Festiwal Filmowy w Cannes 2025: W Turcji rozpacz irańskich filmowców

Thomas Guichard (w Stambule)
Opublikowano dnia
Jean-Christophe Simon, Setareh Maleki, reżyser Mohammad Rasoulof, Mahsa Rostami i Amin Sadraei biorą udział w konferencji prasowej filmu „The Seed Of The Sacred Fig” podczas 77. Festiwalu Filmowego w Cannes, w Cannes we Francji, 25 maja 2024 r. CINDY ORD/POOL / EFE/MAXPPP
Podczas gdy irańscy reżyserzy są regularnie zapraszani na festiwal w Cannes i nagradzani nagrodami, część diaspory żyje w Stambule, daleko od europejskiego rynku.
Nie rozmawiaj z Mehdim Shabanim o Festiwalu Filmowym w Cannes. Siedząc na tarasie ośrodka kulturalnego w Stambule, ten 50-letni irański reżyser, paląc papierosa za papierosem, opowiada, jak życie w Turcji oddaliło go od tamtego świata. „Cannes było festiwalem, to znaczy miejscem spotkań dla wszystkich, w czasach świetności Cahiers du cinéma . Stało się rynkiem, mówi. Cannes nigdy mnie nie wybierze, ponieważ filmy wygnańca w Stambule nie odpowiadają europejskim gustom”. A filmowiec, który właśnie ukończył „poetycki dokument” o transwestycie w Turcji, wątpi, że jego najnowszy film będzie wyjątkiem.
Ten artykuł jest zarezerwowany dla subskrybentów
La Croıx