Corentin Moutet odnosi pierwsze zwycięstwo nad zawodnikiem z pierwszej dziesiątki turnieju Rome Masters 1000
W 1/8 finału turnieju tenisowego Masters 1000 w Rzymie wystąpi dwóch Francuzów. Takiej zmiany nie było od prawie dziesięciu lat. W trzeciej rundzie ostatniego dużego turnieju na kortach ziemnych przed Roland-Garros, Corentin Moutet, 83. zawodnik rankingu światowego, pokonał w niedzielę 11 maja Duńczyka Holgera Rune ( 10. ) po walce trwającej prawie cztery godziny: 7-5, 5-7, 7-6 [7-4]. To wyczyn 26-latka z regionu paryskiego, która nigdy wcześniej nie pokonała żadnego z zawodników z pierwszej dziesiątki rankingu ATP, mimo dwunastu prób.
Trzynasty był wreszcie tym właściwym dla leworęcznego, gorąco zachęcanego przez publiczność na Foro Italico: „Musiałem walczyć sam ze sobą (...) Było bardzo blisko aż do końca, z wielkim przeciwnikiem. „Powiedziałem sobie, że nie chcę mieć żadnych żali” – wspominał pod koniec pojedynku. „Udało mi się pozostać super konsekwentnym w mojej głowie, w mojej grze” – powiedział paryżanin, którego zmienny charakter płatał mu w przeszłości tyle figli.
Pokonawszy zwycięzcę turnieju w Barcelonie, zaledwie kilka dni przed pierwszymi przygotowaniami do French Open, Corentin Moutet wskrzesił dotychczas nieśmiały początek sezonu, grając na nawierzchni, na której przeżywał najlepsze chwile w turniejach Wielkiego Szlema. W 1/8 finału zmierzy się we wtorek 13 maja z Brytyjczykiem Jackiem Draperem ( 5. miejsce ), próbując powtórzyć ten wyczyn.
Arthur Fils zmierzy się z obrońcą tytułu, Alexandrem ZverevemW gęstej tabeli wyróżnił się jeszcze jeden Francuz: Arthur Fils, najwyżej sklasyfikowany Francuz w ATP ( 14. miejsce ). Po pierwszym ćwierćfinale w tym sezonie na kortach ziemnych, rozegranym w Monte Carlo, piłkarz Essonne spróbuje wygrać drugi mecz, również we wtorek, z Niemcem Alexandrem Zverevem ( 2. miejsce ), obrońcą tytułu i dwukrotnym zwycięzcą w Rzymie.
Aby się tam dostać, 20-letni praworęczny miotacz najpierw wyeliminował Holendra Tallona Griekspoora (6-2, 6-2), a następnie wcześniej w niedzielę w Foro Italico zmierzył się po raz czwarty w swojej karierze z Grekiem Stefanosem Tsitsipasem (2-6, 6-4, 6-2).
Zirytowany zwycięskim ciosem zadanym przez przeciwnika, który wymierzył w jego ciało, Arthur Fils, nieskłonny do przyjęcia przeprosin, stawił czoła niezrozumieniu Greka, zdezorientowanego tą sceną, a następnie pod koniec walki przyszedł do niego z prośbą o wyjaśnienia. „To nic takiego, to część gry, więc nie ma problemu, to normalne” – Francuz ujął sprawę we właściwym świetle, ponieważ nie chciał wycofać się z gry. Potrzeba koncentracji, którą on i jego rodak będą musieli zachować w ciepłej włoskiej atmosferze, jeśli chcą przedłużyć swój bieg.
Brać w czymś udział
Ponownie wykorzystaj tę treśćLe Monde