Time Fest, targi zegarków w stylu Bordeaux

W wydarzeniu bierze udział ponad 60 marek. Oprócz tego odbędą się konferencje i będzie ono bezpłatne dla publiczności. Druga edycja tego niezależnego wydarzenia zegarmistrzowskiego odbędzie się 17 i 18 maja na Stade Matmut Atlantique w Bordeaux.
Po raz pierwszy nie trzeba jechać do Szwajcarii, żeby zobaczyć zegarki. Takie właśnie było pierwotne zamierzenie współzałożycieli targów Time Fest w Bordeaux. Édouard Daviaud, założyciel Podcastu Des Montres & Vous, Jérémy Mauduit, jego współzałożyciel, Mavrick Potez, współwłaściciel marki Mona Watches, i Aurélien Aram, również współzałożyciel kanału YouTube Parlons Montres i współzałożyciel marki Balmont. „Jeśli chciałeś zobaczyć zegarki, musiałeś pojechać do Szwajcarii; we Francji nie było niczego. Zauważyliśmy, że w Bordeaux panuje prawdziwy dynamizm zegarmistrzostwa, wyjaśnia Mavrick Potez. Kilka marek założyło tam swoje sklepy, Mona Watches istnieje od 13 lat. Nadal jesteśmy małymi markami, ale panuje tam prawdziwy mikroklimat, ze szkołą zegarmistrzostwa i butikiem Horel. Powiedzieliśmy sobie, że musimy to wykorzystać. »
Po pierwszej edycji, w której Instytut Magrez zgromadził 48 marek i 1500 gości, w tym roku przyjdzie kolej na ponad 60 marek i co najmniej dwukrotnie większą liczbę gości, tym razem w nowej lokalizacji, w dniach 17 i 18 maja: na Stade Matmut Atlantique. „Za każdym razem chcieliśmy zaoferować inne doświadczenie. To piękne miejsce, zaprojektowane nie tylko do organizacji meczów, ale także wydarzeń. » W programie: konferencje, warsztaty zegarmistrzowskie, spotkania z założycielami marek i kupcami. I nie tylko dla mieszkańców Bordeaux, wręcz przeciwnie. „Wiedzieliśmy, że ludzie nie będą się wahać, aby pojechać do Bordeaux, ale nie sądziliśmy, że tak będzie. W zeszłym roku zaledwie 50% odwiedzających pochodziło z Żyrondy. W tym roku jest tak samo! »
W programie: konferencje prowadzone przez ekspertów (Jean-Christophe Guyon o zegarkach survivalowych, Nicolas Amsellem o tym, jak zostać ekspertem w dziedzinie zegarmistrzostwa, Marie Pia o historii francuskiego zegarmistrzostwa i François-Xavier Overstake o niedrogim, niezależnym i kreatywnym zegarmistrzostwie), warsztaty zegarmistrzowskie z liceum zegarmistrzowskim Dassault w Mérignac, warsztaty skórzane z zakresu bransolet z pracownią Dahu, a także food trucki i sety DJ-skie, które tworzą atmosferę. I oczywiście zawsze bezpłatny wstęp dla zarejestrowanych gości oraz możliwość zakupu zegarków na miejscu. „Chcemy stworzyć inną, przyjazną atmosferę, być blisko ludzi” – podsumowuje Mavrick Potez. Dokładamy wszelkich starań, aby obecni byli założyciele lub projektanci marek, którzy prowadzili dyskusję z pasjonatami. Mogą nie tylko oglądać zegarki, ale także je kupować. Miło jest zobaczyć piękny obiekt i móc wyjść z nim. Ceny w zeszłym roku wahały się od 400 do 60 tys. euro. Myślę, że w tym roku niektóre domy dostarczą nam także naprawdę ekskluzywne egzemplarze...
lefigaro