Juan Ayuso wygrywa drugą Vuelta a España po ogłoszeniu burzliwego rozwodu ze swoim zespołem

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

France

Down Icon

Juan Ayuso wygrywa drugą Vuelta a España po ogłoszeniu burzliwego rozwodu ze swoim zespołem

Juan Ayuso wygrywa drugą Vuelta a España po ogłoszeniu burzliwego rozwodu ze swoim zespołem
Hiszpański kolarz z drużyny UAE Team Emirates-XRG Juan Ayuso na mecie 12. etapu Vuelty, 4 września 2025 roku, w Los Corrales de Buelna (Hiszpania). ANDER GILLENEA / AFP

Po bardzo emocjonującym etapie wokół Bilbao dzień wcześniej, naznaczonym mrozem po incydentach z protestującymi zwolennikami Palestyny, kolarze Vuelta a España ponownie ruszyli w trasę w czwartek, 4 września, na etap łączący Laredo z Los Corrales de Buelna w Kantabrii. Program trasy w górach średnich wydawał się obiecujący dla wspinaczy i poszukiwaczy przygód.

Po dość intensywnym początku tygodnia z drużyną, młody Hiszpan Juan Ayuso wygrał sprint. Zawodnik UAE Team Emirates-XRG pokonał Collada de Brenes ( kategoria 1, 7 kilometrów, 7,9%), po czym w wielkim stylu wyprzedził swojego rodaka Javiera Romo (Movistar). „Wiedziałem, od którego miejsca zacząć sprint, ponieważ brałem tu udział w wielu wyścigach juniorskich” – powiedział 22-latek. Sukces zbudował się dzięki idealnemu dniu dla emirackiej drużyny.

Już pierwszy podjazd, Puerto de Alisas, był gotowy na starcie: ponad czterdziestu zawodników wystartowało, w tym Juan Ayuso i Marc Soler (UAE Team Emirates-XRG), silna delegacja kolarzy z zespołu Movistar, Santiago Buitrago (Bahrain Victorious), Mikel Landa (Soudal Quick-Step) oraz trzech Francuzów – Bruno Armirail (Décathlon-AG2R La Mondiale), Julien Bernard (Lidl-Trek) i Brieuc Rolland (Groupama-FDJ). Marc Soler zdobył punkty na szczycie, potwierdzając obecność zespołu ZEA w ucieczce. Za nimi peleton prowadzony przez zespół Visma-Lease a Bike szybko stracił zainteresowanie etapem, pozwalając ucieczce się wymknąć, która nie zagroziła ich czerwonej koszulce, Jonasowi Vingegaardowi.

Na czele, w zielonej koszulce, Mads Pedersen (Lidl-Trek) wypełnił swoją misję z precyzją na etapie, którego teren zapowiadał się dla wspinaczy niezwykle trudno: zwyciężając w sprincie pośrednim na Barros (na 103,2 km), Duńczyk zdobył 20 punktów i zapewnił sobie koszulkę sprintera. Movistar, z pięcioma zawodnikami w ucieczce, ożywił centralną część: uporczywe sztafety, powtarzające się ataki Ivana Garcii Cortiny, a następnie kolektywna ofensywa pod Collada de Brenes.

Potężny Angliru czeka na kolarzy w piątek

To właśnie tam, na 8-procentowym nachyleniu, rozstrzygnął się wyścig. Marc Soler przyspieszył i narzucił mocne tempo, wyprzedzając swojego kolegę z drużyny, Juana Ayuso, 3,5 kilometra od szczytu. Hiszpan ruszył do przodu, a za nim zdołał podążyć tylko Javier Romo (Movistar). Pozbawiając rodaka kilku sztafet na kilometr przed metą, Juan Ayuso objął prowadzenie w sprincie, zapewniając sobie drugie zwycięstwo w tej Vuelcie, po Cerlerze ( 7. etap, 29 sierpnia). „Trochę poszaleliśmy w finale. Czasami trzeba grać subtelniej” – przyznał zwycięzca, zauważając nerwowość przeciwnika. Francuz Brieuc Rolland (Groupama-FDJ) stanął na podium dnia, tracąc do niego 13 sekund.

Ten sukces nabiera szczególnego wydźwięku w napiętej atmosferze wokół Juana Ayuso. Dwa dni wcześniej jego drużyna UAE Team Emirates-XRG oficjalnie ogłosiła jego odejście z końcem sezonu, wbrew milczącej umowie zawartej, jak twierdził kolarz, z zastrzeżeniem, że z ogłoszeniem tego faktu należy poczekać do końca Vuelty. Postawiony przed faktem dokonanym, młody kolarz powiedział, że jest „zdenerwowany” , potępiając „jednostronną” decyzję podjętą „w celu zaszkodzenia [jego] wizerunkowi” .

Wspomniał również o wewnętrznych napięciach, podsycanych wypowiedziami portugalskiego kolarza Joao Almeidy po 9. etapie. Lider zespołu ( 2. miejsce w klasyfikacji generalnej) wyraził niezrozumienie i niezadowolenie pod koniec dnia, który ukończył samotnie. Od tego czasu obaj panowie pogodzili się, ale Juan Ayuso nie krył swojej goryczy wobec swojego kierownictwa, powołując się na „dyktaturę” . Mimo braku jedności w zespole, jego zwycięstwo nadal zapewnia ZEA piąty sukces w tym wyścigu Tour of Spain – dwa dla Juana Ayuso, dwa dla górala Jaya Vine'a i drużynową jazdę na czas – której klasyfikacja generalna nie uległa zmianie w czwartek. Hierarchia może jednak ulec zmianie w piątek, gdy groźny Angliru (12,4 km ze średnią 9,7%) stanie przed kolarzami Vuelta a España w Asturii.

Wydział Sportu

Subskrybować

Brać w czymś udział

Ponownie wykorzystaj tę treść
Le Monde

Le Monde

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow