Dlaczego Christian Horner pozostałby u sterów Red Bulla, gdyby skorzystał z chińskiej wyroczni
%3Aformat(jpg)%3Aquality(99)%3Awatermark(f.elconfidencial.com%2Ffile%2Fbae%2Feea%2Ffde%2Fbaeeeafde1b3229287b0c008f7602058.png%2C0%2C275%2C1)%2Ff.elconfidencial.com%2Foriginal%2F1a1%2F8a0%2F1a0%2F1a18a01a0c851902b53abc7b16d3f66c.jpg&w=1280&q=100)
I Ching , czyli Księga Przemian , to starożytna wyrocznia kultury chińskiej. Jej filozoficzne podstawy głoszą, że jedyną pewną rzeczą w naturze jest zmiana . Składa się z 64 heksagramów (kombinacji sześciu linii) lub figur symbolizujących stale zmieniającą się sytuację lub proces , a jej zrozumienie i interpretacja pomagały tym, którzy się z nią zapoznali, podejmować decyzje.
Gdyby Christian Horner zwrócił się do wyroczni w ostatnich czasach, aby lepiej ukierunkować swoje życie, otrzymałby na przykład numer 49, zatytułowany „Rewolucja ”. Każdemu heksagramowi towarzyszy komentarz, w tym przypadku: „Grzmot i jezioro: obraz rewolucji. W ten sposób człowiek wyższy porządkuje kalendarz i wyjaśnia pory roku”. Mówi on o głębokich zmianach zrodzonych z nagromadzonych napięć, które nie pojawiają się przypadkowo, lecz w sprzyjającej sytuacji, zmianach, które odpowiadają na potrzebę odnalezienia równowagi. To idealne rozwiązanie dla Christiana Hornera od ponad roku.
Zmiana i Formuła 1 są nierozerwalnie ze sobą powiązane, a teraz kolej na Hornera. Od objęcia stanowiska dyrektora generalnego w 2005 roku, pozostaje on u steru Red Bulla, co jest wyjątkowym przypadkiem w historii tego sportu. Gdyby Brytyjczyk również skorzystał z mitycznego I Ching, gdy w 2023 roku ustanawiał historyczne rekordy dla Red Bulla, kolejny heksagram ostrzegałby go przed przyszłością.
Odegrał kluczową rolę w sukcesie Red Bulla 🏆
Christian Horner przewodził zespołowi od samego początku 💪 #F1 pic.twitter.com/l4Eayghyq0
— Formuła 1 (@F1) 9 lipca 2025 r.
Jedenasty, znany jako Dobrobyt , symbolizuje moment największego sukcesu i równowagi, z towarzyszącym mu ostrzeżeniem, że „świetność nie może trwać wiecznie. Po pokoju następuje stagnacja”. U szczytu kariery rozpoczął się jego upadek, ponieważ diabeł nawiedza człowieka, gdy jest u szczytu formy.
„On albo my”„Nikt z nas nie mógł sobie wyobrazić takiego sezonu, jaki właśnie zakończyliśmy. Wygraliśmy 21 z 22 wyścigów, pięć z sześciu sprintów, obroniliśmy oba tytuły i pobiliśmy wiele rekordów. Niektóre z nich przetrwały od 1988 roku” – chwalił się Horner pod koniec tego imponującego sezonu. Kilka miesięcy później media dowiedziały się o wewnętrznym dochodzeniu w sprawie domniemanego niewłaściwego zachowania Hornera wobec jednego z jego pracowników . Przebieg i wynik tej historii są powszechnie znane.
:format(jpg)/f.elconfidencial.com%2Foriginal%2F950%2F766%2F427%2F9507664270f582da9b25269d4511c8d3.jpg)
Jednak w wojnie domowej Red Bulla podpisano jedynie zawieszenie broni . Na początku 2024 roku austriacki zespół i Verstappen wciąż byli w dobrej formie. Jednak po zwycięstwie syna w Grand Prix Bahrajnu, Jos Verstappen wydał ostrzeżenie, dzieląc oba obozy: „Jeśli Horner pozostanie u steru zespołu, ryzykuje on rozpad”.
Po co ta konfrontacja, skoro prowadził do trzeciego miejsca w mistrzostwach i był na dobrej drodze do czwartego w 2024 roku? Czy Red Bull nie zaoferował jego synowi najlepszej możliwej sytuacji? W zeszłym roku Verstappeni jasno określili swoje stanowisko: Horner albo my . Na razie pierwsza odpowiedź jest już znana.
Horner nie jest już u steru Red Bulla i można się zastanawiać nad przyczynami decyzji, która zaskoczyła wszystkich momentem jej ogłoszenia, co przyznał wczoraj nawet sam zainteresowany. Była to jednak decyzja, która prędzej czy później musiała zapaść. Historyczna i silna era w Red Bullu dobiegła końca. A kiedy zniknęło spoiwo zwycięstwa, które utrzymywało atmosferę spokoju, to była tylko kwestia czasu. Chociaż sprzeciw Verstappena nie jest ostatecznym powodem zwolnienia.
