Sportowiec, którego warto obserwować | Od zakończenia kariery tenisowej z powodu tragicznej śmierci do triumfu w Wimbledonie

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Spain

Down Icon

Sportowiec, którego warto obserwować | Od zakończenia kariery tenisowej z powodu tragicznej śmierci do triumfu w Wimbledonie

Sportowiec, którego warto obserwować | Od zakończenia kariery tenisowej z powodu tragicznej śmierci do triumfu w Wimbledonie

Bycie sportowcem, który potrafi konsekwentnie wygrywać przez całą karierę, to coś, co mogą osiągnąć tylko prawdziwie uprzywilejowani. Utalentowany sportowiec często doświadcza wzlotów i upadków w swojej karierze , często z powodu niespełnionych oczekiwań . Ale czasami tragedia może się zdarzyć i przyćmić wszystko. Właśnie o tym przypadku będziemy mówić w tym tygodniu.

Sporty indywidualne bywają bardzo brutalne, gdy zawodnik nie jest w pełni formy. W sportach zespołowych dyskomfort lub złe chwile często maskują się w zbiorowości, ale gdy mierzy się z równym przeciwnikiem, problemy stają się znacznie bardziej widoczne . I nie chodzi tu tylko o to, że nie jest się w tak dobrej formie fizycznej, jak się spodziewano, ale o ciosy, jakie życie zawsze mu zadaje .

Zdjęcie: Yildiz świętuje jedną ze swoich bramek na Klubowych Mistrzostwach Świata. (Reuters/Carlos Barria)

Jeśli mówimy o jednej z największych niespodzianek tego Wimbledonu , jedno nazwisko wyraźnie się wyróżnia: Amanda Anisimova . Amerykanka dotarła do finału londyńskiego turnieju, gdzie O tytuł będzie walczyć z zawsze groźną Igą Świątek . Amerykanka to zawodniczka, która jako juniorka zawsze docierała do tych etapów turniejów... ale coś zmieniło się w jej dorosłym życiu, co, gdy dopiero zaczynała się rozwijać, zmusiło ją do przejścia na emeryturę.

Jej rodzina, pochodzenia rosyjskiego, przeniosła się do Stanów Zjednoczonych pod koniec lat 80., gdzie urodziła się Anisimowa. Wszyscy byli pasjonatami tenisa, sportu, który Amanda szybko pokochała, demonstrując swoje doskonałe maniery, szczególnie wspierane przez Konstantina, jej ojca, który został również jej pierwszym trenerem . Stopniowo młoda Amerykanka robiła postępy, umacniając swoją pozycję wśród wschodzących gwiazd .

Była zaledwie dzieckiem, gdy została numerem 2 na świecie wśród juniorek po zwycięstwie w US Open w 2017 roku, gdzie pokonała w finale pewną Coco Gauff . Nie zajęło jej dużo czasu, aby wskoczyć do cyklu WTA, gdzie już w pierwszym roku znalazła się w pierwszej 200 na świecie . W drugim roku zagrała w swoim pierwszym finale – choć przegrała go w Tokio – i została najmłodszą zawodniczką w pierwszej setce … a w trzecim roku nastąpił jej przełom , ale także najtrudniejszy moment w jej życiu.

Nie mając jeszcze 18 lat, zdobyła swój pierwszy tytuł w Bogocie , choć przełom nastąpił w Roland Garros, gdzie dotarła do półfinału , stając się pierwszą osobą urodzoną w XXI wieku, która dotarła tak daleko w Wielkim Szlemie. Jednak zaledwie kilka miesięcy później, tuż przed US Open, policja znalazła jej ojca martwego w ich domu . Cios był tak dotkliwy, że Amanda Anisimova odczuła go najboleśniej, jak to możliwe.

Grała przez kilka lat, wygrywając nawet w Melbourne II, ale była cieniem tenisistki, którą była przed swoją smutną śmiercią. Dlatego w 2023 roku ogłosiła przejście na emeryturę: „ Zmagałam się z problemami psychicznymi i wypaleniem . Udział w turniejach tenisowych stał się nie do zniesienia. Teraz priorytetem jest dla mnie dobre samopoczucie psychiczne i zrobienie sobie przerwy na jakiś czas. Pracowałam tak ciężko, jak tylko mogłam, aby to przezwyciężyć. Będzie mi brakowało tego, co robię, doceniam całe Wasze wsparcie ”.

Stopniowo jednak wracała do zdrowia i ponownie poczuła chęć rywalizacji. Wróciła na kort w styczniu 2024 roku , plasując się poniżej 350. miejsca w rankingu światowym. Szybko poprawiła swoją pozycję w rankingu WTA i po raz kolejny udowodniła, że nie zapomniała, jak grać w tenisa. Gdy ból ustąpił, mogła ponownie skupić się na sporcie, potwierdzając, że nie zapomniała, jak grać . Przegrała finał w Toronto w 2024 roku, ale to był początek jej powrotu.

W styczniu tego roku zdobyła swój trzeci tytuł w karierze, w Dosze . Jej dobre występy były natychmiastowe, ponieważ dotarła do finału Wimbledonu , pokonując numer jeden na świecie, Arynę Sabalenkę . W najbliższą sobotę, w wieku 23 lat, będzie walczyć o zwycięstwo w pierwszym Wielkim Szlemie w karierze, ku czci ojca, który nauczył ją grać. A od poniedziałku znajdzie się w pierwszej dziesiątce na świecie . Teraz pozostało jej tylko koronować Anisimovą w Londynie.

El Confidencial

El Confidencial

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow