Pięć lat w Europie i dwa finały w ciągu trzech lat: tak Pellegrini wyniósł Betis na wyższy poziom.
%3Aformat(jpg)%3Aquality(99)%3Awatermark(f.elconfidencial.com%2Ffile%2Fbae%2Feea%2Ffde%2Fbaeeeafde1b3229287b0c008f7602058.png%2C0%2C275%2C1)%2Ff.elconfidencial.com%2Foriginal%2Fa22%2F39d%2F575%2Fa2239d575c898085decb7bd53ab14fc2.jpg&w=1280&q=100)
Betis Manuela Pellegriniego przeżywa niesamowity czas. Nadal mają szansę na awans do Ligi Mistrzów (mają jeden punkt straty do Villarreal i cztery do Athletic Bilbao) i zagrają w finale Conference League z Chelsea po wyeliminowaniu Fiorentiny . Chilijczyk, który w ciągu trzech lat dotarł do dwóch finałów i pięć razy z rzędu zakwalifikował się do europejskich rozgrywek, stał się najlepszym trenerem w historii klubu.
W kwietniu Pellegrini został trenerem z największą liczbą zwycięstw w historii (117). Dokonał tego w 247 meczach, w których jego projekt został ugruntowany, co zachwyciło wszystkich fanów . Jego przybycie nastąpiło w 2020 roku, w trakcie pandemii, a jego kontrakt wygasa w 2026 roku. Pozostaje jednak pytanie, czy Betis zdoła przekonać go do pozostania.
Od czasu jego przybycia zespół uległ konsolidacji. Udział w rozgrywkach europejskich był sporadyczny, jak miało to miejsce w sezonie 2013-14, gdy Betis spadł z ligi. Albo w latach 2018–2019, w których zakończyła się kadencja Quique Setiéna na stanowisku sędziego . Chilijski projekt zapewnił klubowi stabilność, której tak pragnęli Ángel Haro i José Miguel López Catalán, prezes i wiceprezes.
Verdiblancos po raz pierwszy dotarli do finału europejskich rozgrywek dzięki remisowi z Fiorentiną (2:2), co pozwoliło im odnieść zwycięstwo w pierwszym meczu na stadionie Benito Villamarín (2:1). Cierpieli i musieli rozegrać męczącą dogrywkę, która pozwoliła im zdobyć bilet do Polski , gdzie 28 maja zagrają w finale z Chelsea.
:format(jpg)/f.elconfidencial.com%2Foriginal%2F70f%2Fede%2Fec5%2F70fedeec5f9ebd39eaa5de0adac2f284.jpg)
:format(jpg)/f.elconfidencial.com%2Foriginal%2F70f%2Fede%2Fec5%2F70fedeec5f9ebd39eaa5de0adac2f284.jpg)
Osiągnięcia te udało się osiągnąć pomimo trudnego początku sezonu. Betis w święta Bożego Narodzenia był blisko europejskich pucharów, ale daleko mu było do najlepszej formy. W styczniu do zespołu dołączyli Antony i Cucho Hernández, którzy dołączyli do odrodzenia Isco i pojawienia się Jesúsa Rodrígueza . Układanka zaczęła do siebie pasować.
W drugiej połowie sezonu Betis stał się jedną z najlepszych drużyn w Europie . W ciągu ostatnich trzech miesięcy wygrali dziewięć z jedenastu ostatnich meczów ligowych . Tylko remis z Barceloną i porażka z Villarrealem uniemożliwiły im osiągnięcie maksymalnego wyniku.
:format(jpg)/f.elconfidencial.com%2Foriginal%2F54c%2Fc5f%2F638%2F54cc5f6381ef67ae8033b9cf3a283b6f.jpg)
:format(jpg)/f.elconfidencial.com%2Foriginal%2F54c%2Fc5f%2F638%2F54cc5f6381ef67ae8033b9cf3a283b6f.jpg)
Europa również była świadkiem odrodzenia zespołu . Po słabej pierwszej fazie rozgrywek Betis wyeliminował Gent, Vitorię Guimaraes, Jagiellonię Białystok i Fiorentinę, a następnie dotarł do finału. Zespół ma wielkie marzenia i teraz jest pewien, że uda mu się odzyskać tytuł mistrza Konferencji .
To zwycięstwo obudziło więcej nadziei niż kiedykolwiek wcześniej. Pellegrini jednak woli zachować ostrożność i być wymagającym. „Musimy teraz walczyć o miejsce w Lidze Mistrzów i tytuł”. Wcześniej klub walczył o przetrwanie, ale dzięki Chilijczykowi poziom wzrósł. Nie do poznania Betis w szczytowej formie dla swoich kibiców.
El Confidencial