Angélica Bernal nadal marzy o wielkich rzeczach: jej celem jest osiągnięcie najważniejszego kamienia milowego w karierze w katedrze w Wimbledonie.

Angélica Bernal (10. miejsce w rankingu ITF w grze podwójnej) udowodniła, że nie ma rzeczy niemożliwych, gdy cele i zadania są jasno określone. Marzyła o grze w tenisa od dziecka, mimo że od urodzenia cierpiała na chorobę, a jutro ma wielką szansę na osiągnięcie największego wyczynu dla Kolumbijki w finale gry podwójnej na wózkach inwalidzkich na Wimbledonie .
Bernal od urodzenia cierpiała na fokomelię, rzadką wadę wrodzoną, w której długie kości kończyn (ramion lub nóg) są bardzo krótkie lub ich nie ma. Jutro, w wieku 30 lat, stanie przed najważniejszym wyzwaniem w swojej karierze – zagra swój pierwszy finał w katedrze tenisa u boku Francuzki Ksenii Chasteau, z którą właśnie pokonała Diede de Groot i Lucy Shuker 6:3, 6:4 w półfinale. Angélica została również pierwszą kobietą, która walczyła o tytuł w Wimbledonie i chce powtórzyć sukces Roberta Faraha i Juana Sebastiána Cabala w 2019 roku, którzy zdobyli tytuł mistrza w grze podwójnej.

Angélica Bernal Zdjęcie: AFP
„Całe życie marzyłam o grze w Wielkim Szlemie i dziś, po długich poszukiwaniach, jestem finalistką, u boku Kseni Chasteau. Jedziemy do finału debla legendarnego Wimbledonu! Nie macie pojęcia, jak się czuję! Walczmy o więcej!” – napisała w mediach społecznościowych.
Tym razem wyzwanie będzie kolosalne, dziś w finale zmierzą się z Chińczykami Xiaohui Li i Ziying Wang , którzy wygrali cztery turnieje w tym sezonie, w tym Australian Open, a na Wimbledonie nie stracili ani jednego seta.
Bernal nigdy nie przestał marzyć Mimo że nie miał nogi, nigdy nie przestał marzyć i mając zaledwie 6 lat, po spróbowaniu kilku innych sportów, zakochał się w tenisie, ponieważ dyscyplina ta dawała mu większą swobodę ruchów.
Uprawiała ten sport z protezą i stojąc, ale jej życie zmieniło się w wieku 11 lat, gdy pewien Holender dostrzegł jej potencjał, ruchy i uderzenia piłki. Trener zaprosił ją na klinikę Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ITF) i przekonał, że powinna grać na wózku inwalidzkim, aby zostać profesjonalistką i osiągnąć sukcesy na najwyższym poziomie.

Angélica Bernal Zdjęcie: Roland Garros
„Zawsze trenowałem w niekonwencjonalny sposób z protezą, ale nie robiłem tego zawodowo, bo nie mogłem biegać. Kiedy miałem 11 lat, holenderski trener zaprosił mnie i powiedział, że mam dobrą technikę i potencjał, by grać zawodowo na wózku inwalidzkim” – powiedział Bernal w wywiadzie dla La W Radio po dotarciu do finału Wimbledonu .
Drzwi do zawodowego tenisa zaczęły się otwierać, ale obowiązki i poświęcenia narastały. Musiała zostawić rodzinę, aby spełnić marzenie o zostaniu zawodową tenisistką, i do dziś niełatwo jest jej rozstać się z ludźmi, którzy tak bardzo ją wspierali.

Angélica Bernal Zdjęcie: Instagram: Angélica Bernal
Owoce gry przyszły z biegiem lat: zdobyła złoto na Parapanamerykańskich Igrzyskach w Limie w 2019 roku, brąz w grze podwójnej na Parapanamerykańskich Igrzyskach w Santiago w 2023 roku i wzięła udział w czterech turniejach Wielkiego Szlema. Brała również udział w czterech Igrzyskach Paraolimpijskich: w Londynie (2012), Rio (2016), Tokio (2020) i Paryżu (2024), gdzie odniosła pierwsze zwycięstwo Kolumbii w meczu deblowym na wózkach inwalidzkich. Wśród jej najlepszych wyników jest również półfinał US Open w 2020 roku. W 2021 roku dotarła do półfinałów debla Australian Open, Rolanda Garrosa, Wimbledonu i US Open.
W tym roku jej cel jest jasny: chce zostać pierwszą Kolumbijką, która wygra Wimbledon.
eltiempo