PILNE: Laurent Mekies obejmuje obowiązki dyrektora generalnego w Red Bull Racing ze skutkiem natychmiastowym #F1 pic.twitter.com/z0VfUrVvA6
— Formuła 1 (@F1) 9 lipca 2025 r.
Jedna z krążących teorii głosi, że niewłaściwe zachowanie Hornera wskazywało na to, iż był ofiarą kompleksu arogancji, czyli upojenia władzą, co przekłada się na pogardliwe zachowanie wobec otaczających go osób. To, że objawiło się to po śmierci Dietricha Mateschitza, założyciela Red Bulla, i otwarciu się wrót bardziej rozproszonej władzy… być może nie było zbiegiem okoliczności.
Odejście Mateschitza otworzyłoby drogę do walki między różnymi frakcjami władzy w Red Bullu, na czele z dwoma największymi akcjonariuszami, austriackim oddziałem kierowanym przez Marka Mateschitza , a rodziną YooVidhya. Jednak to Red Bull GmbH kontroluje zespoły Red Bull Racing i Racing Bull. Oliver Mintzlaff, obecny dyrektor ds. projektów korporacyjnych i sportu w Red Bull GmbH, był tym, który publicznie podpisał pożegnanie Hornera.
Po zniknięciu Dietricha Mateschitza, Brytyjczyk podobno próbował przejąć pełnię władzy w zespole. Wcześniej wspierany przez założyciela i pozostający w ciągłym konflikcie politycznym z Helmutem Marko, Horner podobno wykorzystał swój charakter, osobowość i ambicję, aby kontrolować wszystkie obszary organizacji. W rzeczywistości, w tym samym czasie, ze swoich stanowisk odeszli również szefowie komunikacji i marketingu .
Jedną z najbardziej kontrowersyjnych decyzji Austriaka było odrzucenie decyzji najwyższego kierownictwa w sprawie umowy na silniki Porsche . Inne obszary przyniosły wątpliwe rezultaty. Na przykład w dziale kierowców, w tym problemy finansowe związane z przedłużeniem kontraktu z Sergio Pérezem , którymi Meksykanin chwalił się kilka dni temu. Jednak założenie, że zwiększenie mocy miało swoje wady, nie jest pozbawione sensu.
Kluczowe postacie, takie jak Jonathan Wheatley, dyrektor sportowy , Will Courtenay, szef strategii, Rob Marshall, szef inżynierii (który dziś triumfuje w McLarenie), Lee Stevenson, główny mechanik Verstappena, a przede wszystkim Adrian Newey, który nie byłby w stanie zaakceptować zachowania Hornera, będącego jednym z czynników jego odejścia . Widok brytyjskiego inżyniera prezentującego cały swój techniczny urok w Aston Martinie sprawi, że niejeden Austriak zgrzytnie zębami.
„Dziękuję Ci za wszystko, Christianie!” 🤝
Max Verstappen reaguje na odejście Christiana Hornera z Red Bull #F1 pic.twitter.com/Em0GK5XL8W
— Formuła 1 (@F1) 9 lipca 2025 r.
Nieudane zwolnienie Helmuta Marko podczas Grand Prix Arabii Saudyjskiej w 2024 roku było kolejnym punktem kulminacyjnym tej walki o władzę. Horner odkrył klauzulę podpisaną w kontrakcie Verstappena, łączącą ciągłość jego kariery z kontynuacją Austriaka. Przegrał tę walkę. To była tylko kwestia czasu, zanim wojna między Verstappenami a nim i Neweyem żującym gumę Lawrence'owi Strollowi dobiegła końca.
Ponieważ Verstappenowie rozważają swoją przyszłość, a w wewnętrznych negocjacjach z Red Bullem nie kryli niezadowolenia z osłabionego Hornera z powodu spadku osiągów w 2025 roku. Czy jego zwolnienie było warunkiem przedłużenia kontraktu holenderskiego kierowcy, okaże się w odpowiednim czasie. Gdyby Verstappen uzależnił swoją kontynuację od Hornera, byłby to kolejny kamień milowy w wewnętrznej transformacji austriackiego zespołu . Pamiętając o ofensywie José w zeszłym roku.
Po dwudziestu latach u steru Red Bulla , ze 124 zwycięstwami, ośmioma tytułami mistrzowskimi kierowców, sześcioma tytułami mistrzowskimi konstruktorów i czterema kolejnymi latami zwycięstw, odejście Hornera w słabym, konkurencyjnym pierwszym roku sugeruje, że gromadził się wokół niego długi dossier błędów i wrogów . Być może w tym burzliwym czasie powinien był nosić pod pachą I Ching , Księgę Zmian , aby przewidzieć nadchodzące wydarzenia. Teraz nadszedł czas na jego własną zmianę. Bo zmiana jest jedyną niezmienną rzeczą.
El Confidencial