Mistrzostwa Europy kobiet: Z pomocą bramkarki Walii francuska drużyna zmierza w kierunku ćwierćfinału

W środę w Saint-Gall Francuzi, najpierw pracowici, a potem pewni zwycięstwa, zdominowali Walijczyków (4:1), którzy byli w drugim meczu Euro 2025.
Dwulicowa francuska drużyna. Ich miażdżące zwycięstwo w środę, w drugim meczu Euro 2025 w Szwajcarii, zajęło trochę czasu, zanim stało się faktem ( 4:1 ). Po dobrym początku i golu Clary Mateo (8. miejsce), Francuzi zostali zaskoczeni przez Walię, po kontrataku, który kapitan Dragonnes, Jess Fishlock, sfinalizował z wielkim sukcesem (14. miejsce).
Przeczytaj także : Francja-Walia: Mateo wszechobecny, Diani przenikliwy, skandaliczny walijski bramkarz... Najlepsze/najlepsze
Przez kwadrans gry, ku zaskoczeniu wszystkich, Tricolores potrzebowali kilku minut, aby wrócić do formy. Oszołomieni wyrównaniem walijskiego gola, który padł niespodziewanie, podopieczni Laurenta Bonadeiego przejęli kontrolę nad grą tuż przed przerwą, wykorzystując rzut karny – bardzo niecelny – ale wykorzystany przez Kadidatou Dianiego (45. + 1).
Pomiń reklamęZregenerowani, The Blues ruszyli do ataku w drugiej połowie, wspomagani przez fatalnie grającą bramkarkę Walii, Safię Middleton-Patel. Choć spokojnie trzymała piłkę przy nodze, bramkarka zawahała się, zanim popełniła kompletny błąd, atakując nacierającego Mateo. Tym razem ta ostatnia podała do Amel Majri , która dokończyła akcję prawą nogą, ustalając wynik na 3:1 w 53. minucie.
Przeczytaj także : Euro kobiet: Amel Majri, matka, która przedłuża rozkosz wśród Francuzek
Bramkarz „Dragonnes”, odpowiedzialny za tego francuskiego gola, nie poprzestał na tym. Zaledwie dziesięć minut później piłkarz Manchesteru United fatalnie obronił dośrodkowanie Dianiego, pozostawiając kapitan Les Bleues, Grace Geyoro, samą z dobitką (4:1, 63. miejsce). Kości zostały rzucone.
Przeczytaj także : „Niech francuska publiczność będzie dumna z tej drużyny”: zwierzenia Laurenta Bonadeia, trenera reprezentacji Francji przed Mistrzostwami Europy Kobiet
Ostatnie 25 minut meczu było jednokierunkowe, a reprezentacja Francji była pewna siebie i miała pełną kontrolę nad grą. Choć nie były przesadnie ekstrawaganckie, Francuzki, niepokonane po serii jedenastu meczów, wykonały zadanie i zmierzają, bardziej niż kiedykolwiek, do ćwierćfinału. Remis z Holandią w niedzielę wystarczyłby im do awansu w rozgrywkach.
lefigaro