Cła w USA: Szwajcaria wciąż czeka na swój los


3 kwietnia Donald Trump zapowiedział nałożenie 31% podatku na produkty szwajcarskie.
Podczas gdy Donald Trump zapowiedział w sobotę wprowadzenie 30% ceł na terenie Unii Europejskiej , Szwajcaria wciąż czeka na to, jaki los zgotuje jej prezydent USA.
Środa, 9 lipca, powinna była oznaczać koniec niepewności dla Szwajcarii. Biały Dom nie wysłał jednak jeszcze żadnych informacji do naszych władz, mimo że od poniedziałku około dwadzieścia krajów otrzymało list z Waszyngtonu z informacją o cłach w wysokości od 20 do 50%, które zostaną na nie nałożone od 1 sierpnia.
Zapytany w czwartek przez NBC News, co stanie się z krajami, które nie zostały powiadomione o indywidualnych cłach, Donald Trump odpowiedział, że może nałożyć na nie dopłatę w wysokości od 15% do 20%. „Po prostu powiemy, że wszystkie pozostałe kraje zapłacą, niezależnie od tego, czy będzie to 20%, czy 15%. Zajmiemy się tym teraz” – powiedział prezydent USA w rozmowie z amerykańską stacją.
Nie sprecyzował, czy ta dopłata będzie stanowić dodatek do tzw. podstawowych ceł wynoszących 10%, które od kwietnia obowiązują na większość produktów wwożonych do Stanów Zjednoczonych.
Po stronie szwajcarskiej sytuacja nabiera tempa, choć zainteresowani mają nadzieję, że Trump nie nałoży na nasz kraj wygórowanych ceł . Według prasy niemieckojęzycznej, Rada Federalna zatwierdziła kilka dni temu deklarację intencyjną, która wydaje się być niewiążącym projektem umowy. Stanowiłaby ona, że w przyszłości szwajcarskie produkty będą objęte podstawowym cłem w wysokości 10%, z wyjątkami dla niektórych kategorii. Szwajcaria obiecała już również, że jej firmy zainwestują w nadchodzących latach na terytorium amerykańskim ponad 150 miliardów franków .
Przypomnijmy, że 3 kwietnia Donald Trump ogłosił 31% cło na produkty szwajcarskie . Obecnie, od kwietnia, produkty szwajcarskie są opodatkowane stawką 10%. Ten system jest na razie tymczasowy.
20 Minutes