Nowi arabscy pisarze podróżniczy

W erze nowych technologii telekomunikacyjnych i dominacji obrazów, jakie miejsce i przyszłość może jeszcze zająć rihla, opowieść o podróży, w literaturze arabskiej? Aby się tego dowiedzieć, przeprowadziliśmy wywiady z wieloma osobami w świecie arabskim zainteresowanymi tą tematyką.
Zacznijmy od Nouri Al-Jarrah, syryjskiego poety i dyrektora Arabskiego Centrum Literatury Geograficznej w Abu Zabi. Opisuje rihlę jako „lustro o wielu obliczach, poziomach i aspiracjach”. Podkreśla, że każda rihla rodzi się z niepowtarzalności sposobu, w jaki dany podróżnik postrzega rzeczy i kultury, a także z jego twórczości i celu podróży. Uważa również, że te niezwykłe teksty oferują bogatą wiedzę, która pomaga wypełnić luki w historii i napisać ją (na nowo).
Uważał, że to Arabowie stworzyli gatunek literacki rihla, który można by też nazwać „literaturą geograficzną”. Jedną z jej odmian jest geografia wyimaginowana, którą można znaleźć w Imagine-toi! [dzieło przetłumaczone w 2004 r., La Ruche éditions] Haritha Al-Muhasibiego [który żył na terenie dzisiejszego Iraku od końca VIII do połowy IX wieku].
Albo w Liście o przebaczeniu [przetłumaczonym w 1984 r. przez Gallimard] autorstwa Abu Al-Ala Al-Maariego [urodzonego w X wieku na terenie dzisiejszej Syrii] lub w Podróży w zaświaty* autorstwa Abu Hamida Al-Gharnatiego [urodzonego w Granadzie w Andaluzji w 1080 r., zmarłego w Damaszku w 1170 r.].
Jednakże, jak twierdzi Nouri Al-Jarrah, ten gatunek literacki został zaniedbywany od drugiej połowy XX wieku. W szczególności dominował Egipt, który porzucił gatunek rihla na rzecz powieści, co miało „negatywne konsekwencje i doprowadziło do zapomnienia o skarbach literatury arabskiej”. Do niedawna nie istniało więc żadne konkretne miejsce [w którym dziedzictwo to mogłoby być zachowane i badane], a dzieła były rozproszone pomiędzy Egiptem, Marokiem, Syrią i Irakiem.
Z tej obserwacji zrodził się dwadzieścia pięć lat temu pomysł stworzenia projektu literatury podróżniczej. Wszystko zaczęło się od zakupu drukowanych tekstów, aby zgromadzić [w Arabskim Centrum Literatury Geograficznej] wszystkie stare książki z zakresu dzienników podróży i kronik, które stały się niedostępne. Potem nastąpił okres pracy badawczej, wspomina Nouri Al-Jarrah.
Szczegółowo opisuje zakres tego projektu, który opiera się na mobilizacji społeczeństwa obywatelskiego pod opieką emirackiego poety Mohammeda Al-Suwaidiego: „Dziś mamy zbiór około 340 dzieł . W tym opowieści podróżnicze o najwyższym znaczeniu, takie jak rihla Abdallaha Al-Ayachiego, Mohammeda Al-Hajouiego, Abu Mansura Al-Thaalibiego, Ibn Fadlana, Mohammeda Al-Ghassaniego Al-Andalousiego i innych”. Podobnie „Nagroda im. Ibn Battuty za literaturę podróżniczą, przyznawana przez centrum ćwierć wieku temu, przywróciła blask literaturze podróżniczej” – dodaje.
Podkreśla dominację Maroka w dziedzinie rihla . „Istnieje mnóstwo tekstów [autorów z tego kraju], w tym opowieści o pielgrzymkach i podróżach po Europie” – mówi, dodając, że wynika to w szczególności z otwartości na cudzoziemców, która „zawsze charakteryzowała Marokańczyków, i to od XIX wieku” [w przeciwieństwie do mieszkańców innych regionów, którzy od dawna pozostają bardziej zamknięci w sobie, zwłaszcza w Zatoce Perskiej].
Marokańskie rihla po raz kolejny odzwierciedlają centralny charakter Egiptu. Wiele z nich skupia się na opisie geografii, cywilizacji, architektury, struktur społecznych, suków i zabytków Egiptu. Wyjaśnia to fakt, że region ten „zawsze stanowił obowiązkową trasę” dla [marokańskich] podróżników różnych epok, by wymienić tylko Mohammeda Al-Abdariego Al-Hihiego, Abdallaha Al-Ayachiego, Abu Rassa Al-Nasiriego, Ibn Rochaïda Al-Fihriego czy Ibn Othmana Al-Maknassiego.
Jak twierdzi Nouri Al-Jarrah, arabscy podróżnicy starali się zachować obiektywny pogląd na innych, w odwrotnej sytuacji nie było to możliwe. Według niego zachodni podróżnicy często nie powstrzymywali się od gruntownej przesady w odniesieniu do Orientu.
I przytoczę przykład Gustave’a Flauberta [który podróżował do Egiptu i na Bliski Wschód w latach 1849–1851; Część jego dziennika z tego okresu została opublikowana pośmiertnie pod tytułem Voyage en
Courrier International