Festiwal Filmowy w Cannes. Julia Ducournau: „Nie czuję, że mam szansę na Złotą Palmę”

Julia Ducournau jest jedną z ważniejszych postaci współczesnego kina od czasu filmu Titane (2021), który zdobył Złotą Palmę, jako pierwszy w historii francuskiej reżyserki. Zaprezentowany w ten poniedziałek, 19 maja, jego najnowszy film Alpha jest jednym z najbardziej oczekiwanych dzieł biorących udział w konkursie 78. Festiwalu Filmowego w Cannes.
Wracasz na Festiwal Filmowy w Cannes, walcząc o drugą Złotą Palmę, po triumfie Titane . Jakie jest Twoje nastawienie do tego nowego konkursu?
„Przyszedłem pierwszy z nowym filmem i strasznie się boję!” Tak naprawdę nie czuję, że kandyduję do Złotej Palmy, po prostu odczuwam presję związaną z koniecznością zaprezentowania swojej pracy . »
Alpha porusza kwestię AIDS, choć słowo to nigdy nie pada. Jak ta choroba wpłynęła na Twoje spojrzenie na świat?
„Ważne było to, jak społeczeństwo traktowało chorych w tamtym czasie: ostracyzm , znęcanie się, bardzo powszechne i traumatyczne. Ten mroczny okres w naszej historii pozostaje niedokończoną żałobą. Film pokazuje, jak choroba została zinstrumentalizowana, aby odzwierciedlić ten zbiorowy strach. »
„Nasze pokolenie cierpi na stres pourazowy, w którym strach zastąpił wyzwolenie seksualne”.Mówisz o niedokończonej żałobie. Jak okres lat 90. naznaczył twoje pokolenie i jak odzwierciedla się to w zespole Alpha ?
„Film bada traumę transgeneracyjną, w której tabu otaczające brutalne śmierci utrwala cykl strachu. Dopóki nie zaakceptujemy przeszłości i lustra, które ona pokazuje społeczeństwu, nie możemy przywrócić godności ofiarom ani uniknąć powtarzania błędów. Nasze pokolenie cierpi na stres pourazowy, w którym strach zastąpił wyzwolenie seksualne. W latach 90. seks był synonimem niebezpieczeństwa, a drugi był zagrożeniem. Stworzyło to kolosalną moralną i ludzką reakcję, gniew, który jest nadal namacalny. »
Film zdaje się również przyglądać dzisiejszemu społeczeństwu, w którym nadal dominuje strach. Czy celowo zamierzano przeprowadzić analogię między czasami AIDS i dniem dzisiejszym?
„Tak, absolutnie. Napisałem ten film wcześniej niż planowałem, kierując się uczuciem oszołomienia w obliczu dzisiejszego świata, w którym odwracamy uwagę, aby uniknąć stawiania czoła kryzysom. Powrót do tamtych czasów pozwolił mi „oczyścić” strach dnia dzisiejszego, który odczuwałem od tamtego okresu. To czysta fikcja, ale także ujście. »
Ta treść została zablokowana, ponieważ nie zaakceptowałeś plików cookie i innych modułów śledzących.
Klikając „Akceptuję” , zostaną umieszczone pliki cookie i inne moduły śledzące, a Ty będziesz mógł przeglądać zawartość ( więcej informacji ).
Klikając „Akceptuję wszystkie pliki cookie” , wyrażasz zgodę na przechowywanie plików cookie i innych znaczników w celu przechowywania Twoich danych na naszych stronach i w naszych aplikacjach w celach personalizacji i kierowania reklam.
Swoją zgodę możesz w każdej chwili cofnąć, zapoznając się z naszą polityką ochrony danych . Zarządzaj moimi wyborami
Chorzy ludzie w twoim filmie zamarzają i zamieniają się w piękne marmurowe posągi. Czy w ten sposób oddajemy hołd ofiarom tamtej epoki?
„Tak, to prawda. Pomysł pochodzi z „syndromu leżenia”, psychoanalitycznej teorii, w której trauma nagłej śmierci jest przekazywana potomkowi, który przeżywa objawy na nowo. Ten obraz leżącej postaci, kinowy i święty, pozwolił mi uczynić pięknymi zmarłych, których wówczas uważano za bluźnierczych. »
Dlaczego wybrałeś 13-letnią bohaterkę, a więc osobę w kluczowym wieku, aby opowiedzieć tę historię?
„Ten okres przejściowy jest fascynujący, między dzieciństwem a dorosłością, gdzie ciało i smaki są chaotyczne. To festiwal fizyczny i emocjonalny, gdzie nie jest się ani dzieckiem, ani dorosłym, ale traktowanym jako jedno lub drugie. Pasuje do mojego kina i lubię postacie w tym wieku za ich wrażliwość i energię. »
Twoje sceny wciągają widza w głębokie przeżycia. Jak zaprojektowałeś te bardzo fizyczne momenty?
„Wszystko jest widziane z wnętrza ciała i głowy Alfy, głównej bohaterki. Sceny przekazują jego bezpośrednie uczucia, takie jak zawroty głowy czy panika, bez pokazywania strachu z zewnątrz. Nawet retrospekcje, bez Alfy na ekranie, mogą być wyidealizowaną rekonstrukcją tego, co wyobraża sobie z przeszłości, z oniryczną estetyką, jak pusty szpitalny korytarz. »
Fizyczna przemiana Tahara Rahima, wychudzonego i wyczerpanego, jest uderzająca. Jak pracowałaś z nim nad tą ekstremalną szczupłością?
„Scenariusz był jasny: narkoman nie może ważyć 90 kilogramów. Tahar zrozumiał to natychmiast po przeczytaniu i całkowicie się zaangażował, otrzymując pomoc medyczną, aby bezpiecznie schudnąć. Graliśmy również na oświetleniu pasącym, aby podkreślić jego szczupłość, pomimo resztkowych mięśni. Jego występ był intensywny, ale martwiłem się o niego, szczególnie podczas scen fizycznych”.
Le Progres