na początku drugiej połowy, ale nadrobił to, idealnie przygotowując Barcolę do drugiego gola dla Paryżan.
Przeczytaj także Klubowe Mistrzostwa Świata: Bez wymuszania i drżenia PSG wygrywa w Seattle i zagra w 1/8 finału
Wchodząc w drugiej połowie, zastępując Kvaratskhelię, Bradley Barcola natychmiast wniósł mnóstwo energii na lewe skrzydło Paryżan. Były piłkarz Lyonu, grożąc swoją pierwszą piłką, sprawił problemy obronie Sounders. I nie zajęło mu dużo czasu, aby okazać się decydującym, przy drugim golu PSG. Doskonale przyjął informację w polu karnym, zanim podał Hakimiemu na talerzu. Francuski reprezentant wydaje się być w dobrej formie fizycznej i jest logicznym kandydatem do miejsca w pierwszym składzie w 1/8 finału.
Achraf Hakimi znów atakuje. Nigdy nie sprawiający kłopotów w defensywie, marokański obrońca zaprezentował się znakomicie na skrzydle, szczególnie w drugiej połowie. Niezdarny przy świetnej okazji przed przerwą, w końcu w idealnym momencie przejął piłkę, gdy PSG naciskało na bezpieczeństwo. Podany przez Barcolę w polu karnym, poświęcił czas na kontrolowanie piłki i pokonanie Freia, z opanowaniem prawdziwego lisa w polu karnym. Niezastąpiony jak zawsze.
KLAPY
Nie na poziomie. W trudnej i bardzo zaciętej Grupie B pomiędzy trzema najlepszymi, Seattle nigdy nie wierzyło, że może się zakwalifikować. Trzy porażki w tylu meczach dla Sounders, dzielni, ale zdecydowanie zbyt ograniczeni. Znalazło to odzwierciedlenie w ich dzisiejszej grze. Po mocnym początku i niespodziewanej presji na obronę mistrzów Europy, piłkarze Briana Schmetzera przestali istnieć w grze, gdy tylko Paryżanie zareagowali i przejęli piłkę. Następnie drużyna MLS po prostu poddała się prawu wyraźnie lepszego PSG. Nigdy tego nie wymuszając.
PSG, logiczny zwycięzca, mimo wszystko poważnie się wystraszył w pierwszej połowie. W ruchu, który musiał ożywić bolesne wspomnienia u paryskich kibiców. Gianluigi Donnarumma, cofnięty w polu karnym, podjął ogromne ryzyko przy wybiciu i posłał piłkę prosto do Jesusa Ferreiry. Kolumbijsko-amerykański napastnik znalazł się w doskonałej pozycji, ale spieszył się za bardzo, a jego strzał poszybował wysoko nad pustą bramką. Paryż był w trudnej sytuacji i od tego czasu nie pozwolił niczemu przedostać się w defensywie.
lefigaro