Real Madryt-Mallorca: Mbappé sam, Endrick pudłuje, złe decyzje Dardera... Wzloty i upadki

Uratowana w ostatniej sekundzie meczu bramką Jacobo Ramona, drużyna z Madrytu zagrała słabo w środę wieczorem przeciwko Majorkańczykom (2-1) w 36. kolejce.
Pomiń reklamę Pomiń reklamęNAJFATALNIEJSZY
Był Kylian Mbappé ... i inni dziś wieczorem na Santiago Bernabeu. Czy mieszkańcy Madrytu już się poddali? Czy tytuł najlepszego strzelca La Ligi zachęcił Mbappégo? Prawdopodobnie trochę jednego i trochę drugiego. Faktem pozostaje, że były paryżanin był groźnym graczem w środę wieczorem przeciwko trzyosobowej defensywie Mallorki, która poniosła męczeńską klęskę. Został w końcu nagrodzony w 68. minucie, gdy sam stworzył sobie sytuację strzelecką, którą wykorzystał na swój sposób, w ostatniej chwili zamykając linię końcową przed Leo Romanem, który zresztą był w stanie łaski.
24-letni bramkarz, który zazwyczaj zastępuje Dominika Greifa w bramce Realu Club Deportivo, na madryckim stadionie pokazał się z jak najlepszej strony, broniąc 10 z 39 strzałów oddanych przez piłkarzy Carlo Ancelottiego. Z dwóch zawodników, którym udało się przedostać przez siatkę, Roman został porzucony przez obronę i nie mógł wiele zrobić. Szkoda dla Mallorki, która wciąż będzie musiała walczyć z Rayo Vallecano o miejsce w Europie (po 47 punktów).
KLAPY
Na ławce rezerwowych Realu Madryt w momencie rozpoczęcia meczu znalazło się 8 z drużyny młodzieżowej. Pokazuje to absencje, które utrudniają klubowi grę w 15 rozgrywkach Ligi Mistrzów pod koniec sezonu, ale jest to również dar niebios dla młodych gwiazd klubu, którym brakuje czasu na grę, takich jak Arda Guler i Endrick. Podczas gdy ten pierwszy dał impuls atakującym z Madrytu i był na jego korzyść, ten drugi zaliczył występ tylko przez pięć minut po rozpoczęciu meczu. Czas zmarnować ogromną szansę na pojedynek sam na sam z Marinem. Następnie Brazylijczyk został przyćmiony przez swojego partnera z ataku, Kyliana Mbappé, a w 68. minucie ustąpił miejsca Gonzalo Garcii.
83% celnych podań, 50% wygranych pojedynków, 9 strat: w grze Sergiego Dardera w środę wieczorem nie było nic skandalicznego. Jednak były piłkarz Lyonu, mający 31 lat, w niektórych sytuacjach mógł zachować się lepiej, np. w 19. i 59. minucie, gdy udało mu się uciec w głąb boiska, zanim został złapany. Hiszpan, dysponujący ogromnym doświadczeniem, mógł wykorzystać nieliczne kontrataki, jakie przeprowadzili ludzie Jagoby Arrasate, zwłaszcza że Ramon momentami sprawiał wrażenie niepewnego, mimo że jego gol pod koniec meczu przekreślił wszystko. Darder zszedł z boiska w 84. minucie, zastąpił go Marc Domenech.
lefigaro