Tysiące utworów, 100 000 listów... Line Renaud przekazuje swoje archiwum państwu

Czterdzieści strojów scenicznych, tysiące partytur i zdjęć, 100 000 listów: w wieku 96 lat Line Renaud przekazała w poniedziałek 12 maja swoje artystyczne i osobiste archiwum państwu, a także archiwum swojego męża, kompozytora Loulou Gasté, który zmarł w 1995 roku.
Podczas uroczystości, która odbyła się w Ministerstwie Kultury w obecności Brigitte Macron, piosenkarka i aktorka wręczyła Rachidzie Dati list, w którym przekazała swoje archiwa, w tym pamiętniki obejmujące 80 lat występów. Wkrótce zostaną one przekazane do Archiwum Narodowego.
Zdaniem Yanna Potina, głównego kuratora odpowiedzialnego za wzbogacanie kolekcji, jest to „pierwsze tego typu wydarzenie w historii artysty, w którym zgromadzono tak obszerną kolekcję”.
Wśród partytur znajduje się: Ma Cabane au Canada autorstwa Loulou Gasté, jeden z największych sukcesów Line Renaud z 1949 r. Stroje sceniczne trafią do Narodowego Centrum Kostiumów i Scenografii w Moulins (Allier).
Line Renaud udostępniła również prywatną korespondencję ze swoimi fanami oraz z pacjentami chorymi na AIDS i ich rodzinami, którzy podziękowali jej za zaangażowanie w walkę z chorobą. W 1987 roku zainicjowała powstanie Stowarzyszenia Artystów Przeciwko AIDS, co było pierwszą we Francji próbą mobilizacji mediów przeciwko wirusowi HIV.
„Twoje całe życie jest historią darów i hojności. (...) Ten dar, dzisiaj, jest darem dziedzictwa, które samo w sobie zanurza nas w historii piosenki, filmu muzycznego, tańca, music hallu, teatru, telewizji i oczywiście kina” - podkreśliła Rachida Dati w obecności bliskiego otoczenia Line Renaud: Muriel Robin, Dany Boon i jej rzeczniczki prasowej Nicole Sonneville.
„Dziękuję ci, droga Line Renaud, za twoje poświęcenie całego życia, za twoje archiwa, za te świadectwa kariery artysty, który jest teraz i na zawsze częścią naszego dziedzictwa narodowego” – dodał minister kultury.
„Te archiwa, które ci powierzam, nie są tylko moje. Są kroniką epoki, często wzruszającymi słowami tak wielu osób, sławnych, ale i anonimowych. (...) Dbając o moją pamięć, ofiarowujesz mi wielki spokój. Kiedy nadejdzie ten dzień, odejdę tak spokojnie, jak to możliwe” – wyznała Line Renaud, a jej głos łamał się od emocji.
Piosenkarka i aktorka, honorowa członkini Stowarzyszenia na rzecz Prawa do Godnej Śmierci, wspominała również, że „jej dzisiejsza walka jest końcem życia” : „Umieranie, w porządku, ale nie cierpienie, to jest nie do zniesienia. Naprawdę tego doświadczyłam z moją rodziną. Więc musimy to zmienić, abyśmy mogli umrzeć w spokoju. Bardziej spokojnie, bardziej pogodnie”.
BFM TV