Sara García, czyli kiedy marzenie o byciu zawodowym pilotem zabiera człowieka
%3Aformat(jpg)%3Aquality(99)%3Awatermark(f.elconfidencial.com%2Ffile%2Fbae%2Feea%2Ffde%2Fbaeeeafde1b3229287b0c008f7602058.png%2C0%2C275%2C1)%2Ff.elconfidencial.com%2Foriginal%2F860%2F864%2F552%2F860864552a3f5d2628f7b460ffbdc7d7.jpg&w=1280&q=100)
Kobieca piłka nożna przynosi ostatnio tyle samo dobrych wiadomości na froncie sportowym, co kontrowersji na froncie zawodowym. Skoro w świecie sportu widzieliśmy już, jak trudno jest wielu zawodniczkom zarabiać płacę minimalną porównywalną z zarobkami każdego hiszpańskiego pracownika, co możemy powiedzieć o innych, mniej popularnych dyscyplinach? Zdarzają się skrajne przypadki, gdy nie chodzi już o zarabianie pieniędzy, ale o konieczność wydawania dużych sum, ryzykowania życia i znalezienia alternatywnej pracy, aby przetrwać. Tak jest w przypadku Sary Garcíi .
Niewielu jest motocyklistów terenowych, którzy faktycznie mogą utrzymać się z tego zawodu, ale dla kobiet staje się to niemal niemożliwe . Z jakiegoś nieznanego powodu w motocyklach nie zawsze istnieje podział na kategorie męskie i żeńskie. Czasami, w dyscyplinach takich jak motocross, kategorie te są rozdzielone, ale w innych, takich jak wyścigi torowe, nie. W zawodach typu Dakar występuje mieszanka obu, co czasami powoduje zamieszanie i wywołuje debaty, niekoniecznie na lepsze.
Urodzona w Zamora, jest mistrzynią świata Baja i trzykrotną mistrzynią Hiszpanii w wyścigach terenowych . W najważniejszych imprezach, w których rywalizuje z mężczyznami, osiągała więcej niż przyzwoite wyniki, ale w kategorii kobiet jej klasa jest niezaprzeczalna. Problem w tym, że po ponad piętnastu latach rywalizacji na najwyższym poziomie, Sara ledwo wystarczała na pokrycie kosztów rywalizacji, nie mówiąc już o zarabianiu na życie. Do tego doszły rozstanie z partnerem i towarzyszem motocyklowym, z którym jeździła przez siedem lat. W rezultacie załamała się psychicznie.
„Prawda jest taka, że tak, byłam kompletnie załamana” – przyznaje Sara. „Rozwód zaledwie trzy miesiące po ślubie z osobą, z którą dzieliłam siedem lat życia osobistego i zawodowego, był bardzo trudny do zaakceptowania. Ale jeśli dodasz do tego fakt, że po poświęceniu ponad połowy życia na realizację sportowych marzeń, widzisz, że nie możesz się z tego utrzymać, nieuchronnie pojawia się pytanie, w jakim kierunku pójść w życiu i czy ma sens dalsze trwanie w tym postanowieniu”. Te wątpliwości skłoniły ją do kontaktu z Lolą Fernandez-Ochoa , dyrektorką Fundacji Blanca .
:format(jpg)/f.elconfidencial.com%2Foriginal%2F74a%2F583%2F2b5%2F74a5832b501ad486ce7aac20aee2228c.jpg)
:format(jpg)/f.elconfidencial.com%2Foriginal%2F74a%2F583%2F2b5%2F74a5832b501ad486ce7aac20aee2228c.jpg)
Sara García przyznaje, że odkryła Fundację przypadkiem na Instagramie i od razu się z nią utożsamiła. Lola Fernandez-Ochoa założyła Fundację po tragicznej śmierci swojej siostry Blanki. Nasza ukochana narciarka, jedna z najwybitniejszych hiszpańskich lekkoatletek w historii, pozostawiła po sobie dziedzictwo i misję, którą była troska o zdrowie psychiczne sportowców w trakcie i po zakończeniu kariery sportowej . I tak narodził się pomysł współpracy Loli i Sary.
„Na razie Fundacja znalazła mi psychologa za pośrednictwem Hiszpańskiej Federacji Motocyklowej i prawda jest taka, że bardzo mi to pomogło” – przyznaje Sara. „To dziwne, ale teraz osiągam lepsze rezultaty, ale z mniejszą intensywnością niż kiedyś . Być może lepiej zaakceptowałam trudność sytuacji i ścigam się, myśląc tylko o dobrym wyniku, a nie o osiągnięciu tego, co mogłoby przynieść zmianę na poziomie zawodowym”.
