Zniesienie świąt państwowych: czy pomysł Bayrou przejdzie? W które dni będą pracować?

Rząd nadał ton budżetowi na rok 2026: Francuzi muszą więcej pracować. Wśród burzliwych zapowiedzi François Bayrou z wtorku, 15 lipca, najmocniejszym było niewątpliwie to: zniesienie dwóch świąt państwowych od przyszłego roku. Krótko mówiąc, pracownicy będą musieli pracować w dwa święta państwowe, obecnie płatne, ale niepłatne, bez otrzymania ani jednego dodatkowego centa. Ten środek zmusi Francuzów do dłuższej pracy bez dodatkowych zarobków, jak twierdzą przedstawiciele partii Les Républicains, których powtórzyła minister pracy Astrid Panosyan-Bouvet. „Zamierzamy poprosić Francuzów, aby pracowali przez dwa święta państwowe” bez wynagrodzenia, „bo już tak robią” – oświadczyła w TF1. Bogactwo i produkcja generowana w te dni pozwolą firmom „wpłacić składkę” – dodała. Wystarczająco dużo, aby napełnić państwową kasę, dzięki wygenerowanej produkcji, szacowanej według Matignona na ponad 4 miliardy euro.
Dla tych, którzy chcieliby porównać zniesienie świąt państwowych z dniem solidarności ustanowionym dla Zielonych Świątek od 2004 roku, minister zwrócił uwagę na pewien niuans: o ile składka żądana od firm z tytułu dnia solidarności wynosi 0,3% wynagrodzenia, o tyle składka planowana na dwa pozostałe zniesione święta państwowe może być wyższa. Dochody te przekazywane państwu niekoniecznie trafiłyby do systemu ubezpieczeń społecznych. Szczegóły te dotyczą bardziej firm niż pracowników.
Jak usunąć święto państwowe? I które?System już istnieje: od 2004 roku w Poniedziałek Zielonych Świątek można pracować bez wynagrodzenia. Pracodawcy płacą składki na rzecz państwa, przeznaczone na finansowanie inicjatyw na rzecz osób starszych i niepełnosprawnych. Rząd rozważa obecnie rozszerzenie tego „dnia solidarności” na dwa inne święta państwowe, aby wesprzeć budżet obronny. Te dni wolne od pracy przyniosłyby od 2,5 do 3,5 miliarda euro, czyli tyle samo, ile Emmanuel Macron ogłosił 13 lipca, aby zwiększyć wydatki wojskowe w 2026 roku.
Choć całkowicie wykonalne – i pozwalające na znaczne oszczędności – wyeliminowanie dwóch świąt państwowych pozostaje delikatną i trudną kwestią. Ze względu na symbolikę, religię i kwestie ekonomiczne, niektóre z nich mogą budzić większe kontrowersje niż inne. François Bayrou wymienił dwa święta państwowe, które mogłyby zostać objęte jego decyzją: Poniedziałek Wielkanocny i 8 maja, „w miesiącu, który stał się prawdziwym serem szwajcarskim”. Zapewnił, że to „propozycje”, dodając, że jest otwarty na negocjacje w sprawie innych dni.
Niektóre święta państwowe, takie jak 15 sierpnia (Wniebowzięcie NMP), mogą być uważane przez Francuzów za „łatwe do zaakceptowania”. Wielu pracowników korzysta z urlopów o tej porze roku, a zatem dzień ten regularnie wpisuje się w już zaplanowane okresy urlopowe. Mogłoby to stanowić realną alternatywę dla rządu. Z drugiej strony, czwartek Wniebowstąpienia mógłby być traktowany znacznie łagodniej, zwłaszcza ze względu na długi weekend, który umożliwia. Z drugiej strony, z ekonomicznego punktu widzenia jest on niezwykle kosztowny dla państwa. To ostatnie mogłoby zatem wybrać go, aby zmaksymalizować swoje oszczędności.
A co z 11 listopada? Jego symbolika może urazić wielu, zwłaszcza weteranów. Trudno sobie wyobrazić, żeby rząd podjął się takiego zadania. Dzień Wszystkich Świętych również mógłby być alternatywą i jednym z dwóch świąt państwowych zlikwidowanych przez François Bayrou. Wreszcie, wyeliminowanie Bożego Narodzenia i Pierwszego Maja wydaje się dziś stosunkowo skomplikowane. Tradycja, symbole walk społecznych, brak dochodów z okazji Bożego Narodzenia, które i tak jest już słabo rozwinięte… Te ostatnie opcje mogą nie zostać uwzględnione przez rząd.
