CGT i Solidaires wzywają do strajku 10 września, „pierwszego kroku mobilizacji, która musi zostać rozszerzona”

Sekretarz Generalna CGT Sophie Binet w Mertzwiller (Bas-Rhin), 5 czerwca 2025 r. FREDERICK FLORIN / AFP
Szczegóły mobilizacji z 10 września stają się coraz wyraźniejsze, odkąd CGT i związek zawodowy Solidaires wezwały do strajku w środę 27 września.
Przeczytaj także
Wywiad z Ruchem 10 Września i „Żółtymi Kamizelkami”: „Chęć reaktywacji działań zbiorowych, zjednoczenia się, jest bardzo obecna”
CGT ponownie wyraziła swój sprzeciw wobec budżetu przedstawionego przez premiera François Bayrou w tekście przyjętym przez Komitet Krajowej Konfederacji – który od wtorku zrzesza federacje i związki zawodowe z poszczególnych departamentów. Wzywa również do „zbudowania masowej i zjednoczonej mobilizacji”. „CGT ma nadzieję, że ten dzień [10 września] będzie udanym pierwszym krokiem, który obejmuje w szczególności strajki w miejscu pracy” – czytamy w dokumencie konfederacji, która „wzywa swoje związki zawodowe [...] do organizowania strajków, gdziekolwiek to możliwe”.
Federacje Handlu i Usług oraz Przemysłu Chemicznego CGT już podjęły inicjatywę przyłączenia się do tego dnia protestu. Sophie Binet, sekretarz generalna organizacji, oświadczyła w piątek 22 sierpnia w programie France Inter , że „żądania społeczne i potępienie” projektu budżetowego pokrywają się z żądaniami jej organizacji. Nie skomentowała jednak dalej ewentualnego wsparcia, oczekując na decyzję władz. Powiedziała również, że jest „bardzo czujna na próby infiltracji i wykorzystywania przez skrajną prawicę”.
W kierunku kolejnej daty mobilizacji związkowejPodobnego apelu domagał się związek zawodowy Solidaires, którego członkowie również zebrali się w środę 27 sierpnia i który „wzywa ludzi do strajku i poparcia ruchu «Zablokujmy wszystko»”. Sud-Rail, Solidaires Finances Publiques i Sud-Industrie już zaapelowały o przyłączenie się. Konkretnie rzecz ujmując, teraz to aktywiści muszą organizować walne zgromadzenia w swoich miejscach pracy, aby decydować o podjętych działaniach.
„Ten 10 września jest wyrazem społecznego gniewu. Dla nas to pierwszy kamień milowy w mobilizacji, która musi się poszerzyć, aby narzucić kolejny budżet sprawiedliwości społecznej” – powiedziała Murielle Guilbert, współdelegatka generalna związku zawodowego Solidaires. I to niezależnie od wyniku głosowania nad wotum zaufania 8 września, które może oznaczać koniec rządu Bayrou. „Niezależnie od późniejszej konfiguracji politycznej, potrzebny będzie silny ruch społeczny, aby nasze żądania zostały usłyszane” – kontynuuje Murielle Guilbert.
Przeczytaj także
Raport W obliczu „wściekłego” CFDT François Bayrou gra wszystko, co może