Île de Ré: czy kiedykolwiek sterowałeś katamaranem za pomocą joysticka?

Zabawna, mała, składana łódka, wynaleziona na wyspie, rewolucjonizuje świat żeglarstwa. Joystick jako ster, mniej niż trzydzieści minut szkolenia teoretycznego i w drogę! Odkrycie
Katamarany „Iziride” (łatwy rejs) przybywają w sezonie na plażę Gros Jonc w Bois-Plage-en-Ré. Za sterami tego nowego ośrodka wypoczynkowego na wyspie Ré stoi Tristan Robert, pierwszy franczyzobiorca marki Iziboat, katamaranu zaprojektowanego przez miejscowego François Tissiera.

Romuald Augé
Trzydziestoletni Tristan z Lyonu zakochał się w Île de Ré i tym rewolucyjnym katamaranie w zeszłym roku. Odkrycie terytorium przez mieszkańca Ziemi, który pozwolił się porwać Vanessie, swojej partnerce, przyjeżdżającej tam na wakacje od dzieciństwa. Do tego stopnia, że postanowił zmienić karierę, sprzedając swój biznes ceramiczny w krainie Canuts, aby wejść w sektor rozrywkowy, oferując nowicjuszom szansę na spełnienie marzeń o zostaniu żeglarzem w mgnieniu oka.

Romuald Augé
W ten piątek, 30 maja, plaża będzie szturmowana, ponieważ jest to święto Wniebowstąpienia! Po stronie żeglarskiej Eola nie ma. Nie jest to panaceum na żeglowanie z wiatrem po oceanie, który jest zupełnie spokojny, jedynie pomarszczony kilkoma falami, by przypomnieć nam, że Atlantyk jest tego wart. Niezależnie od tego, Valentin, spędzając długi weekend na wyspie, po raz pierwszy spróbuje samodzielnej nawigacji, nie mając wcześniej żadnego doświadczenia w żeglowaniu.
„Żeglarstwo dla opornych”
Romuald Augé
Nawet jeśli ta sztuczka nie okaże się hitem sprzedażowym, „żeglarstwo dla początkujących” może być dobrym podsumowaniem tego nowego hobby, które jest skierowane do wszystkich od trzeciego roku życia. Koncepcja jest inkluzywna i dostępna również dla osób o ograniczonej sprawności ruchowej. „W lipcu i sierpniu na stacji pierwszej pomocy dostępne są dostosowane wózki inwalidzkie, które umożliwiają im dotarcie do nas” – podkreśla Tristan, towarzysząc swojemu już oczarowanemu uczniowi, który ledwo wsiadł na pokład, wygodnie siedząc jak kierowca rajdowy na łodzi, „która nigdy się nie wywraca”, według jej projektanta z Ré.
François Tissier wie, o czym mówi. Ma za sobą 25 lat doświadczenia w tworzeniu Iziboat, składanego katamaranu, który można przewozić na rowerze i którego montaż zajmuje zaledwie piętnaście minut. Pomiędzy badaniami, prototypami, industrializacją (produkcja francuska) i marketingiem, były mistrz windsurfingu, żeglarz i architekt-samouk dostarcza franczyzobiorcom gotowy projekt, obejmujący m.in. demontowalną chatę plażową. „W zeszłym roku przeprowadziliśmy tu próbę. „Spośród 700 osób w ciągu trzydziestu dni, połowa nigdy wcześniej nie żeglowała i nie musieliśmy spuszczać łodzi wsparcia na wodę” – wyjaśnia.

Romuald Augé
Ledwo przepłynął kanał, by dopłynąć do boi wyznaczających obszar zarezerwowany dla plażowiczów, a już katamaran Valentina przez kilka minut unosi się w powietrzu, zanim wiatr postanawia się podnieść, natychmiast popychając radosną łódź w stronę przygody. Z powrotem na piasku, nowicjusz nie jest już nim, zniewolony doświadczeniem: „Było wspaniale. Gdy wiatr nas porywa, szybko odpływamy. „Z błyskiem w oczach, młody człowiek już celuje w horyzont.
Przypomina to film „Liberté-Oléron”, w którym Denis Podalydès, zmagający się ze swoim złośliwym „Zigomarem”, dostałby dobrą radę, żeby zamienić swój żaglowiec na Iziboat, dla dobra pokoju między rodzinami, ale nie dla kinomanów, którzy śmialiby się mniej.
Informacje i rezerwacje www.izi-ride.com .
SudOuest