Strategia Bayrou mająca na celu eliminację świąt państwowychCzy premierowi uda się rzeczywiście przeforsować te środki? Przede wszystkim premier musi skonsultować się z partnerami społecznymi, zgodnie z wymogami ustawy Larchera z 2007 roku, dotyczącej każdego rządowego projektu reformy prawa pracy. François Bayrou planuje zatem spotkać się z nimi w najbliższych dniach, aby rozpocząć negocjacje na początku roku szkolnego. Jednak po konflikcie w sprawie emerytur związki zawodowe i pracodawcy mogą być niechętni do wznowienia dialogu, zwłaszcza w tak drażliwych kwestiach.
Nie można wykluczyć, że François Bayrou stosuje sztuczkę: proponując zniesienie dwóch świąt państwowych, stawia na szali trudny do zaakceptowania środek, który ma na celu rozpoczęcie negocjacji w celu uzyskania mniejszej liczby dni. Chodzi tu prawdopodobnie o zniesienie jednego święta państwowego. Pozwoliłoby mu to zmusić Francuzów do większej pracy, jednocześnie idąc na ustępstwa wobec partnerów społecznych. Psychologowie nazywają to efektem „drzwi w nos”, który pozwala na zaakceptowanie trudnej prośby poprzez wcześniejsze zaproponowanie znacznie droższej.
Ale jeśli premier ma jakiś podstęp, to musi się również zmierzyć z poważną przeszkodą, a to prawdziwy problem: Zgromadzenie i Senat muszą przyjąć budżet na 2026 rok, albo też odwołanie się do artykułu 49.3 w celu uniknięcia głosowania nie może zostać skontrowane wnioskiem o wotum nieufności. W obu przypadkach będzie wystarczająco dużo posłów, aby złożyć wniosek o wotum nieufności. Na tym etapie wszystko wskazuje na to, że większość posłów zagłosuje za: tak właśnie zadeklarowali liderzy RN, LFI i PS. Oznacza to, że o ile nie nastąpi radykalny zwrot, François Bayrou i jego rząd upadną, potępieni, przed przyjęciem budżetu na 2026 rok. A zatem ten środek mający na celu zniesienie świąt państwowych nie zostanie wdrożony.
Perspektywa zmniejszenia liczby dni świątecznych już teraz budzi sprzeciw związków zawodowych. „To fałszywie pozytywny sygnał” – powiedział Thomas Vacheron, sekretarz generalny CGT (Generalnej Konfederacji Związków Zawodowych) w wywiadzie dla France Info. „Ma to katastrofalne konsekwencje dla większości społeczeństwa, a my nigdy nie bierzemy ani 200 miliardów dolarów pomocy publicznej dla firm prywatnych ani ulg podatkowych dla bogatych”.
Z drugiej strony, niektórzy ekonomiści uważają ten środek za istotny z perspektywy budżetowej. „Może on mieć mechaniczny wpływ na dochody” – wyjaśnia Sylvain Bersinger, główny ekonomista w Asterès, w wywiadzie dla RMC. „To dość mechaniczne: większy wzrost gospodarczy, więcej pieniędzy wpływa do państwowej kasy, a więc mniejszy deficyt budżetowy”.
W oświadczeniu burmistrz Arles, Patrick de Carolis, potępił propozycję premiera François Bayrou dotyczącą zniesienia dwóch świąt państwowych. „Ta propozycja, choć oparta na chęci rozwiązania problemów gospodarczych kraju, budzi poważne wątpliwości” – napisał burmistrz. Według niego zniesienie świąt państwowych w Poniedziałek Wielkanocny i 8 maja stanowi szczególny problem dla kalendarza miejskiego, który jest zorganizowany „wokół tych długich weekendów, które stały się kluczowymi momentami dla spójności społecznej, życia kulturalnego i rozwoju gospodarczego”.