Cele sportowe Sary obejmują obecnie udział w Mistrzostwach Świata w Biegach Przełajowych, z których Dakar jest jej najważniejszym wydarzeniem. Dysponuje budżetem w wysokości 300 000 euro, aby zrealizować to z pewnością siebie. „Wiem, że w dzisiejszych czasach bardzo trudno jest pozyskać sponsorów” – przyznaje urodzona w Zamora zawodniczka – „ale myślę, że mogą uzyskać dobry zwrot z inwestycji. Teraz jednak stawiam sobie cele krótkoterminowe. Na razie startuję w Baja Aragón za kilka dni, a stamtąd będę dążyć do zdobycia większego wsparcia i zdania egzaminów strażackich ”.
Strażak? Ale czy nie miałeś wykształcenia inżynierskiego? – zapytaliśmy ją. „Zgadza się, ale problem w tym, że jako inżynier nie mogę tego pogodzić ze sportem . Masz miesiąc urlopu i od tego momentu sam decydujesz, jak sobie poradzisz. Zdałem sobie sprawę, że moi włoscy rywale, na przykład, ścigali się sponsorowani przez policję, ponieważ tam, podobnie jak w innych krajach, istnieją siły bezpieczeństwa i służby państwowe, które pozwalają łączyć te dwie aktywności. I tutaj bycie strażakiem i operatorem CECOP mogłoby być podobnym przypadkiem”.
:format(jpg)/f.elconfidencial.com%2Foriginal%2Fc39%2F895%2F0fa%2Fc398950fad1fae2c0fc31620ab802de6.jpg)
:format(jpg)/f.elconfidencial.com%2Foriginal%2Fc39%2F895%2F0fa%2Fc398950fad1fae2c0fc31620ab802de6.jpg)
Zawodowa sytuacja Sary uświadamia nam niepojęty fakt, że w Hiszpanii nie ma poważnych umów o współpracy między instytucjami takimi jak wojsko, policja czy straż pożarna. Kapitał, jaki wybitni sportowcy mogliby wnieść do wszystkich tych organizacji, jest ogromny, ale na razie ich rozwój jest, delikatnie mówiąc, marny. Wyobraźmy sobie na przykład Sarę Garcíę jako funkcjonariuszkę Seprony (Policji Narodowej) na motocyklu. Dziwne byłoby, gdyby ominęła motocyklistę, jeżdżąc po górach, gdzie nie powinna.
„Nie chcę przestać próbować” – zapewnia Sara z przekonaniem. „ Motocykle to moje życie i tak czy inaczej, chcę nadal rywalizować. Próbowałam swoich sił w samochodach i sprawiało mi to przyjemność, ale wolę dwa kółka. Chcę sprawdzić się w Baja 1000 (słynnym amerykańskim wyścigu Baja California), chcę osiągnąć sukcesy w Dakarze, chcę zdobyć tytuł mistrza świata w cross country i myślę, że noszenie wizerunku Blanci Fernandez-Ochoa na moim nowym kasku będzie dobrym pomysłem”.
Stypendia ADO (Aid to Olympic Athletes) częściowo rozwiązały problem ekonomiczny kobiet i mężczyzn, którzy, mimo że byli elitą w naszym sporcie, nie mogli uzyskać dostępu do lukratywnych kontraktów reklamowych zarezerwowanych dla nielicznych. Problem polega na tym, że tego typu wsparcie dla sportów takich jak motocyklizm jest niedostępne , a co gorsza, jak w przypadku wszystkich sportów motorowych, jest to jeden z najdroższych sportów motorowych.
Federacja Motocyklowa pomaga, ale potrzebuje znacznie więcej sponsorów i wsparcia rządowego, nie tylko po to, by Sara mogła błyszczeć w zawodach międzynarodowych, ale co ważniejsze, by wiele dziewcząt, zainspirowanych jej przykładem, chciało pójść w ślady takich kobiet jak Laia Sanz, Jana Sanchez Nequi, Berta Abellán czy sama Sara. Musimy zrobić wszystko, co możliwe, aby determinacja w dążeniu do profesjonalizmu w naszym sporcie nie wiązała się z ryzykiem powalenia kogoś na ziemię.
El Confidencial