LFI wraca do szkoły: po wykluczeniu dziennikarza z „Le Monde”, ciężkiej atmosferze, chaotycznych uzasadnieniach i atakach Mélenchona na prasę

Raport Dzień po tym, jak kierownictwo LFI podjęło decyzję o nieuznaniu dziennikarza „Le Monde” Oliviera Pérou, współautora książki śledczej „La Meute”, buntowniczy przywódca brutalnie zaatakował „klasę medialną”, która rzekomo go znęcała się nad nim.
Przez Richard Godin
Jean-Luc Mélenchon, na letnich uniwersytetach La France insoumise, w Châteauneuf-sur-Isère, w Drôme, 22 sierpnia 2025 r. ROMAIN DOUCELIN / NURPHOTO VIA AFP
Niecałe dziesięć minut po rozpoczęciu przemówienia na inaugurację nowej kadencji partii La France Insoumise (LFI), w piątek 22 sierpnia, Jean-Luc Mélenchon chciał podziękować „specjalistom od informacji ”. „Cieszymy się z zainteresowania, jakie wzbudziła nasza praca, ponieważ jest tu ponad 70 francuskich i zagranicznych dziennikarzy, ze wszystkich stron sceny politycznej” – pochwalił z nutą ironii. W swojej wielkiej pobłażliwości uznał za słuszne, aby podkreślić, że jego ruch „nie denerwuje się, gdy źle się o nas mówi”.
Naprawdę? A jednak to właśnie uzasadnia odmowę akredytacji dziennikarza „Le Monde” , Oliviera Pérou, na te letnie uniwersytety. Jego wina? Bycie współautorem książki śledczej „La Meute” (Flammarion, 2025) o wewnętrznych mechanizmach ruchu, gdzie przemoc króluje w słowach i…

Artykuł zarezerwowany dla subskrybentów.
Zaloguj sięOferta letnia: 1 €/miesiąc przez 6 miesięcy
Le Nouvel Observateur