W wywiadzie dla gazety „Le Parisien” Marine Le Pen powróciła do środków budżetowych ogłoszonych przez François Bayrou we wtorek, 15 lipca. Wskazała, że „w obecnej sytuacji RN nie może nie wyrazić potępienia” obecnemu rządowi. „François Bayrou musiałby niemal całkowicie odwrócić zapowiedziane przez siebie działania. Nie mam co do tego zbytniej wiary” – dodała. „Mam nadzieję, że lato przyniesie naradę i że premier zrozumie, że jego propozycje są nie do przyjęcia dla Francuzów” – oświadczyła Marine Le Pen.
Na portalu społecznościowym X (byłym Twitterze) Gabriel Attal, były premier, uważa, że konieczne jest podjęcie działań. „Bez anatem i fałszywych pozorów (...) kontrolowanie naszych wydatków dzisiaj oznacza umożliwienie jutrzejszych inwestycji w priorytetowe i przyszłościowe sektory” – pisze. Przyznaje jednak, że środki podjęte przez obecny rząd „nie cieszą się zbytnią popularnością”. Dodaje, że „pewne kwestie wciąż wymagają dyskusji, wyjaśnienia lub korekty”.
Wyzwanie, jakim jest przywrócenie naszych finansów publicznych w nadchodzącym roku, jest kolosalne. I jednocześnie kluczowe. Tym bardziej, że państwa wokół nas dozbrajają się, aby stawić czoła napięciom i zagrożeniom, które czyhają. Ale to ożywienie nie może...
Prezydent Republiki odniósł się do wytycznych budżetowych przedstawionych przez premiera we wtorek, 15 lipca. Uznał strategię François Bayrou za „solidną”, „jasną” i niezbędną dla kraju. Podczas wizyty w Lourdes dodał, że wytyczne zaproponowane przez szefa rządu „obejmują zwiększenie produkcji” i „dalsze wspieranie godziwego wynagrodzenia za pracę”. Zdaniem Emmanuela Macrona, François Bayrou „postąpił słusznie, wyznaczając kurs”.
Na koniec wezwał również innych polityków do proponowania innych pomysłów, jeśli takie mają: „Oczekuję, że wszystkie siły polityczne zaproponują inne pomysły. Jeśli inni mają bardziej inteligentne pomysły na zwiększenie aktywności i ograniczenie oszczędności, premier je przyjmie” – kontynuował Emmanuel Macron.
Już niepopularny premier nie poprawił swojej reputacji wśród Francuzów swoimi zapowiedziami dotyczącymi budżetu na 2026 rok. W sondażu przeprowadzonym przez instytut Elabe dla BFMTV i opublikowanym w środę, 16 lipca, 60% respondentów uważa, że wysiłek wymagany od Francuzów jest zbyt duży. Szczególnie jeden środek budzi sprzeciw: zniesienie dwóch świąt państwowych. 75% ankietowanych, w tym również oni, sprzeciwia się tej propozycji. Środek ten odrzuca ponad trzy czwarte osób pracujących (79%), ale także zdecydowana większość emerytów (71%).
Zniesienie dwóch świąt państwowych ogłoszone przez Bayrou „to zupełnie nie to samo” co dzień solidarności, zapewnił minister pracy Asrtrid Panosyan-Bouvet w TF1. Podobieństwo jest uderzające, ale rzeczywiście istnieją pewne niuanse. W poniedziałek po Zielonych Świątkach pracownicy pracują, ale nie otrzymują wynagrodzenia. Odnosząc się do decyzji premiera, minister oświadczył, że „zażądamy od Francuzów, aby pracowali przez dwa święta państwowe”, nie otrzymując wynagrodzenia, „bo już tak robią”, uważając, że pracownicy nic nie tracą, poza płatnymi dniami wolnymi.
Ale prawdziwa różnica dotyczy firm, które w okresie Zielonych Świąt płacą składkę równą 0,3% wynagrodzenia na rzecz Ubezpieczeń Społecznych, a w przypadku dwóch odwołanych świąt państwowych będą zobowiązane do „uiszczenia składki” pochodzącej z wytworzonego bogactwa lub produkcji, a co ważniejsze, składki te będą przekazywane państwu, które wykorzysta je według własnego uznania.
Zapytana o zniesienie dwóch świąt państwowych, minister finansów publicznych Amélie de Montchalin wskazała, że w ciągu najbliższych kilku godzin rozpocznie się „cykl konsultacji” z partnerami społecznymi i zainteresowanymi ministrami.
L'Internaute