Jean-Yves Tierce powraca na stanowisko prezesa klubu piłkarskiego Sainte-Maxime

Plotka ta krążyła od kilku tygodni i teraz jest już oficjalna: Jean-Yves Tierce zostanie nowym prezesem AS Maximoise (ASM). Były biznesmen powraca na szczyt po tym, jak w latach 2012–2017 pełnił funkcję prezesa klubu piłkarskiego Sainte-Maxime. W tym okresie ASM błyszczał zarówno w lidze seniorskiej, jak i młodzieżowej.
Zastępuje on zatem Oliviera Badera, który złożył rezygnację z różnych powodów [Przeczytaj na stronie Sport]. Spotkaliśmy się z Jean-Yvesem Tierce w środku tygodnia, który wyjaśnił nam swoje powody.
Dlaczego wracasz do ASM?
Przede wszystkim mam długą historię związaną z tym klubem, w którym przeżyłem wiele wspaniałych godzin i dobrych chwil. Wracam do ASM, ponieważ z jednej strony mnie o to poproszono, a z drugiej strony dlatego, że przeżywam, jak to nazwałbym, drugie życie. Chciałem się w coś zaangażować, poświęciłem temu czas, żeby to przemyśleć i zgodziłem się powrócić na stanowisko prezydenta.
Klubowi nie wiedzie się najlepiej, czy to nie spowalnia pana pracy?
Zanim dałem zielone światło, skonsultowałem się z wieloma osobami z klubu. ASM nie radzi sobie najlepiej i będzie potrzebował dużego wsparcia, zarówno wśród drużyn młodzieżowych, jak i seniorskich.
Czy w tym celu będziesz musiał otaczać się ludźmi?
Chciałbym zaznaczyć, że wracam z Joaquimem Piresem, który będzie wiceprezesem. W firmie już powstał niewielki, dobry zespół zarządzający, który trzeba będzie powiększyć. Przede wszystkim ASM potrzebuje dyrygenta i zamierzam się tym zająć.
Jakie będą Twoje pierwsze działania?
Nie będziemy się z niczym spieszyć. Zamierzamy zreorganizować to, co już istnieje; ważne jest, aby umieszczać ludzi na stanowiskach, na których będą mogli osiągać najlepsze wyniki. Wkrótce mianuję szefa sekcji młodzieżowej, musimy także zatrudnić edukatorów.
W drużynie seniorskiej pracujemy nad znalezieniem nowego trenera dla pierwszej drużyny i drużyny rezerw.
Sytuacja finansowa w tej chwili nie jest najlepsza.
Istnieje zobowiązanie, którego wysokości nie ujawnię. Mogę zapewnić, że klub nie jest w niebezpieczeństwie. Korzystam z okazji i już teraz apeluję do hojnych sponsorów, którzy chcieliby do nas dołączyć.
Jak wdychać nową energię?
Wykorzystam pięć lat mojej prezydentury na ożywienie klubu.
Z mojego punktu widzenia najważniejsze jest, aby wszystkie kategorie młodzieżowe były reprezentowane, a jednocześnie aby wzmocnić przyszły zespół zarządzający. Nie wróciłam już do nawlekania koralików – czeka mnie dużo pracy, ale jestem gotowa podjąć wyzwanie!
Var-Matin